reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Nie pamiętam ile było tych raportów. Ale raczej kilka niż kilkanaście.

Matko, skończyły się czyste obiadki... Frulo wszedł w etap - zjem, ale tylko jak sam sobie to włożę do buzi... Dziś akurat było w porządku, bo miał klopsika i mini marchewki na parze. Więc wszystko do zjedzenia łapkami. Ale już się boję, co będzie, jak przyjdzie zupa :/ Ale może to tylko przez zębowstręt do łyżeczki.

Lecę teraz robić ciasto na herbatniki z dżemem :D Bo co? Bo Mąż dziś wraca :D :D :D
 
reklama
cwietka no jak dostałam 12 kompletów próbek kosmetyków to uznałam że dając je komuś na pewno będę przecież o tym rozmawiać, no i każdą rozmowę mniej więcej zapisuję, nie wszystkie co prawda zdążyłam jeszcze rozdać, bo parę mam do mnie jeszcze nie dotarło, a jako że siedzę w domu no to i zapisuję rozmowy telefoniczne, a czy stosowała koleżanka czy zna czy fajne są, czy chciałaby jeszcze, no i to co odpowie zapisuję (najpierw w pamięci a potem w raporcie)

Ewa u nas też od czasu do czasu przechodzimy etap łyżkowstrętu, wtedy to nawet i zupa je się łapkami, czasem wyłapuje się tylko warzywka z zupki, dziś wpadłam na pomysł pomidorówkę wlać do butli, a do podjadania dać makaron, no ale muszę poczekać aż panna wróci ze spacerku z babcią
 
Antylopka - i to jest wyjście :) Gorzej jak nie ma nikogo pod ręką, tzn jak jestem z nim sama, czyli od rana do ok 17, to wówczas nerwy mi siadają. A Maksiu kopie, nie usiedzi na rękach, o ciągnięciu za włosy nie wspomnę, bo już mi połowę powyrywał :dry:
Marcin w poprzednich tygodniach wychodzil przed 7 rano i wracal okolo 21, tak wiec w ciagu dnia nie ma zmiluj, ale tez w ciagu dnia jest ok. W nocy mna telepie, jak on potrafi przew 3-4 godziny nie spac i wtedy oddaje go mezowi.
 
No nie, zaraz się poryczę... Zrobiłam takie pyszne herbatniki. Miałam je jeszcze tylko dżemem przełożyć i gotowe. Wyjęłam je z piekarnika i... cała blacha spadła mi na ziemię. Wszystko się pokruszyło... ... ...:/ :/ :/
 
Dziewczyny, wieki mnie nie bylo na BB :-( ale ostatnio nie mam czasu doslownie na nic. maz bardzo duzo pracuje i najczesciej zaraz po pracy bedze do domu, potem sama z dwojeczka, wiec wieczorem padam na twarz. nawet nie mam sily kompa odpalic :baffled: ale mimo nawalu pracy moj maz oststnio grzeczniutki i pomocy, wiec nie narzekam :-)

Alicja rozkreca sie z chodzeniem, ale nerwus z niej ostatnio straszliwy. Na szczescie obie dziewczyny zdrowiutkie, wiec ok

Nie nadrobie co u Was, ale dla wszystkich duza BUZKA :-)
 
No nie, zaraz się poryczę... Zrobiłam takie pyszne herbatniki. Miałam je jeszcze tylko dżemem przełożyć i gotowe. Wyjęłam je z piekarnika i... cała blacha spadła mi na ziemię. Wszystko się pokruszyło... ... ...:/ :/ :/
Ewuś ale całe szczęście nie było obok Franka! a mąż zadowoli się samym zapachem który na pewno zostanie do późnego wieczora
 
Ewuś ale da się zjeść??? To i pokruszone wsuniecie. No i dkoładnie, dobrze, że Frila obok nie było. Lolo własnie zasnął:confused:No nic nie będe go budziła bo ewidentnie odlatywał...Pościeliłam łózko i mam nadzieje, że sie o 23, albo 24 nie obudzi..........Ale pogoda dzisiaj taka, że w sumie mu sie nie dziwie..A niechśpi...Jakby nie ostatnie badania to bym cała w starchu była ;-) A Fifi łazi po całym mieszkaniu. Próby obudzenia brata nie powiodły się więc biega i piszczy i włazi na co się da. Straszne jest to, ze włazi na pufki a z nich na stół:szok::szok:Drań Mały
 
Ewuś ale da się zjeść??? To i pokruszone wsuniecie. No i dkoładnie, dobrze, że Frila obok nie było. Lolo własnie zasnął:confused:No nic nie będe go budziła bo ewidentnie odlatywał...Pościeliłam łózko i mam nadzieje, że sie o 23, albo 24 nie obudzi..........Ale pogoda dzisiaj taka, że w sumie mu sie nie dziwie..A niechśpi...Jakby nie ostatnie badania to bym cała w starchu była ;-) A Fifi łazi po całym mieszkaniu. Próby obudzenia brata nie powiodły się więc biega i piszczy i włazi na co się da. Straszne jest to, ze włazi na pufki a z nich na stół:szok::szok:Drań Mały

oj tak- mi też serce stanęło jak Mikołaja pierwszy raz na stole zobaczyłam, a stół ma z 60 cm wysokości

ewa- dziewczyny mają rację - dobrze że się Franek nie poparzył, a ciasteczkato możesz mi podesłać - mąż się ze mnie śmieje że ja to i okruszki wyjem :)

gufi-fajnie że dziewczyny zdrowe ale musicie trochę przystopować - zatyracie się na śmierć
 
reklama
Do góry