reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jagódka, 35tc, 1930g

Mi panie z ppp poleciły właśnie do niej iść - że dobra. Tylko miejsc brak, jak nie chodziłam do niej wcześniej :-(Z opinii chyba najlepsza we Wrocławiu.
Ja chodziłam do poradni neurologicznej przy Kasprowicza. Szkoda słów, 5 minut włącznie z rozebraniem, ubraniem dziecka i omówieniem planów urlopowych lekarki. Po 2 wizytach uznałam, że to bez sensu.
 
reklama
Och tak wiem coś o tej Pani z kasprowicza, po prostu masakra.Stwierdziła że moja Lenka jest zdrowa byłąm u niej dwa razy(też zrezygnowałąm) a co się teraz okazało że ma obniżone napięcie ;/ więc szukam kogoś innego :) dzieki za odpowiedz :)
 
Najdziwniejsze jest to, że owa pani dr ma fatalną opinię w całym mieście, a nadal przyjmuje w tej przychodni.. Na prawdę, z kim bym nie rozmawiała, to nikt dobrego słowa nie potrafi powiedzieć, a wręcz przeciwnie...
A my po wizycie u neonatologa, Jagódka waży 7850, czyli od 9 lipca przybrała ok 70g... niewiele... Lekarka lekko zmęczona chyba już była, bo kreatywnością się nie wykazała w sprawie zieleniny w pieluszce, dostaliśmy tylko skierowanie na posiew w kierunku e coli. A tak ogólnie to wszystko ok, okaz zdrowia z tego mojego dziecka :)
 
My dziś po rehabilitacji, dawno nas tam nie było, miesiąc przerwy się zrobił. Szczerze mówiąc, liczyłam po cichu na to, że już nie będziemy musieli tam jeździć, a tu nasza kochana terapeutka wyskoczyła, że trzeba Jagódkę teraz trochę przycisnąć i znów za tydzień (a było co 2 tyg...). Jagódka rozkręciła się z chodzeniem, chodzi przy wszystkim przy czym się tylko da, ale nadal krzywo stawia stópki, no i to trzeba jeszcze skorygować. Ech... :) zawsze mogło być gorzej :)
A tak ogólnie, to kochane to moje dziecko, dostała wózek dla misia (nic innego nie ma prawa w nim siedzieć :)), karmi tego misia mówiąc przy tym niam niam, poi go, myje mu buzię, przykrywa.. :) do tego mówi już ładnie lala, niam niam, mama, tata (w końcu świadomie), kotka woła jakoś cici :) tak jakoś powolutku do przodu u nas :) pozdrawiam wszystkich wczesnych rodziców :)
 
Najważniejsze, że do przodu. Tak trzymaj Maleńka!:-) Ja muszę Młodego umówić na ocenę końcową w OWI.
 
Myśmy z OWI zrezygnowali w lutym, od tamtej pory chodzimy prywatnie. Tam były tylko elementy terapii Bobath, fakt faktem z najgorszego nas wyprowadzili, ale później efekty były coraz słabsze, a płacz chyba proporcjonalnie większy i już nie dałam rady tego wytrzymywać. Dopóki były efekty, jakoś się trzymałam, jak moje dziecko przez 30 min płakało rozpaczliwie. Teraz jest już super, i efekty lepsze i płaczu nie ma, bo przecież o to w bobatah chodzi :) tylko czasem mnie mały dołek łapie, czemu moje dziecko każdą zdobywaną umiejętność robi nie tak jak powinno. Przecież neurologicznie nei miała żadnych powikłań, tylko to obniżone napięcie... Serio to aż tak kwestia niedojrzałości OUN i niesprzyjających później (inkubator) warunków dojrzewania?
 
Karmelia sądzę, ze to nie z tego powodu. Ot, Jagoda nie ma poprawnych wzorców więc sama kombinuje a rehab. jest właśnie po to aby pokazać, ze jednak wzorzec jest inny. Poza tym kto powiedział, że nasze dzieci muszą wszystko od razu robić idealnie i książkowo? To mali indywidualiści.

Co do OWI to nasz rehabilitant jest bomba, ma świetny kontakt z dziećmi, Młody wita go z rogalem. Zdarzały się spotkania z płaczem ale to już mamy za sobą.
 
A tak ogólnie, to kochane to moje dziecko, dostała wózek dla misia (nic innego nie ma prawa w nim siedzieć :)), karmi tego misia mówiąc przy tym niam niam, poi go, myje mu buzię, przykrywa.. :) do tego mówi już ładnie lala, niam niam, mama, tata (w końcu świadomie), kotka woła jakoś cici :) tak jakoś powolutku do przodu u nas :)
I właśnie to jest super! Bawi się dokładnie tak, jak powinno dziecko w tym wieku, wykazuje empatię (nie powiem co mój synek robił z misiem jak już przekonał się żeby go dotknąć :-p)
Chyba im starsze dziecko tym bardziej się buntuje przy ćwiczeniach. Dobrze że z obecną rehabilitantką jest lepiej, bo jak dziecko cały czas płacze to chyba trudno o efekty. Nie masz co się przejmować, że córeczka "wszystko robi nie tak". Czasami mam wrażenie że mogą to być drobne niedociągnięcia, których poza specjalistą nikt by nie zauważył. Oczywiście jeśli jest coś do skorygowania to warto to szlifować. W naszym przypadku chyba za wcześnie nas wypisano i ostatnio słyszałam, że ruchowo też jest kiepsko (rehabilitant to widział cały czas, no ale jak lekarz uznał, że jest ok...). Zobaczysz, jeszcze trochę poćwiczycie i będzie dobrze.
 
reklama
Uwaga uwaga, moja Jagódka chodzi od zeszłego piątku :) miała miesiąc przerwy w rehab, w zeszły czwartek poszłyśmy i tak ją babka popchnęła, że w piątek sama poszła :) jak na razie, to średnio ładnie jej to wychodzi, ale to przecież początki. Oczywiście rehab teraz zintensyfikowana, żeby wszystko ładnie wypracować, ale mam nadzieję, że wkrótce będzie widać efekty :)
Swoją drogą, dziś się trochę podpytałam kobitki, skąd te wszystkie nasze problemy, no i jak powiedziałam o przebiegu ciąży, to powiedziała, że w takim razie to nie jest źle, tylko jest naprawdę super, bo mogło być duuuużo gorzej... jakos mnie to nie pocieszyło, bo wiem, że to z mojej przyczyny ciąża wyglądała jak wyglądała... :( kurde normalnie cała trauma sprzed roku wróciła, wszystkie doły, wyrzuty sumienia itd :( jakoś nie potrafię przeprocesować tego wszystkiego na tyle skutecznie, żeby się móc normalnie cieszyć postępami dziecka :/
 
Do góry