reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Instrukcja obslugi naszych dzieci

DOBRANOCKA moja Leane sie tez neiraz zbudzila we lzach -weszlam a ona oczka zazmkniete- poglaskalam po polisiu dalam smoka i spokoj, a nieraz bez przyczyny wybucha histeria az sie zanosi- ale to z kolei sa emocje nagromadzone ktore musza wylezc, wtedy ja biore w ramiona i chwilke z nia chodze nawet jak ona sie drze jak opetana a ja rycze razem z nia bo cala bordowa i ten histeryczny krzyk! uspokaja sie dosc szybko. raz mi dala czadu takiej histeri 45 min ze nie wiedzialam juz co robic... potem sama sie uspokoila i usmiech na buzi ni z tego ni z owego...
 
reklama
dobranocka no właśnie ja dzisiejszej nocy tak miałam! (więcej na wątku głównym) zeby sie uspokoiła musiałam mocno przytulić i ponucić żeby sie uspokoiła. Ale i tak nie mogła długo zasnać :-(
 
To mnie troche uspokoiłyście ze to nie tylko u Justyny tak jest. U nas w czasie takiego "ataku" ryk jest nieziemski, bo jak popłakuje tak przez sen, normalnie, to też jej nie ruszam - sama się utula i śpi spokojnie dalej.
 
no raz wlasnie jak Leane mi zafundowala 40 min ryku ze oddech wstrzymywala to nosilam ja na rekach i ryczalam w glos zeby nie zabraklo jej powietrza zeby oddychala bo sama w domu bylam i glupialam co zrobic... a ona musiala sie "wyszumiec" a potem bylo dobrze tak jak pisalam, nagle banan na buzi i zabawa na calego jakby nigdy nic...
 
A ja myślałam że Krzysio sam ze sobą tylko z tymi histeriami. Nie żebym się cieszyła ale troskę mi lżej. Jeszcze trochę a sąsiedzi MOPS na mnie naślą. :tak:
 
U Nas oczywiście jest podobnie, w nocy budzi się nieraz co godzinę z płaczem ale płacze przez sen, oczy zamknięte, czasami sama się uspokaja czasem smoczek do buzi i śpi.
W dzień też ma napady płaczu ale przez te zęby to ma taką huśtawkę nastroju - od euforii po histerię.
Czasami to naprawdę ciężko jest ją uspokoić jak już tak płacze przeraźliwie.
Ale chwila na rękach, przytulasy, ciumasy, szeptanie do ucha i po chwili już bananik na buzi ;-)
 
U nas też się zdarzają takie gwałtowne wybuchy płaczu przez sen. Mi się zdaje że to mogą być jakieś koszmary,albo jak coś zaboli. U nas częściej to występowało jak małemu te jedynki wychodziły. Ja na ogół głaszczę małego, daję mu smoczek i robię mu rytmicznie 'szyszyszy...szyszyszy' to go uspokaja zawsze.
 
u nas do tej pory może obudziła się ze 2 -3 razy z płaczem(wle była wtedy bardzo głodna). Ale czasem jej sie zdarzy raz zapłakac lece zeby przytulic, a mała śpi, tak wiec stawiam na nadmiar wrażeń i np coś maluszka boli.
 
U nas Łukaszenko obudził się też kilka razy z płaczem,ale to teraz kiedy był chory i widocznie było mu źle.
A czasem przez sen słychać takie jakby popłakiwanie,ale to zaledwie chwila, nie zdążę nawet podejść i już cisza:-)
 
reklama
Do góry