reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

In vitro 2024 - refundacja

Z punkcji co mam 2 córki miałam pobrannych 19 w tym 16 dojrzałych. Próba zapłodnienia 10. Zaplodnionych 8 a do 5 doby zostały 3.
Teraz w wieku 40 lat planowo mieliśmy zapładniać 12 a resztę mrozić. Ale tylko 10 się nadawało. Zapłodniło się 9 i zostało zamrożonych w 5 i 6 dobie aż 7. Najlepszy jeden 4.1.1
Ale nie doczekałam się miesiączki.
I zrobiłam we wtorek test i pojechałam na betę i było 152 a w czwartek 442.
Więc mamy mały cud.
Moje punkcję należą do ciężkich. Jajniki miałam pod przeponą i wybudziłam się 4x itd
Dr musiał pominąć jakiś pęcherzyk.
Stosunek był w niedzielę 13.07 a punkcja w środę 16.07.
W pon wraca z urlopu i mam wizytę. Mam nadzieję, że dobrze się umiejscowił
To trzymamy kciuki, żeby wszystko było dobrze ♥️
 
reklama
Teraz ze mną miała punkcję pani, która dwa miesiące wcześniej miała punkcję i ponad 30 pobranych komórek. Większość dojrzałych, wszystkie zarodki padły. Teraz też 36 pobranych komórek... Oby udało im się z tego uzyskać blastocysty.

I kurczę dużo słyszałam takich historii, nie zazdroszczę sytuacji.
U mnie - 36 pęcherzy a z tego 22 komórki - nie wiem ile dojrzałych bo takiego info mi nie podali w Holandii. Z tych 22 (w nl zapładniają wszystko co pobiorą) zapłodniło się 11 a 10 blastek zamrozili. Więc też jestem dziwnym przypadkiem - pcos i brak naturalnych owulacji i miesiączek - praktycznie nie występują u mnie samoistne krwawienia tylko te po odstawieniu leków. U mnie akurat in vitro to strzał w dziesiątkę bo nawet po symulacji owulacji nigdy w ciążę nie zaszłam. Miałam 4 transfery od 2020 roku - 1 transfer - syn 5 lat zaraz, kolejny w tym roku w styczniu - biochemiczna, kolejny w lutym - nieudany, i 4 w marcu - udany aktualnie 23tydz ciąży. Zostało nam 6 zarodków. Nie mam pojęcia jak to jest że jedne przy pcos mają tak słabe komórki i zero zarodków. A u mnie całkiem dobry wynik mimo przeciwności. Takze pcos jest tak różne - jedna zajdzie bez problemu, dla drugiej in vitro to strzał w 10, a jeszcze inna nie ma nawet zarodków. Choroba zagadka
 
U mnie - 36 pęcherzy a z tego 22 komórki - nie wiem ile dojrzałych bo takiego info mi nie podali w Holandii. Z tych 22 (w nl zapładniają wszystko co pobiorą) zapłodniło się 11 a 10 blastek zamrozili. Więc też jestem dziwnym przypadkiem - pcos i brak naturalnych owulacji i miesiączek - praktycznie nie występują u mnie samoistne krwawienia tylko te po odstawieniu leków. U mnie akurat in vitro to strzał w dziesiątkę bo nawet po symulacji owulacji nigdy w ciążę nie zaszłam. Miałam 4 transfery od 2020 roku - 1 transfer - syn 5 lat zaraz, kolejny w tym roku w styczniu - biochemiczna, kolejny w lutym - nieudany, i 4 w marcu - udany aktualnie 23tydz ciąży. Zostało nam 6 zarodków. Nie mam pojęcia jak to jest że jedne przy pcos mają tak słabe komórki i zero zarodków. A u mnie całkiem dobry wynik mimo przeciwności. Takze pcos jest tak różne - jedna zajdzie bez problemu, dla drugiej in vitro to strzał w 10, a jeszcze inna nie ma nawet zarodków. Choroba zagadka
Generalnie to jest też trochę loteria, bo może być tak że w jednej stymulacji wszystkie padną a w kolejnej nagle będzie 7 zarodków 🤷... Niestety jakby się to dało wszystko lepiej przewidzieć to by było cudownie.

Ale i tak mimo wszystko jest to najskuteczniejsza obecnie metoda leczenia i ja jestem wdzięczna, że dzięki niej mam już synka :-).
 
Teraz ze mną miała punkcję pani, która dwa miesiące wcześniej miała punkcję i ponad 30 pobranych komórek. Większość dojrzałych, wszystkie zarodki padły. Teraz też 36 pobranych komórek... Oby udało im się z tego uzyskać blastocysty.

I kurczę dużo słyszałam takich historii, nie zazdroszczę sytuacji.
U nas była podobna historia 16 dojrzałych i 1 zarodek. Teraz 22 , zapłodniło się 20 i żyję w stresie ile finalnie będzie zarodków 🫣
 
U mnie zarówno w 5,6,7 dpt bialo. Dla formalności zrobię jutro test i odstawie leki.
Przed kolejną stymulacją chce poprawić jakość komorek? Wiecie może jaki jest minimalny okres suplementacji? Czy wystarczy zaczac jeden cykl przed punkcja? Czy to za krótko?
Ile Wy stosowałyscie suplementacje?
Ojej :( przykro mi :(

W teorii mówi się że minimum 3 msc suplementacji. Ja miałam jakieś 1,5 roku suplementacji a ostatnie 3 msc pamiętam podkręciłam mocno wszystko + dieta + sport siłowy.
 
Ojej :( przykro mi :(

W teorii mówi się że minimum 3 msc suplementacji. Ja miałam jakieś 1,5 roku suplementacji a ostatnie 3 msc pamiętam podkręciłam mocno wszystko + dieta + sport siłowy.
Spodziewalam sie niepowodzenia od poczatku. 3 miesiace to sporo, zabieram się zatem dziś za kompletowanie suplementacji, by zacząć jak najszybciej :) Dzięki!
 
U mnie zarówno w 5,6,7 dpt bialo. Dla formalności zrobię jutro test i odstawie leki.
Przed kolejną stymulacją chce poprawić jakość komorek? Wiecie może jaki jest minimalny okres suplementacji? Czy wystarczy zaczac jeden cykl przed punkcja? Czy to za krótko?
Ile Wy stosowałyscie suplementacje?
Nie wiem jaki jest minimalny, ja brałam suplementację na poprawę jakości komórek jakieś 3 lata z przerwami. Tylko, że u mnie było niskie amh i mało pęcherzyków.
Myślę, że warto zacząć brać jak najszybciej, na pewno nie zaszkodzi, a może pomoże 😉
 
reklama
Do góry