reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

In vitro 2024 - refundacja

reklama
Powiem wam, że ja im bliżej jestem transferu tym wewnętrznie jakoś mnie od niego odrzuca i tak jakbym nie do końca chciala podchodzić. Plus organizm mi co chwilę też jakby protestował, bo co chwilę łapie jakieś syfy z powietrza, którye ciężko mi wyleczyć. Jak wcześniej miałam nastawienie, że będzie dobrze, uda się i nie mogłam się doczekać tak teraz w głowie mam tylko myśl że większe prawdopodobieństwo jest, że się nie uda niż uda. I moja nadzieja, że problemy z zajściem wynikają z jajowodów może okazać się klapą. Nie dawno przyjaciółka mi powiedziała o 3 ciąży z wpadki, więc podświadomie wiem, że jak transfer się nie uda to przeczolga mnie ta wiadomosc mordą po ziemi. Myśli mam już przy kolejnej stymulacji i tym że pewnie i z niej 💩 wyjdzie, a nie jakiś zarodek. Jednocześnie wkur**a mnie to, że nie mogę nawet zaplanować wakacji, bo nie wiem co będzie za miesiąc lub dwa.
Znam to doskonale, też jestem już myślami przy kolejnej stymulacji, a też mamy jeszcze jeden zarodek. Może to jakaś reakcja obronna przed porażką.
Ale nie pozostaje nic innego jak iść na fali tego, co życie niesie obecnie.
 
dziękuję. Ja już nie mam żadnej wiary w to, że się uda.
Ale jest ta raefundacja, już jesteśmy w programie, zakwalifikowani. Z tym, że ja naprawdę już nie chce się diagnozować i wydawać kasy. 22 maja mam wizytę - jak dadzą mi leki, to wezmę, nie to nie. Będę po prostu transferować. Jak się nie uda, będę robić jeszcze te 2 stymulacje, ale to jest tyle co mogę udźwignąć. Nie chce już się badać, nie mam siły. Bo to też nawet jak coś wyjdzie, rozbudza nadzieję na nowo, a potem się okazuje, że to nic nie dało. Jak się cieszyłam, jak wykryli mi zapalenie endo. Potem tego polipa. I co z tego, że to wyleczone? Nic to nie dało.
Przepraszam za przydługo wywód. Wypiłam majówkowego drina i chyba ze mnie emocje schodzą.
A tak zapytam tylko z ciekawości co lekarz mówił - czy po antybiotykoterapii na zapalenie endo jest szansa, że te zapalenie dalej jest?
Ja na razie czekam na wynik biopsji.
 
reklama
Dziewczyny, Wy z refundacja nic nie wydajecie? U nas odliczając immuno to badania, posiewy przed każdym transferem, leki ovitrelle clexane prog etc...ponad 10tys jak nic Z refundacją poszlo...na immuno tez jakie 4tys.(2x allo mlr, cross, ana, kir....), nie wiem czy to kwestia kliniki ale ja już nie wchodzę w immuno więcej, żadnych szczepień.
Jakoś ładne zarodki 4AA implantuja się dziewczynom.
My mamy zawsze ba, bb, teraz bc nawet. Na 7 zarodkow ze wszystkich procedur 2x z 6doby.
Kurcze trzeba spojrzeć na fakty, walczyć ile można ale gdzieś jest granicą, tak jak piszecie.
U mnie leki do stymulacji + dwóch transferów wyszły niecałe 3tys. Z jednej strony sporo, ale jak patrzę na ceny przed refundacją + cennik kliniki, to wiem, że mamy szczęście z tą refundacją.
Do tego na razie biopsja 700zł + allo i cross match 700zł.

Jakich posiewów u Was wymagają przed każdym transferem? U nas robili wszystko przed rozpoczęciem stymulacji (wszystko za darmo), a potem pewnie jak ważność badań się skończy, ale nie wymagają nic przed transferami.
 
Do góry