aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
mój mężul przyjeżdza do nas w niedzielę! Dostał tą pracę do której składał papiery


ale się cieszę praca jest spacerkiem 10 min od naszego domku, obiadki mają, matko jak ja się cieszę właśnie skończyły się moje męki z wyjazdami do teściów!!!
lysa haha haha przepraszzam ale się uśmiałam! zgroza, normalnie kur.. im się nudzi, a jak mały miał problemy zdrowotne to wtedy jakos nie łaska bylo udzielić fachowej pomocy a tu was wzywają tylko po to aby oznajmić tą wiadomość... no wszystko ładnie bo wiadomosć zła nie jest ale chyba chcieli Wam uatrakcyjnić dzień.
kupinosia fajnie z tymi wyjazdami

a wodą trochę gorzej, a czemu jej nie ma??? a co do jedzenia moja mała daje się pokarmic jak ma lenia, ale w 98% je sama, jestem z niej mega dumna bo pięknie je zupę (dopoki jest glodna- bo potem paprze) nie rozlewa, wszystko udaje się do buzki dać, Kamil w jej wieku tak super nie jadł sam, ale to tez wiadomo ja miałam czas to go karmiłam, teraz już dwa pyszczki do przypilnowania to muszę sobie radzić.
kota gratuluję sukcesów wctowych

Q.
freiya widzisz ustalenia swoją drogą wyjazdowe... życie swoją

fajnie, hihi a Ty pewnie najszczęśliwa z całego grona
padało... poza tym że widać po asfalcie... zero różnicy z nas też leci, Karo wstała z mokrusieńką głową jak po kąpieli z drzemki, włosy na sztorc stały, nie wiem czy się śmiać juz czy płakac.