reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2011

Milva raz że sie boje do hotelu a dwa że u nas zadnego nie ma. M by mi łeb ukręcił jakbym jego ukochanego pieska do hotelu oddała!

Kota ja także czekam na zdjęcia i kilka słów o tym jak sobie radzisz.

M widzę ma "kota" na punkcie psa... jednak ja będąc po jednej i drugiej stronie, powiem , że pobyt psa w dobrym hotelu nie jest niczym strasznym i zawsze właściciele gorzej to przeżywają niż zwierzaki. Możecie zostawić ich w jakimś hotelu po drodze np. skoro u Was nic nie ma. Szkoda by było tracić wspólne wakacje z powodu psa- i mówię to ja-psiara ;-)

Maleństwo- wcale Ci się nie dziwię, że masz dość być ciągle sama... nie ma szans na zmianę pracy Tz? Czym on się zajmuje, że ciągle jest poza domem?

Nastazja - tulę....
 
reklama
2701- no pewnie że chcę, ale byłoby super ! Ubiegłaś mnie, bo miałam sama Ci proponować spotkanie ! :) Poproś słodko swojego małża żeby w okolicach 11go a tak od Was do Polańczyka ile będzie km ?
Mła- wszystko możliwe :) Jak jechaliście nad morze Ty prowadziłaś ? U nas zawsze za kierowce robi M a ja śpię z dziećmi. Na miejscu sie wymieniamy. On odsypia pare godzin a ja z młodymi zaczynamy normalnie dzień...
Inka- to faktycznie sama bym sie wściekła. Walczyłam z ZUS długo, z wielkim brzuchem do nich chodziłam, nerwy zjadałam ale swoje wygrałam....to może szukaj noclegów gdzie zwierzęta mile widziane. Tylko nie wiem jak podróż, chyba niewykonalne
Dorotar- ja dopiero wczoraj byłam w przedszkolu po listę wyprawkową
Nastazja- tulę

U nas kolejny pierwszy raz. Puściłam Olę samą na placyk. Wcześniej troche rozmów było w tym temacie. Do domu trafi sama choć adresu na pamięć nie zna, tożsamość swoją i rodziców zna, olej w głowie ma. Nie jestem matką histeryczką ale chodziłam spięta przez godzinę i jeszcze mała marudziła wpierw że ona też chce iść. Co i już latałam na balkon a zza drzew nie wiele widać. Przyłapałam tylko jak siedziała na ławce z sąsiadką i prowadziła ożywioną dyskusję. Cała Ola ! Świat życzliwy jest i przyjazny w jej oczach. Zgarnęłam w końcu Pelaśkę i spotkałyśmy sie na schodach bo ponoć padać zaczęło ale taki deszczyk letni to czysta przyjemność !

Jak jesteśmy w sklepie małą zawsze ciągnie do podpasek, nie wiem czemu. Wrzuca mi do koszyka :) Może myśli że to pieluchy i dba o zapas
 
KUPINOSIA ja nie byłam po listę wyprawką ale dowiedziałam się co z grubsza kupić bo mam wtyki:-D, he he znajoma ze szkolnych lat jest przedszkolanką u nas w przedszkolu.
Ja przez ostatnie kilka dni pozwalam Meli samej na troszkę wychodzić na podwórko, czasami ktoś coś robi w piwnicy, czasami moja mama jest na ogrodzie-no ale wtedy nie ma na młodej oka ale puszczam ją już troszkę samą też nawet jak my w domku wszyscy, tyle że u nas inaczej bo my na wsi, swoje podwórko mamy, nie wiem czy przed blok na plac bym ją puściła samą.

Byliśmy troszkę na dworku, dzieciaki po kałużach przy drodze chasaly, Kacper cały mokry wrócił, z kaloszy wylewałam wode, ale radochę mieli.
Przy okazji po drugiej stronie drogi na sąsiada trawniku znaleźliśmy naszą dużą piłkę do skakanie, nie wiem sama jak ona sie tam znalazła, na dodatek trochę powietrza jej uszło.
 
