reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Halo halo styczen 2019

reklama
Ja nie wiem jak to jest z tymi dietami, mówię jak jest u mnie. Koleżanka np bardzo dużą uwagę przywiązywała do tego co je, nic co może powodować gazy, zaparcia itp. a jej synek po prostu miał takie kolki, problemy z kupką, że dziewczyna to jedno wielkie zombie była. Dużo lekarzy każe jakaś dietę trzymać ale ja osobiście nie bardzo w to wierzę, trafiłam na fantastyczną położna laktacyjna ( mój Franek przez miesiąc nie chciał cyca ciągnąć, odciągałam i dawałam z butli do póki nie załapał), która mi strasznie pomogła i właśnie ona twierdziła, że nie istnieje dieta matki karmiącej.
Moim zdaniem w ciąży trzeba po prostu obadać co z tego co się jadło organizm nie toleruje. Wtedy wyrzucić lub zmniejszyć. Ja na pew o jem częściej i nie tak tłusto bo mnie mdli od razu. I według jednych teorii niewiele z pokarmu matki przechodzi do mleka. I jakbym miała się katować jakąś mega dietą, to chyba.przeszłabym na.dobre mleko w.proszku, bo z ubogiego pokarmu i tak organizm nie wyprodukuje żadnego wartościowego mleka.
 
Moim zdaniem w ciąży trzeba po prostu obadać co z tego co się jadło organizm nie toleruje. Wtedy wyrzucić lub zmniejszyć. Ja na pew o jem częściej i nie tak tłusto bo mnie mdli od razu. I według jednych teorii niewiele z pokarmu matki przechodzi do mleka. I jakbym miała się katować jakąś mega dietą, to chyba.przeszłabym na.dobre mleko w.proszku, bo z ubogiego pokarmu i tak organizm nie wyprodukuje żadnego wartościowego mleka.
No właśnie, popieram [emoji123]
Najbardziej rozbawiało mnie jak usłyszałam żeby karmiąc piersią, nie pić gazowanego bo mleko będzie gazowane [emoji23] ja teraz nie moge owoców [emoji853] zaraz mam biegunkę.
 
Ja w pierwszej ciąży jadłam wszystko, jeżeli chodzi o picie to też piłam to na co miałam ochotę (poza alkoholem). Podczas karmienia piersią nie miałam żadnej diety, nic. Mój syn nie ma na nic alergii, nie miał kolek ani nic z tych rzeczy.
Już badaniami udowodniono że dieta eliminacyjna podczas karmienia to zabobon. Miód jest silnym alergenem i daltego nie podaje się go dzieciom. Ale do mleka nie przenika. Pewne intensywne smaki mogą nieznacznie zmienić smak mleka. Ale to nie znaczy że jak zjesz chili to mleko bedzie tak smakować :) Więc nie patrzymy na alergeny jak decydujemy co zjeść. W ciąży to samo, przez pępowinę nie trafi do dziecka to co jemy bo nie trafia to do krwi. Co innego ta przeklęta glukoza...
 
A ja podobnego coś do @reqiem robię. Tzn frytki na to pierś z kurczaka w kostkę na to pekińska pomidor ogórek i jakieś warzywa jak to woli coś innego i na to sos czosnkowy.taki kebab na frytkach domowy[emoji6]jak wczoraj zjadłam o 15 to wieczorem tylko jogurt i spać.[emoji6]a jutro to już gulasz zrobię z kaszą.cos normalnego trzeba[emoji6]
 
reklama
Dziewczyny jeśli chodzi o dietę to najlepiej jest jeść nieprzetworzone produkty, jeśli nam coś z jakiś względów nie służy lub nie smakuje to odstawić. Poza tym myć warzywa i owoce i unikać tych niepasteryzowanych z nabiału, itp. Inne obostrzenia / zabobony nie mają podobno uzasadnienia.
 
Do góry