Trzymam bardzo mocnoDziewczyny, punkcja w środę. Trzymajcie kciuki, bo tylko szczęście mnie może uratować![]()


Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Trzymam bardzo mocnoDziewczyny, punkcja w środę. Trzymajcie kciuki, bo tylko szczęście mnie może uratować![]()
Dziewczyny, punkcja w środę. Trzymajcie kciuki, bo tylko szczęście mnie może uratować![]()
Dziewczyny, punkcja w środę. Trzymajcie kciuki, bo tylko szczęście mnie może uratować![]()
Ja miałam tylko w dniu Atosiban. Niektóre biorą magnezJutro transfer
Brałyscie cos na ewentualne skurcze do transferu?
I drugie pytanie, mam recepte na relanium. Ono tez dziala przeciwskurczowo? Ile bralyscie przed transferem?
Znam to doskonale, też jestem już myślami przy kolejnej stymulacji, a też mamy jeszcze jeden zarodek. Może to jakaś reakcja obronna przed porażką.Powiem wam, że ja im bliżej jestem transferu tym wewnętrznie jakoś mnie od niego odrzuca i tak jakbym nie do końca chciala podchodzić. Plus organizm mi co chwilę też jakby protestował, bo co chwilę łapie jakieś syfy z powietrza, którye ciężko mi wyleczyć. Jak wcześniej miałam nastawienie, że będzie dobrze, uda się i nie mogłam się doczekać tak teraz w głowie mam tylko myśl że większe prawdopodobieństwo jest, że się nie uda niż uda. I moja nadzieja, że problemy z zajściem wynikają z jajowodów może okazać się klapą. Nie dawno przyjaciółka mi powiedziała o 3 ciąży z wpadki, więc podświadomie wiem, że jak transfer się nie uda to przeczolga mnie ta wiadomosc mordą po ziemi. Myśli mam już przy kolejnej stymulacji i tym że pewnie i z niejwyjdzie, a nie jakiś zarodek. Jednocześnie wkur**a mnie to, że nie mogę nawet zaplanować wakacji, bo nie wiem co będzie za miesiąc lub dwa.
Jutro transfer
Brałyscie cos na ewentualne skurcze do transferu?
I drugie pytanie, mam recepte na relanium. Ono tez dziala przeciwskurczowo? Ile bralyscie przed transferem?
A tak zapytam tylko z ciekawości co lekarz mówił - czy po antybiotykoterapii na zapalenie endo jest szansa, że te zapalenie dalej jest?dziękuję. Ja już nie mam żadnej wiary w to, że się uda.
Ale jest ta raefundacja, już jesteśmy w programie, zakwalifikowani. Z tym, że ja naprawdę już nie chce się diagnozować i wydawać kasy. 22 maja mam wizytę - jak dadzą mi leki, to wezmę, nie to nie. Będę po prostu transferować. Jak się nie uda, będę robić jeszcze te 2 stymulacje, ale to jest tyle co mogę udźwignąć. Nie chce już się badać, nie mam siły. Bo to też nawet jak coś wyjdzie, rozbudza nadzieję na nowo, a potem się okazuje, że to nic nie dało. Jak się cieszyłam, jak wykryli mi zapalenie endo. Potem tego polipa. I co z tego, że to wyleczone? Nic to nie dało.
Przepraszam za przydługo wywód. Wypiłam majówkowego drina i chyba ze mnie emocje schodzą.
U mnie leki do stymulacji + dwóch transferów wyszły niecałe 3tys. Z jednej strony sporo, ale jak patrzę na ceny przed refundacją + cennik kliniki, to wiem, że mamy szczęście z tą refundacją.Dziewczyny, Wy z refundacja nic nie wydajecie? U nas odliczając immuno to badania, posiewy przed każdym transferem, leki ovitrelle clexane prog etc...ponad 10tys jak nic Z refundacją poszlo...na immuno tez jakie 4tys.(2x allo mlr, cross, ana, kir....), nie wiem czy to kwestia kliniki ale ja już nie wchodzę w immuno więcej, żadnych szczepień.
Jakoś ładne zarodki 4AA implantuja się dziewczynom.
My mamy zawsze ba, bb, teraz bc nawet. Na 7 zarodkow ze wszystkich procedur 2x z 6doby.
Kurcze trzeba spojrzeć na fakty, walczyć ile można ale gdzieś jest granicą, tak jak piszecie.