reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Imiona dla naszych styczniowych maluszków :)

reklama
Mi sie tez podoba gabriel moja mam zawsze chciala synka gabriela ale nie udalo sie jej miec synka , u nas edzie maly wojtus, tak sie zastanawiam czy nie dac na drugie imie józiu bo zmarlym dzieciatku mojej babci ale nie wiem czy to dobre dla dziecka ? pomozcie mi bo chcem zeby babcia sie ucieszyla bo lucja ma na drugie helena po mojej babci a teraz synkowi tak myslalam dac na drugie juzef , bo boja babcia urodzila synka ale umarl lekarz zle odebral poród ;( poradzcie co o tym sadzicie , nie obraze sie jak powiecie ze lepiej nie , poprostu chcem opinie wasza :-(
 
Ja jestem ogólnie na nie żeby nadawać imiona po "zmarłych"... to takie troszkę - jak dla mnie - Piętnowanie dziecka czyimś losem... ja bym nie chciała mieć imienia po zmarłym noworodku...

Mój mąż ma starszego brata który zmarł przy porodzie. Miał na imię Jędrek. I choć bardzo współczuję teściowej nie s piętnowałabym mojego dziecka taką tragedią... Ja uważam że każdy powinien być indywidualny... mieć swój i tylko swoj los który pisze na nowo... a tak to ja mam wrażenie że przypisuję noworodkowi już czyjeś "wspomnienia"
 
Anisen to jest zupełnie inna sprawa - jak dla mnie... bo inaczej traktujesz imię jeśli nikogo o tym imieniu za bardzo nie znasz a inaczej jeśli masz świadomość PO KIM konkretnie to imię nadałaś. Ludzie z otoczenia tego nie wiedzą... możesz też nie mówić tego swojemu dziecku ale jednak ty taką świadomość masz.

Przykładowo:
Konrad jest imieniem zupełnie "z kosmosu" i z nikim mi się konkretnie nie kojarzy. Podobało mi się i tyle. Gdybym nazwała go jednak Jędrek miałabym świadomość że to "cześć" tego zmarłego dziecka... już bym miała w pamięci tego maluszka BO TO PO NIM IMIĘ DOSTAŁ.

Tak jak mówię, to moje zdanie, ja bym nie dała bo sama bym miała za złe rodzicom jakby nazwali mnie imieniem "na czyjąś cześć" tym bardziej ze dla mnie ta osoba wcale wiele by nie znaczyła. Dla mnie to taka zła wróżba i tyle...
 
tu zgodzę sie z fifką... ja też bym nie dała imienia po zmarłm dziecku-dziecku które przyszło na świat....tym bardziej jeśli zmarło w bliskim pokrewieństwie jak wujek, kuzyn,dziadek....drugie imie tak ku pamieci oki ale pierwsze tylko i wyłącznie jego lub jej...

a co do gabriela to ja własnie to chciałam ze wzgęldu na to iż chciałam aby mój syn miał imie po jednym z 3 archaniołów, a mój brat ma na imie Michał[nie podoba mi sie] a na Rafała nie zgodzi sie mój mąż....miałam przyjaciela Rafała i nie bardzo sie lubili. Pozostaje Gabriel....choć ostanio uzgodniliśmy Kornela
 
A ja mam dla dziecka i w wersji żeńskiej i w męskiej imiona po przodkach. Raz, że mi się podobają, a dwa, że po naprawdę wspaniałych ludziach - więc trochę poniekąd po to, żeby mieli dzieciaczka na oku tam z góry ;)
 
reklama
Do góry