reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jagódka, 35tc, 1930g

Brawo Maleńka! Zaskakuj tak mamę jak najczęściej bo tego potrzebuje:-)

Karmelia jak Jagódka będzie już duża i będzie w stanie ogarnąć Wasze przejścia, zapytaj się jej, czy było warto. A prościej to mam ochotę Ci nakopać za te wyrzuty ( w przenośni oczywiście ).

Mój trzęsidupa też w końcu się rozkręcił i już nie robi 4-5 kroczków a konkretne dystanse:-)
 
reklama
Z pokorą przyjmuję kopniaki :-) od męża też mi się dostało, więc już nie smęcę ;-) a z tego Twojego trzęsidupki to nie mogę :-D ale moja też taka, niby bohaterka i już coś opanuje to na maksa się rozkręca i szaleje, np schodzenie z kanapy, na początku było powolutku i ostrożnie, sama sobie brawo biła jak stanęła przy kanapie, a teraz po prostu hop i już na podłodze. Ale jak czegoś nie potrafi albo słabo jeszcze to cykor jak nic :)
 
Witam się po długiej przerwie :) u nas w miarę spokojnie, oprócz tego, że jesteśmy w trakcie urządzania nowego mieszkania i przeprowadzki :) Jagódka już biega, na rehabilitacje jeździmy raz na miesiąc tylko do kontroli, neurologicznie super, tylko ta lewa stópka trochę ucieka, ale to w piątek zobaczymy, czy da się plasterkować... Waga - szalone 8kg, przestałam się przejmować... we wtorek wizyta u gastroenterologa, więc będzie pożądne mierzenie i ważenie, zobaczymy co powie. Zakres słownictwa się poszerza i Jagódka do perfekcji opanowała słowo NIE :) robi wszystko to, co powinno robić niespełna półtoraroczne dziecko :) no i została w domu. Ze żłobka zrezygnowaliśmy, z różnych przyczyn, ale szczerze to nie wyobrażam sobie, jak mogłabym ją oddać na cały dzień :)
 
No to super !!!! cieszymy sie z wami :)
a co do zlobka to moj jest od sierpnia :) 4 dni w tyg po 6 godzin i strasznie zadowolona jestem mlody strasznie szybko zaskoczyl , nasladuje dzieci i zupelnie inny chlopak jest :D
 
My zrezygnowaliśmy głównie ze względu na przeprowadzkę :) ale na razie się cieszę z tego ;) jeżeli nic się nie zmieni w naszej sytuacji (nie pogorszy się :) to zostanę z nią do przedszkola. Dobrze nam razem :) a dziś na rehab, zobaczymy jak zareaguje na plasterek na stópce...
 
Plasterki są, rehabilitacja ogólnie zakończona, teraz tylko zmiana plasterków, o ile Panna Jagoda się nie zbuntuje przeciwko nim :-) musimy też poszukać sobie zajęć na basenie, żeby tą stópkę trochę naprostować, ale to od listopada dopiero zacznę się rozglądać. W październiku muszą wystarczyć plastry...
 
Dziś po wizycie u gastroenterologa... szału nie ma, na wysokość 75cm, czyli nawet nawet, a waga to zawrotne 8,185kg... Pani dr na razie kazała się jeszcze nie martwić, testy na celiakię odroczone do stycznia, niby im starsza tym lepiej... oprócz celiakii będzie wtedy biochemia (poziom żelaza, coś tam jeszcze) i takie bardziej ogólne. Wiem, mam się nie martwić, 400g/3mce to nie dramat. ech a jednak ciężko... zwłaszcza, że apetyt raczej dopisuje...
 
Witam się znów po przerwie :) u nas już spokój po przeprowadzce, teraz dochodzimy do siebie po świętach :) Jagódka coraz więcej mówi, ogólnie komunikatywna jest (chociaż nie wiem, na ile to obiektywne, ja jestem z nią cały czas i tak trochę samo przez się potrafię się z nią porozumieć..).
Najbardziej podobała mi się moja wczorajsza wieczorna z córką rozmowa:
Jagódka leży już w łóźeczku i ma spać, nagle wrzask: Mama, pipi. (Pipi to przytulanka - myszka do spania :)
Ja: ale co pipi? Jagódka: nie ma... No i faktycznie, pipi zdezerterowała więc było mega poszukiwanie :)
Ogólnie Jagódka fajnie się rozwija, codziennie coś nowego, fajnie tak móc patrzeć na ten proces :)
Teraz już na spokojnie po nowym roku muszę jej basen zorganizować, plasterki na nóżki niestety nie zdały egzaminu, 5 sekund po wsadzeniu do wanny już ich nie było... No cóż, zobaczymy też co powie neurolog na te stópki kochane..
Największym naszym problemem jest oczywiście waga Jagódki, na 19mscy (czyli prawie 18 korygowane) ważyła 8,4kg, na siatkach wcześniakowych coraz dalej jej do 3 centyla :( 21 stycznia wizyta u gastroenterologa. Tyle, że te wizyty jakoś mnie ostatnio nie przekonują, tylko ważenie, mierzenie, krótki wywiad i tyle. Pytanie do was dziewczyny, ruszać dalej samej czy nadal czekać? Myślałam już nad endokrynologiem. Może pogadam też z naszą nową (z racji przeprowadzki) pediatrą...
 
Ja też nie pracuje i wiem o czym piszesz .
Człowiek jest w stanie tyle rzeczy zauwarzyć jak jest z dzieckiem na codzień.
Im starsze dziecko, im więcej mówi tym lepiej :)
Co do wagi to nie pomoge. Moja córka ma prawie 14 mies. i waży jakieś 9 kg (mi się wydaje mało)
Ale lekarza zapytac nie zaszkodzi bo każdy powie coś innego, coś doda i może w końcu trafi się słuszny argument dlaczego mało waży !!

Pozdrawiam :)
 
reklama
Wiesz, tylko to jest tak, że ogólnie ona wygląda na zdrową, wyniki ma ok, i może to "tylko" ja się czepiam i niepotrzebnie chcę jej fundować badania i stres... a może to "aż" i trza słuchać matczynej intuicji że jednak nie wszystko jest ok...
Ech miałam iść na pocztę i zaczęło padać :/ i teraz nie wiem, czy wyjdę...
 
Do góry