Dzień dobry :-)

Troszkę nie pisałam ale czytałam po czym już mi się nie chciało pisać za co przepraszam :zawstydzona/y:

U nas w porządku Maciuś jak był szalony tak jest, i uparty tak samo ciężko mu coś przegadać i często podnoszę na niego głos nerwy mi puszczają jak zaczyna się rzucać czasami i rzucać wszystkim co ma pod ręką jak wpadnie w szał. Ale tak czytałam o tym co Nastazja pisała że Adaś się zmienił jak i ona przestała podnosić głos i staram się do tego stosować ale jakoś mi to nie wychodzi ale będę nad tym pracować żeby najpierw opanować siebie a potem Maciusia.

W poniedziałek byłam u położnej i Kacperek wiercipięta jest główką w dół serducho biję prześlicznie, położna się uśmiała z Maciusia bo jak zobaczył że bierze doopler i że będzie słychać serduszko to zaczął naśladować bicie :-)
Następną wizytę mam po usg czyli dopiero 16 września.

kota pochwal się jakimiś zdjęciami dzieciaczków :-)

Milva ja lubię pepco mam kilka rzeczy stamtąd dla Maciejka, i do domku szklanki :-) Jedyne czego nie polecam to body bo są do niczego tzn. te najtańsze mi chodzi.

Asko to Cię Karolcia załatwiła, ja się zawsze tego boję jak młody lata bez pampka.

inka nie dziwię się że się wkurzyłaś na męża.

Później jak się zmotywuję i zgram z tel to wrzucę Wam na zamknięty filmik i może parę fotek :-)
 
Żabcia- u mnie efekty duże. Nawet jak Adaś zrobi coś złego albo złości się, to wtedy uspokajam, mówię, że jest ślicznym chłopcem i i tak go kocham. Od czasu mojej zmiany ani razu mnie nie uderzył ani nie pociągnął za włosy. Więcej się przytula. A dziś chciał biedaczek postawić wodę mineralną i mu się przewróciła i wylała. A on normalnie stanął z smutną minką, zupełnie niepotrzebnie, bo widziałam że to nie specjalnie , od razu się przytulił powiedziałam że nic nie szkodzi. Nie mówię że Adaś jest teraz aniołem, ale nawet jeśli histeryzuje już nie bije i czasem jak go zostawię by się uspokoił to przychodzi dużo wcześniej niż kiedyś.

U mnie coraz gorzej. M. wykupił mi receptę na neomecynę, ale migdały mam zawalone :-( Oby to nie była angina.
 
Milva niestety narazie nie ma mozliwosci ale caly czas szukamy czegos innego ciagle wysylam Cv ale u nas w Radomiu ciezko o prace:((( a zajmuje sie ukladaniem wykladzin podlogowych dywanowych i pcv tak jak szpitale , hotele, szkoly jakies przychodnie itp i robia tam gdzie wygrywaja przetargi czyli po calej Polsce a ja czuje sie typowo jak samotna matka czasami sie zastanawiam po co wychodzilam za maz:(((
zabcia wow zostalo ci tylko 7 tyg:p dawaj zdjecie brzucholka:D
nastazja oj biedna ty:((oby to nei byla angina
agapa jak Mikus??
2701... jak brat sobie radzi na rehabilitacjach??
Kupinosia dzielna z Ciebie mama bo ja to bym chyba panikowala haha:DD
Kota jak tesciowa reaguje na wnuczke???

My zaraz do kapieli i moze mala troche da odpoczac mamusi :-)
 
dziewczyny to jeszcze nic z tą kupą wczoraj, dzisiaj Karola chodzi bez pampka w legginsach, zrobiła łdnie siku i lata za chwilę przychodzi i woła mama kupa! mama kupa! a ja juz no nieeeeee znowu. I mówię pokaż, pokazała ... tylko sęk w tym że ta kupa nie była świeżo zrobiona;p;p tylko dzien wczesniej bo była juz przyschnięta na dywanie i przylepiona do niej piłka z suchego basenu. Normalnie się uśmiałam bo kupa była po przeciwnej stronie stołu jak ta wieczorna(mamy stol dostawiony do sciany) wiec ona musiala hurtowo wczoraj zrobic ale jakim cudem my tego nie wyczulismy ;p to ja nie wiem dobrze ze się nei wypaprali w tym tylko mała zaalarmowała:D
 
Bartek śpi, dziś raz dwa zasnął, no ale w dzień drzemkę miał wcześnie bardzo. Byłam z nim u mojej mamy w pracy, a potem na 2 godzinki w sali zabaw. Teraz czekam na Tz , ale będzie najszybciej za jakieś 3 godziny dopiero... w spokoju poczytam choć:-p

Kupinosia- fajnie, że Ola coraz bardziej samodzielna !
Żabcia - nie ma co przepraszać , jesteś usprawiedliwiona- tzn będziesz jak pokarzesz brzuszek;-)
Nastazja- kuruj się biedulko... oby tylko Adi się nie zaraził dodatkowo...
 
