reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2011

Ja dziś miałam dość aktywny dzień. Po mszy chwila oddechu i zabrałam dziewczynki na występy do remizy, bo straż dziś u nas miała swoje swięto. Jak wróciłam do domu to P. zrobił już obiad. Na 15.00 pojechaliśmy na salę bo miał być mecz siatkówki, a że za bardzo się przzeciągało rozpoczęcie to zabraliśmy się do samochodu i pojechaliśmy do teściowej. Po powrocie do domu krótki spacerek, kawka u cioci i potem jeszczze bieganie po podwórku. Mycie i pa lulu:-)
 
reklama
Dzięki dziewczyny, ostatnio nie kupowałam dość długo pampersów, bo moja "super ciotka" z Niemiec wysyłała mi ciągle. No i chodził w 5 i były ok, twierdziła że u nich nie ma 4+. No ale z nią nie warto się kłócić. No i teraz się skończyły i mam ostatnią paczkę, ale zauważyłam że to są 5+ (no dziwne że takie znalazła a 4+ nie) i są za duże. Jak nasika, to wiszą do kolan. Muszę więc jechać kupić znowu pampersy i wezmę 4+.

Byliśmy z Adim w kulkach, a jak już wyszliśmy to znów marudził. Nie wiem, staramy się mu naprawdę poświęcać cały swój czas. Wymyślamy rozrywki, a on marudzi, cały czas chce być na podwórku, nawet jak leje i jest 5 stopni. W domu chodzi tak z kąta w kąt, niczym go nie można zabawić. Ale wydaje mi się że znów kolejna 3 wychodzi. Wczoraj w nocy płakał, wiercił się. Dziś przegryzł kolejny smoczek w niekapku. To samo co ostatnio.
 
Sosnowiczanka Alana fałdki do wycałowania ale musiało być Ci zajebiście ciężko Go nosić dłuższą chwilę. Moja Nina do tej pory nie ma nawet 10kg. A wieczoru z mężolem zazdroszczę ;) Fajnie, że mieliście czas na wyjście i dla siebie! Dorota to już nawet nie moja decyzja z logopedą a potrzeba tego wymaga... Kupinosia ja Annę German oglądałam tak po łebkach -nie wszystkie odcinki-jak się skończyło?Co aż tak Was wzruszyło?I dziewczyny na fotkach-świetne!Ale mieliście labę! Ewka super, że Zuza taka kumata z tym nocnikiem-ekstra! Nastazja u nas 4, 4+ ;)Takie rozmiarki!I nic nie wymagali-bynajmniej w Orange, nie pracowałam, a na abonament mam telefon od listopada. Proponuję przejść do jakiejś innej kampanii -wtedy można dużo wywalczyć ciekawych ofert, telefon itd...wystarczy przenieść nr...albo powiedzieć, że ma się taki zamiar a wyskoczą z pakietami dla Ciebie-takimi ekstra ;) Żabcia pięknie -Maciuś zaczyna rozumieć, że mama ma dzidzię w brzuszku! Inka ;* dla Aleksego, oby te zęby szybko wyszły i dały spokój! 27012701 ;* głowa do góry. Z facetami już tak jest, oni nie mają skrupułów, zazwyczaj to my sobie żałujemy, kupujemy dzieciom, facetom a sobie to się szkoduje tej kasy i wszystkiego... A im to na rękę, ciężko to zmienić. Nie wiem, może rzeczywiście trzeba facetów po prostu bić i patrzeć czy równo puchnie!Dawj foto po fryzjerze ;) Kota oj tam oj tam! Blondy-jeszcze wrócisz nie raz ;P ale Tobie i w ciemnych i w jasnych super... Poza tym na czas karmienia i td...to rzeczywiście lepiej przyciemnić, by nie osłabiać rozjaśnianiem. Dorota Melka ma dla mnie zadatki na aktorkę, albo wogle...artystkę ;) Zajebista jest! Wczoraj grilla mieliśmy u moich rodziców. P też przyszedł. Zdziwiona aż byłam i wszyscy w szoku też.Dziś od rana do wieczora z Ninką w rejsie, a to na giełdzie, a to na kebabiku-tak zgrzeszyłam, u rodziców, na Majowym -uwielbiam-to chyba moje najulubieńsze nabożeństwo. Teraz Nina wymyta i padła spać. ;) Ja mam chwilę dla siebie. Z maseczką na twarzy siedzę sobie i piszę do Was ale jeszcze muszę pranie wywiesić... A mam tyle ręcznego-no ale to nie na dziś już. Jutro do pracy idę a po jutrze z Niną na kontrol do ortopedy. Nina jest strasznie zawzięta, ostanio chce chodzić za rączki ciągle i wychodzi z wózka i trzeba ją prowadzać ale UWAGA tam gdzie ona chce a nie osoba, która ją prowadzi, potrafi tak manewrować, że uśmiać się można i tak chodzi spore dystanse-jak na nią i jej małe nóżki...W szoku jestem, że ona ma siłę. Poza tym nuda, do pracy z deka się nie chce kolejne wolne dopiero za 2 tygodnie mi wypada a tak non stop praca! Ciekawe czy mi przedłużą umowę, do końca maja mam próbną-jak myślicie?Zaczynam o tym myśleć. W pracy tak z tą moją kierowniczką trochę się stosunki psują. Ale to już nie tu... I nie dziś... powiem Wam, że przerost formy nad treścią ;) Ale i tak ją lubię!!Bo ja tak mam, że wszystkich lubię, nawet jak mnie nie lubią.Haha na swój sposób...
 
Hej, czytam, ale czasu i weny na pisanie brak...zresztą u nas ciągle to samo, nie ma co pisać za wiele.
W sobotę i w wczoraj była ładna pogoda, to cały dzień na podwórku. Byliśmy w mieście na bujaczkach, wczoraj trochę u teściów.
Niestety rano Bart wstał z katarem i gorączką. W nocy przez sen popłakiwał- ale to zapewne od tego, że teściowa widział:-p...także czeka mnie dziś "super" dzień, bo od 6 już jęczy.
Nadal bez mleka w nocy....ale niestety wstaje dużo wcześniej , bo 6 -max 7 i nie wiem czy to do tego, czy też znowu mu się coś poprzestawiało ehh
 
Witam Was i ja. Ja z Mel już ogarnięte i zaraz ruszamy, młoda do przedszkola, obierze ja ciocia a ja na 10 do pracy, trochę po mieście się powłóczę bo nie opłaca mi się już do domu wracać a dwa chodzi też o kwestię paliwa, żeby tyle nie jeździć bo i tak masę kasy wydaje na paliwo. Młody juz z rana wyciagnął sobie z komody kamizelkę i chce na dwór iść.
Udanego dnia życzę.
 
Przepraszam Dorotar, że dopiero teraz odpisuje:zawstydzona/y: Pytałaś jak daleko mamy do Opola - około 1h 15min jazdy autem. Bardzo fajny, szybki dojazd.
Ale było pięknie, bez porównania to "nasze" chorzowskie Zoo z tym Opoliskim. Rewelacyjnie wszystko tam ( w Opolu) zrobione.
 
Witam :-)

U nas dzisiaj pobudka o 7.15, Maciuś jak tylko otworzy oczy i zobaczy słoneczko za oknem to wstaje, dlatego na nowym mieszkaniu pierwsze co kupuję rolety albo zasłony do sypialni i nie słucham zdania M :-)
W nocy Maciuś obudził się z płaczem wzięłam go do nas i ładnie spał a za jakiś czas znowu się rozdarł straszliwie i nie chciał się uspokoić poleciałam na dół po kubeb napił się i dalej płakał ale zaczął się przerzucać z boku na bok posmerałam go po pleckach i usnął .

Wczoraj znajomi nie przyjechali do nas więc zebraliśmy się z M i pojechaliśmy do innych znajomych posiedzieć, Maciuś poszalał z ich prawie 5 letnim synkiem pojeździli na hulajnogach poskakali na materacach i pobiegali po tarasie także było fajnie :-)

Nastazja my kupujemy pampki 4+ ale ostatnio kupiłam 5 i wydają mi się ciut za duże mimo niewielkiej różnicy w rozmiarze troszkę za bardzo moim zdaniem wiszą w kroku. No więc 90 szt poczeka aż Maciusiowi dupka podrośnie troszeczkę a na zapasie jeszcze mamy 4+.

Sosnowiczanka ach te fałdki Alanka cudowne taki typowy bobasek a teraz tak wyrósł :-)

Co do mówienia to Maciuś mówi sporo normalnie ale mówi też po swojemu. Ogólnie idzie się z nim dogadać ze wszystkim. Ostatnio wsiadł M za kierownicę i mówi do mnie "JEDE MAMA PA PA".
Tak w ogóle mój syn jest zakochany w kierowaniu samochodem od kilku dni z tatą parkuję samochód przy wjeździe na parking M go bierze na kolana i ten kieruję aż zaparkuję mina młodego pokazuję że jest zachwycony.

Dzisiaj u mnie ma być znowu super ciepło więc pewni zbiorę się z Maciejkiem i pójdę do centrum kupić jakieś balerinki bo ile można chodzić w adidasach i skarpeciorach.
 
Ale mi dzis z rana z denerwowali. Nie dość, że wczoraj w wolny dzień szefowa zameczała telefonami, by przyszła inaczej do pracy niż w sobote zostało ustalone-zgodziłam sie choc nie powiem, ze z uśmiecham na twarzy to dzis o godzinie 8 do mnie dzwoni na 2godziny przed przyjściem do pracy bym jednak przyjechała później tak jak miało być a nie tak jak ona mi wczoraj przez telefon mówila. O nie co to to nie, nie bede ze mnie idiotki robić bym była na każde zawołanie tak jak 6 lat temu. Powiedziałam jej, ze nie moze tak robić, ze ja juz jestem wyszykowana i prawie juz wychodzilam z domu z Mela, do przedszkola mialam ja zawieźć, załatwic coś i prosto jechac na ta 10 nie wracając juz do domu. Wkurwia mnie takie coś. Mialam z nią rozmowę, mimo że mi sie naprodukowała mase rzeczy to powiedziałam jej ze dzwonienie na 2godziny przed praca jest nie poważne, ja nie mam 5km do przejechania do pracy i muszę wszystko inne sobie wcześniej zorganizować. Trace chwilami cierpliwość do tych ludzi, brak mi słów.
 
Dorotar - niepoważni ci Twoi pracodawcy!!! Się nie dziwię, że się wkurzyłaś , tez bym się zdenerwowała- jak się ma dzieci, to dzień musi być dokładnie zaplanowany , a oni nie wiem co sobie myślą.... I co, na którą idziesz do pracy teraz?

Czekam aż mały wstanie- śpi od 9.30, ale bardzo niespokojnie, więc siedzę i nic nie robię;-)
 
reklama
Jestem wściekła że aż mi się ryczeć chce wrrrrr. Miałam iść do centrum młody siedzi już 20 min ubrany w wózku ja wyszykowany ja po kartę do bankomatu a jej nie ma mój kochany M najprawdopodobniej zabrał ją do pracy a ja zostałam bez pieniędzy :-( Mam całe 3 F w portfelu więc super normalnie :wściekła/y:A sam mi mówił idź sobie kup buty tylko weź sobie kartę.

No i Maciuś usnął w wózku na siedząco.
 
Do góry