ja też jestem w tych grupach i to jest przerażające. Nic nie wiedzą o całym procesie, nie mają podstawowej wiedzy o biologii. I w sumie nie chcą jej mieć.
To jest tak jak na kreski przychodziły dziewczyny biorące dupka np. od 13 czy 16dc bez monitoringu. I one nie wiedziały nawet po co biorą tego proga, lekarz wypisał, więc biorą dupka. Ba, nawet jak miały wyjaśnione dlaczego to jest zły pomysł, to brały bo lekarz kazał. Tylko ivf to jest jednak nieporównywalnie większa ingerencja w nasz organizm, w ogóle w nasze życie. To jest tak powazny proces, a są ludzie, którzy nie wiedzą nic.
Ba, wielokrotnie nawet widziałam pytania co się stanie z zarodkami, bo jest ciąża i np zostały trzy zarodki. I byl szok, że po programie trzeba płacić za mrożenie i że za 20 lat i tak pójdą do adopcji.
Dla mnie to jest niepojęte jak można podchodzić do tak skomplikowanej procedury i nie być zainteresowanym wszystkim, co się z nią wiąże. Przecież wystarczy siedząc na kiblu przescrollowac posty Naszego Bociana i już ma się jakieś pojęcie o temacie, a ludzie nawet tego nie robią