Magda_lenka
Mamusia Wiktorka
- Dołączył(a)
- 21 Październik 2007
- Postów
- 2 234
Dzień doberek :-)
Weroniczka :-
zawstydzona/y::-( no szkoda , nie pomyślałam o Tobie bo właśnie byłaś w ciąży, więc...
dla pocieszenia dodam, że to były tylko 4 sztuki ubranek. No a ja nie zamierzałam się ich pozbywać, ale jak się koleżanka zapytała to dałam
Bluzek nie oddawałam, bo nosiłam takie zwykłe tuniczki, które teraz mi służą,a lbo w Krzysia chodziłam.
ach
Baw się dobrze i przede wszystkim odpoczywaj na tej wsi !!
Paula mój "wielkolud" do foczki - to raczej nie...on sie nawet nie pewnie czuł jak mu tą profilowaną gąbkę wsadziłam..że mu takie duże coś pływa
Paula Bo Ty pewnie miałas brzuszek z góry i mogłaś sobe pozwolić na spodnie pod brzuszkiem...u mnie to tylko i wyłącznie na rzuszku musiały być, bo bym Wiktorka pogniotła.
Ja nienawidze ciucholandów...z tego względu że nic w nich nie widzę...wszystkiego jest za dużo..każda rzecz jest inna i jak patrze na to wszystko to mi się w głowie kręci. Ogólne to w ogóle nie lubię sklepów i ciuchów kupować...ale ciucholandy to juz jest dla mnie zabójstwo!
I możecie o mnie myśłeć co chcecie...ale w życiu nie założyłabym dziecku ubranka, które nie wiem jaką miało przeszłość. Raz teściowa mi przyniosła ciuszki dla Wiktora z ciucholandu i więcej się nie odważyła

i to nie tylko moja zasługa ale Krzysia też.
My praktycznie wszystkie ciuszki mamy używane ale po dzieciach, które znam.
Elcia...udanej imprezki
heh wczoraj się narobiłaś, nasprzątałaś...no i po gościach chyba nie będziesz miałą wolnej soboty ;-)
Grzechotka mam nadzieję ze i u nas to minie, a tę obręcz ide dzisiaj kupic :-)
iiiiii współczuje zgrzytania...na samą myśl mi ciarki przeszły.
Weroniczka :-
dla pocieszenia dodam, że to były tylko 4 sztuki ubranek. No a ja nie zamierzałam się ich pozbywać, ale jak się koleżanka zapytała to dałam

Bluzek nie oddawałam, bo nosiłam takie zwykłe tuniczki, które teraz mi służą,a lbo w Krzysia chodziłam.
ach
Baw się dobrze i przede wszystkim odpoczywaj na tej wsi !!

Paula mój "wielkolud" do foczki - to raczej nie...on sie nawet nie pewnie czuł jak mu tą profilowaną gąbkę wsadziłam..że mu takie duże coś pływa

Paula Bo Ty pewnie miałas brzuszek z góry i mogłaś sobe pozwolić na spodnie pod brzuszkiem...u mnie to tylko i wyłącznie na rzuszku musiały być, bo bym Wiktorka pogniotła.
Ja nienawidze ciucholandów...z tego względu że nic w nich nie widzę...wszystkiego jest za dużo..każda rzecz jest inna i jak patrze na to wszystko to mi się w głowie kręci. Ogólne to w ogóle nie lubię sklepów i ciuchów kupować...ale ciucholandy to juz jest dla mnie zabójstwo!
I możecie o mnie myśłeć co chcecie...ale w życiu nie założyłabym dziecku ubranka, które nie wiem jaką miało przeszłość. Raz teściowa mi przyniosła ciuszki dla Wiktora z ciucholandu i więcej się nie odważyła



My praktycznie wszystkie ciuszki mamy używane ale po dzieciach, które znam.
Elcia...udanej imprezki

heh wczoraj się narobiłaś, nasprzątałaś...no i po gościach chyba nie będziesz miałą wolnej soboty ;-)
Grzechotka mam nadzieję ze i u nas to minie, a tę obręcz ide dzisiaj kupic :-)
iiiiii współczuje zgrzytania...na samą myśl mi ciarki przeszły.
Ostatnia edycja: