reklama
Salomii
Fanka BB :)
Boze ja tez
((((((((( najgorsze jest to ze ja ciagle mysle a moze jednak sie myla?...
(( zwyczajnie nie potrafie przestac myslec ze jest jakas nadzieja az do tej ostatecznosci
(( motylku tule mocno..
motylek0810
Zaciekawiona BB
Ale ja dalej cały czas trzymam za Was kciuki ! nie traćcie nadziei! ja jej nie straciłam do samego końca!
ines2707
Zaciekawiona BB
Motylek strasznie mi przykro:-( wiem co czujesz bo tez przechodziłam przez to dwukrotnie :-(
Wiolcia_6
Grudniówka 2010 :)
Motylek NIE!!!! 







Nie wierzę... po prostu nie wierzę.... Boże ale jak to możliwe.... Uwierz motylku ta wiadomość zadała mi wiele bólu - tak jak wam. To takie smutne i straszne, że nie mogę przestać płakać. Nie wiem co mogę ci napisać... nie poddawaj się kochana i bądź silna! Zawsze tutaj dla Ciebie jestem gdybyś tylko potrzebowała porozmawiać czy cokolwiek - jestem przy Tobie!









motylek0810
Zaciekawiona BB
Motylek strasznie mi przykro:-( wiem co czujesz bo tez przechodziłam przez to dwukrotnie :-(
nie wiecie przypadkiem co teraz? myślicie że jest możliwość że nhie będe musiała leżeć w szpitalu ??? tylko tak jak ona powiedziała badanie i ustalenie terminu ?? jest to bezpieczne? nie mam narazie żadnych objawów poronienia

Wiolcia_6
Grudniówka 2010 :)
motylku Pati.b kiedyś pisała, że poleca tabletki a nie zabieg. Myślę, że powinnaś poczytać wątek o poronieniach tam napewno wiele sie dowiesz. Ale motylku ja dalej nie wierzę i nie trace nadziei... a może serduszko jeszcze zabije?? Czy juz naprawde nie ma nadziei??
Ja też jestem z okolic Krakowa a właściwie Olkusza gdybyś przypadkiem mieszkała gdzieś niedaleko to pamietaj że zawsze możesz na mnie liczyć. I proszę pojaw się niedługo na tym forum z dobrymi nowinami i napisz do nas!
Ja też jestem z okolic Krakowa a właściwie Olkusza gdybyś przypadkiem mieszkała gdzieś niedaleko to pamietaj że zawsze możesz na mnie liczyć. I proszę pojaw się niedługo na tym forum z dobrymi nowinami i napisz do nas!
reklama
motylku, w każdym szpitalu jest inaczej
ja też miałam poronienie zatrzymane, czyli obumarcie płodu i wcale nie zaczynałam krwawić chociaż wiem, że dziecko zmarło jakieś dwa tygodnie wcześniej.
W szpitalu leżałam jedną dobę , gdyż nie zdążyli mi zrobić zabiegu w pierwszym dniu. Zabieg miałam pod narkozą. Trwał jakieś 15 min. Po 4 godzinach pojechałam do domu.
Wiem, że nieraz dają tabletki na poronienie. U mnie na szczęście nie praktykują tego. Tylko samo łyżeczkowanie...
Jak co, to pytaj kochana.
ja też miałam poronienie zatrzymane, czyli obumarcie płodu i wcale nie zaczynałam krwawić chociaż wiem, że dziecko zmarło jakieś dwa tygodnie wcześniej.
W szpitalu leżałam jedną dobę , gdyż nie zdążyli mi zrobić zabiegu w pierwszym dniu. Zabieg miałam pod narkozą. Trwał jakieś 15 min. Po 4 godzinach pojechałam do domu.
Wiem, że nieraz dają tabletki na poronienie. U mnie na szczęście nie praktykują tego. Tylko samo łyżeczkowanie...
Jak co, to pytaj kochana.
Podziel się: