Dziewczyny dziekuje Wam bardzo za wsparcie! Jesteście wielkie, naprawdę!!! Co ja bym bez Was zrobiła?
onanana nie myśl sobie , że mi jest przykro, ze Tobie sie udało z tą laktacja, a mi nie! Absolutnie tak nie jest! Ja sie bardzo cieszę, ze Tobie sie udało i gratuluje Ci z całego serca! Przykro mi jest, ze mi sie nie udało, ale przeciez to nie miałao związku z Twoim powodzeniem;-)
W każdym razie moja walka o laktacje dobiega końca. W niedziele skończyłam odciąganie. Teraz jeszcze przed karmieniem podaje małej cycka żeby sobie choć trochę popiła to co tam jest i czekam az zaniknie całkiem. Mimo wszystko cieszę sie, ze udało mi sie choć troche karmić. Na samym początku nawet wiecej podawałam swojego pokarmu niz MM, a to pierwsze mleko jest najważniejsze. Nauczyłam Natalke pieknie ssać, bez ani jednaj ranki (a na początku w ogóle nie ssała) co uważam za swój wielki sukces. Zwalczyłam okropny ból spowodowany wąskimi kanalikami, wstawałam co 2 godziny w nocy i odciągałam nawet jak mała spała. Byłam na diecie bezmlecznej. Zrobiłam wszystko co w mojej mocy i jestem z tego dumna! Nie żałuje, ze poswieciłam tyle czasu i pieniedzy na ta walkę, bo uważam, ze lepsze to co dostała ode mnie niz nic. Cieszę się tez z samego doswiadczenia jakim jest karmienie piersią, doznałam tej bliskości, mogę powiedzieć, ze karmiłam i wiem jak to jest.
Chciałabym tylko wiedzieć dlaczego tak sie stało, no ale chyba sie nigdy nie dowiem. Trudno. Teraz chociaż będę miała wiecej czasu dla siebie.
onanana i niebawem czeka mnie wymarzony papierosek;-)