Hej;)
Ja dzisiaj na rano bylam w pracy i w związku z tym czeka mnie dluuugio wieczor bo P uspal Fabiana o godzinie 17, mlody wstal po 18;30 a właściwie ja go obudzilam jak wróciłam, wiec teraz będzie brykal do pozna.
Jutro tez ide na rano, a w piątek mam dentyste ( nareszcie) i szczepienie Fabianka..

Milva no jasne ze się nadaja i na wyjscie i po domku ale po paru praniach niestety do niczego się nie nadajaJ Ale co się dziwic za takie mieni adze to nie można wymagac zbyt duzo, chociaż niepowiem pare razy trafilo mi się kupic tanie nnp. Bodziaki w pepko i służyły fabianowi i Filipkowi mojej sis i nadal sa ok.

Kupinosia dziękuje, Filipek jest cuuudny:0 jestem w nim zakochana na zaboj, naprawde takie trzecie moje dziecko;) W porównaniu z moimi dzieciakami to jest wieeeelki, ale słodziutko;) Może na grupe wstawie jakies zdjecie.

Dorota wiem wiem, wlasnie dlatego daje P do myslenia, i naprawde na niego dziala to ze widzi ze ja się maluje, ladniej ubieram, wygladam serownie itp.:)

Nastazja to ja mam takie typy jak Ty, dla dzieci H&M lub reserved a sama lubie reserved, bershke, New York i New look

Mła masz racje chociaż ja z ta zazdrością u P musze troszke uważać bo kiedys było ciezko oj ciezko, ale teraz kiedy już się mój chlop opamiętał czasami rzucam na niego te moc coby sobie przypoomnial ze ma fajna kobiete a nie mame dzieciJ

Kupinosia moja Marika tez uwielbia podpaski, zawsze jej wtedy mowie ze będzie miala ich dosc:)

Dorota a macie całość podworka ogrodzone?? My jak jesteśmy na wsi u rodzicow P którzy maja ogrodzone podworko to dzieciaki moje i dzieci P siostry ( 4 latka i prawie 3 latek) zawsze się bawia na podworko i nie zawsze ktos jest, ale jakos się nie boje, bo ogrodzone, zabawki, nie maja czym się pokaleczyc, gdzie wpaść to niech się bawia

Nastazja duuuzo zdrowka kochana:*
 
reklama
VIOLA mamy ogrodzone podwórko ale są miejsca gdzie mogłyby dzieciaki czmychnąć gdzieś.
Tzn o Mele sie już nie martwię bo ona wie już i rozumie, ze nie może nigdzie sama iść ale Kacpra nie zostawiłabym samego na podwórku, no przynajmniej na razie, Mela ma 4,5 roku i dopiero teraz trochę zaczynam puszczać, nawet jakby bylo podwórze tak zabezpieczone, ze nigdzie by maly nie wszedł to i tak bym nie zostawila, bo duża zjezdzalnie, sam jeszcze dokładnie jak wejdzie na gore sobie nie radzi trzeba go asekurować, mamy basen, szambo, niby zabezpieczone ale ja tam wole dmuchac na zimno, wiem wiem trochę może mam hopla na punkcie bezpieczeństwa dzieci ale byłam, że tak powiem bardziej normalna przez rok czasu Amelki a po wypadku mi się włączyło takie czerwone światelko: PILNUJ PILNUJ PILNUJ, więc to i tak sukces że ja zaczełam już ja sama na dworek puszczać po troszku.

MILVA a czego Twój TZ uczy w szkole???

ASKO ha ha to niezle macie. Mi kiedyś też Melka na dywan na robiła ale to nie wyrobila sie do kibelka bo już ładnie wtedy wszystko wolala.

Skonczyłam czytać Greya, myslę juz o innej książce, poćwiczylam, zjadłam kapustkę mloda, dzieci juz dawno spia. Czas sie myć i do łóżeczka.
 
Do góry