reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Heparyna bez acardu

Wow, niezły nalot zrobiliście. Ja nie wiem o Was nic, Wy o mnie tez niewiele,tak samo jak nic nie wiem, o osobach ,które odpisały na podstawie swoich doświadczeń. Mam tego pełną świadomość. Co biorę z tych odpowiedzi,to już moja sprawa. To wygląda,jakbyście miały przyjemność w 'pozarciu' jakiejś znerwicowanej matki. Zawsze zadziwia mnie takie zaangażowanie w wycinek życia przypadkowych osób w internecie.
 
reklama
Wow, niezły nalot zrobiliście. Ja nie wiem o Was nic, Wy o mnie tez niewiele,tak samo jak nic nie wiem, o osobach ,które odpisały na podstawie swoich doświadczeń. Mam tego pełną świadomość. Co biorę z tych odpowiedzi,to już moja sprawa. To wygląda,jakbyście miały przyjemność w 'pozarciu' jakiejś znerwicowanej matki. Zawsze zadziwia mnie takie zaangażowanie w wycinek życia przypadkowych osób w internecie.
Tak, w ramach pożerania doradzam terapię.
 
Wow, niezły nalot zrobiliście. Ja nie wiem o Was nic, Wy o mnie tez niewiele,tak samo jak nic nie wiem, o osobach ,które odpisały na podstawie swoich doświadczeń. Mam tego pełną świadomość. Co biorę z tych odpowiedzi,to już moja sprawa. To wygląda,jakbyście miały przyjemność w 'pozarciu' jakiejś znerwicowanej matki. Zawsze zadziwia mnie takie zaangażowanie w wycinek życia przypadkowych osób w internecie.
Nerwice się leczy u lekarza a nie na forum 😂
Nichu... nic mnie nie zaskoczy w życiu..
 
Wow, niezły nalot zrobiliście. Ja nie wiem o Was nic, Wy o mnie tez niewiele,tak samo jak nic nie wiem, o osobach ,które odpisały na podstawie swoich doświadczeń. Mam tego pełną świadomość. Co biorę z tych odpowiedzi,to już moja sprawa. To wygląda,jakbyście miały przyjemność w 'pozarciu' jakiejś znerwicowanej matki. Zawsze zadziwia mnie takie zaangażowanie w wycinek życia przypadkowych osób w internecie.

Wystarczy przejrzeć Twoje inne posty.
To że Ty tak nie robisz by wiedzieć coś o kimś to nie znaczy, że inni tak nie robią.

Ja mam np taki zawód że po prostu automatycznie zanim się gdzieś wypowiem robię research

Znerwicowanej matka to niestety zagrożenie dla dziecka.
Ostatnio była taka Pani która "wypadła" z balkonu z niemowlakiem 🤷‍♀️
 
Wow, niezły nalot zrobiliście. Ja nie wiem o Was nic, Wy o mnie tez niewiele,tak samo jak nic nie wiem, o osobach ,które odpisały na podstawie swoich doświadczeń. Mam tego pełną świadomość. Co biorę z tych odpowiedzi,to już moja sprawa. To wygląda,jakbyście miały przyjemność w 'pozarciu' jakiejś znerwicowanej matki. Zawsze zadziwia mnie takie zaangażowanie w wycinek życia przypadkowych osób w internecie.

Mnie zadziwia element hipochondrii łączony z zdolnością do samodiagnozy i teksty "nie ufam lekarzom".
Jesteś na forum, gdzie może się wypowiedzieć każda z nas, jeśli to Tobie nie pasuje również.
Znerwicowana matka jest znerwicowana ze swojej winy bo od 4 stron dopatruje się rozwiązań, które jej nie dotyczą...
 
Mnie zadziwia element hipochondrii łączony z zdolnością do samodiagnozy i teksty "nie ufam lekarzom".
Jesteś na forum, gdzie może się wypowiedzieć każda z nas, jeśli to Tobie nie pasuje również.
Znerwicowana matka jest znerwicowana ze swojej winy bo od 4 stron dopatruje się rozwiązań, które jej nie dotyczą...
Bo w nerwicy trochę inaczej się przetwarza takie rzeczy. I to nie jest jej wina, że się nakręca. Jej winą jest to, że jest tego świadoma i nie idzie do lekarza. Kluczem w nerwicy jest to, żeby nie dopuscić do takiej spirali, bo idzie się naprawdę zajechać.
Nie ufa się lekarzom, bo przecież jak wygooglujesz to wyjdzie Ci 100 chorób, a lejarz mowi, ze fizycznie nic Ci nie dolega.

Ja to znam i jest to elementem mojego życia, tylko nie pozwalam sobie na dojście do etapu, gdzie analizuje wszystko do tego stopnia. Otoczyłam się kompetentnymi lekarzami, ktorzy nie wyśmiewają pacjenta, ale nie bagatelizują tego, co się mowi. A terapia jest kluczem.
 
Ja też nie ufam lekarzom z marszu po tym jak mnie olano i uznano że wydziwiałam a potem jednak się okazało że miałam rację 🙄 no ale jakbym nikomu nie zaufała to nie wiem jak miałabym żyć i się leczyć? Sama? Sama sobie USG zrobię, poród przyjmę i badania zlecę? No chyba nie 🤣 komuś zaufać trzeba, musi być ktoś kto to zaufanie wzbudzi bo jak nie to to duuuzo głębszy problem jest
 
Dziewczyny, czy któraś z Was po poronieniach brała tylko heparynę bez acardu albo odstawiła acard w drugim trymestrze? Jestem po 2 porodach (jedna ciąża acard 150 do 37 TC,druga neoparin 0,4+acard 75 do 37 TC) i dwóch poronieniach, teraz jestem w 25 TC i od tygodnia nie biorę już acardu (tylko neoparin 0,4) i powiem sCzerze ,ze świruję. Wcześniej pojawił się krwiak przy ujściu szyjki macicy i mam łożysko brzeznie przodujące,plamilam z krwiaka,więc lekarz uznał,Ze acard można już odstawić. Ale z tego co czytam,to acard jest ważniejszy niż heparyna,bo ona nie przenika przez łożysko,a ja bardzo boję ssie zakrzepow w łożysku...nie mam żadnych badań,nie wiem,czy mam jakieś mutacje. W tej ciąży pojawiły mi się strasZNE żylaki na jednej nodze,a moja babcia chorowała na zakrzepicę,więc myślę,ze coś może być na rzeczy.
Ja mam dwie donoszone ciążę na heparynie. W pierwszej tylko 0.4. w drugiej do połowy 0.4, a potem 0.6. Teraz jestem w 14 TC, od początku na heparynie 0.6. nigdy nie zażywałam acardu.
 
reklama
Też byłam tylko na heparynie od 4/5 tc.
Nie mam zespołu antyfosfolipidowego, ani mutacji genu. Za to nie mam odpowiednich ilości białka C i S we krwi.
4 poronienia + ostatnia ciąża donoszona (na tej heparynie 0,4 właśnie).
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry