reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

gdy kolega bije...

Dołączył(a)
5 Kwiecień 2008
Postów
14
Miasto
Cieszyn
witam

odkad moj syn uczeszcza do grupy starszakow (przeskoczyl jeden rok) co rusz skarzy sie na kolegow. sa to konkretne dzieci - straszne rozrabiaki. co chwila slysze "a kuba to, a filip tamto, kuba znowu cos innego... i tak w kolko.

kilka dni temu maly byl bardzo przygaszony i narzekal ze boli go brzuszek. na pytanie od czego, powiedzial ze jeden z "rozrabiakow" go uderzyl. nie wzielam tego na powaznie, poniewaz niby takie dziecko nie moze udezyc tak mocno. aczkolwiek w nocy maly spal bardzo niespokojnie, rzucal sie i poplakiwal. przebudzilam go, dalam mu sie napic i pytam co sie dzieje. a on, ze boli go brzuszek. nie nie chce isc do ubikacji, boli go dokladnie tam, gdzie kolega go uderzyl. na szczescie ibufen pomogl.

zdaje sobie sprawe iz to niekoniecznie jest przyczyna bolu, aczkolwiek na wpol spiace dziecko raczej nie wymysla jakichs historyjek. ale chodzi o to ze to nie pierwszy raz zdaza sie taka sytuacja z udzialem konkretnych dzieci. ja wiem ze synus nie jest swiety i ma sporo za uszami, aczkolwiek wiem tez, ze nigdy nikogo nie udezy. przez cala ta sytuacje maly dosc niechetnie chodzi do przedszkola i jest markotny. podejzewam rowniez, iz niespokojny sen moze rowniez miec przyczyne w sytuacji w przedszkolu.

prosilabym o rade. jak zareagowac. mysle o rozmowie z dyrektorka przedszkola i ew. wypisaniu go. tylko ze ja pracuje w roznych miastach, i nie bedzie mial sie nim kto zaopiekowac.
 
reklama
zanim go pani wypisze niech pani porozmawia z przedszkolanka, co sie stalo ! bo to nie tylko jest kwestia uderzenia w brzuszek ! moglo sie stac cos jeszcze: ktos mu dokucza, czy cos. tylko żeby pani nie myslala, ze namawiam do czegos. moja mala ksiezniczka byla w przedszkolu dwa tygodnie i zrezygnowalam na zawsze ! pani po prostu sobie nie radzily z dziecmi ! wole sie sama dzieckiem zaopiekowac. wiem, wiem, ze pani nie moze, ale to moze lepiej zaufana nianie?
 
mój synek chodzi do szkolnej grupy 5-cio latków i u nich w grupie tez jest jeden gagatek,który terroryzuje dzieci..pani naturalnie walczy z tym od początku,ale jak to z nieznośnym Karolkiem jest on robił swoje...i w końcu sie wkurzyłam i jak go spotkałam na ulicy to mu powiedziałam,ze jeśli jeszcze raz uderzy mojego syna to będzie sie ze mną musiał bić:szok:.Może to i nie pedagogiczne...ble ble ale poskutkowało!!chłopaki bawią sie teraz normalnie.
z tego co mi wiadomo to następna mama zrobiła podobnie..skoro jego rodzice nie reagowali tłumacząc sie tym...ze on przebywa dużo czasu z dorosłymi i dlatego taki jest...:crazy: i co oni mają zrobić!!
wiecie walczcie o swoje dzieciaczki!!
nie przenoś go może..porozmawiaj najpierw z paniami,czy rodzicami..a jak nie poskutkuje to weź sprawy w swoje ręce!!to w końcu Twoje dzieciątko i ono najważniejsze;-)
 
dzisiaj, podczas kolejnych prob dezercji ze strony mojego syna, i po kolejnym argumencie: bo tam mnie bija... powiedzialam malemu: wiesz co dominik? jak jeden z tych chlopcow znowu cie udezy, to mu oddaj, i nie patrz czy bedzie bolalo.. :D to rowniez niepedagogiczne, ale mysle ze bedzie skuteczne ;)
 
i bardzo dobrze!!ja jestem za;-),moja mama zawsze nam powtarzała jak byliśmy mali "masz ręce-to sie broń";-) i na jakiś zbójów nie wyrośliśmy hihihi.Ja też mojemu synkowi tak mówię,sam bez powodu nie uderzy,ale niech sie bronią chłopaki!!!
 
Do góry