reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak dbać o siebie?

Ja to jem chyba więcej niż w ciązy, ale wydaje mi sie, ze jest to spowodowane też pewnym "wygodnictwem" i niestety posiadaniem kompa w domu, bo zamiast ruszyć gdzieś dupsko to ja puszczam dziecku bajkę albo jak dziecko śpi to siedzę jak potłuczona w necie przez 3 - 4 godziny :) Idę spac bo muszę :) bo rano potworek przyjdzie i bedzie wołać MLEKO RAZ !!!!!!!!!!!!!

A te czekoladki takie fajne :) mniam mniam :)

Jezu jestem słodkoholiczką :(
 
reklama
Martyna - ja to jak urodziłam to schudłam szybko, młoda jak sie przyssała to czasmi śniadanie o 13 jadłam :) Leżałam plackiem a młoda ciągneła i ciągnęła :) Więc może i u Ciebie nie będzie źle :)
 
Z tego co mówiła moja mama to ona miała ciężki poród ale nie najgorszy. Ja tak jak słuchałam znajomej która urodziła dwa dni temu, to mój poród to była przysłowiowa "pestka". Byłam lekko pozszywana więc tylko przez jakiś czas odczuwałam ranę po zszyciu. Ale teraz z perspektywy czasu trudno mi powiedzieć ile to było. Człowiek szybko zapomina takie rzeczy :)

Najgorsze w tym wszystkim to było własnie zgrać sie z tą małą pijawką. Bo albo jadła albo ją bujałam w wózku. Starałam sie nie przyzwyczająć ją do spania ze mna zeby potem nie było problemu ale niestety nie da sie uniknąć "więzi" matki karmiącej z dzieckiem. Dobre jest długie karmienie ale dziecko sie do tego przyzwyczja i nawet jeżeli już nie jest karmione piersią to "domaga" sie fizycznego kontaktu z nią, czyli rachunek jest prosty - dziecko najszybciej zaśnie przy mamusi :) a jak mamusia pójdzie - to ja je pokaże gdzie jej miejsce - ma byc ze mną i basta. Kończyło sie na tym że jak była mała to noce przesypiałyśmy razem na kanapie żeby miała cycusia w poblizu.
Teraz już najczęsciej zasypia sama wieczorem ale czasmi jest to walka i nerwy. Po południu żeby nie tracić czasu kładę sie przy niej, bo inaczej to by zasypiała ze trzy godziny :)

NIe powiem nie jestłatwe wychowywanie takiego malucha ale z małym dzieckiem można zrobic co się chce, dwulatek już ma swoje zdanie i jak coś pójdzie nie po jego myśli to wymysla różne rózniste rzeczy, a to lalka nie tylko misu ma dzisiaj z nia spać. A to jej sie pić chce wszystko tylko po to aby mamusia była z nią jak najdłużej.

Ja jak Kaska była mała to nie mogłam sie doczekać kiedy zacznie chodzić i wogle być bardziej samodzielną, teraz tęsknie za tym jak była małym niemowlaczkiem :) I wszystkie mamy mi to mówiły że zatęsknie jeszcze z atym okresem, więc Wam mówię to samo :) no ale co tam dzieci są słodkie jak śpią i nie wołają jeść :)
 
No ale odbiegamy od tematu i tak już na poważnie co robić aby jeść mniej słodyczy. No i czy któraś mama ma jakiś przepis na dietę (ale nie taką żeby nic nie jeść) lub sprawdzone ziółka to ja czekam na propozycje.
 
Uśmiałam sie aż mi się sadełko trzęsło.
Ale właśnie wróciałam z Orkiestry, byliśy w telewizji i tak grzały lampy a ja sie wybawiłam z moim dzieckiem że troche tłuszczyku udało mi sie wytopić :)
 
Hahahahaa
Ale ja wolę szminki w kolorze ciemnoczerwonym ;-)

A tak wracając... Martynko, zaraz po porodzie nie będziesz miała zapewne apetytu ( ja tak miałam i bardzo się z tego powodu cieszyłam :-) ) A widzę że historię mamy podobna - też przywaliłam 2 dyszki :-) A na forum dla grubasów tez już byłam hahahah...
A powiem Wam, że caly czas w ciąży i zapraz po urodzeniu tez, miałam nadzieję, że "pijaweczka" mnie odessa rownież z tłuszczyku :-) niestety... nic z tego w moim przypadku :-( ... narazie :wink:
Ale dowiedziałam się, że ponoć karmiąc piersią można zapisać sie na aerobic w wodzie i mam zamiar to zrobić ! Zobaczymy co z tego wyniknie.

Pozdrawiam
 
Ja jestem wlasnie caly czas na etapie zapisywania sie na ten aqua aerobic ( ale jakaś infekcja mi sie przyplatala wiec musze sie wyleczyć ) Ale jak juz pojde, to zdam relacje z basenu mlekiem plynacego :-)
 
Ja chciałam sie zapisać z młoda na basen jak była malutka lecz niestety cały czas miała bakterie w moczu , a lekarka powiedziała ze pozwoli jak bedzie wyniek przynajmniej przez rok bez bakterii, wiec pewnie dopiero za niedługo sie gdzieś wybierzemy.
Moja uwielbia siedzieć w wannie całymi godzinami wieć wierzę że jej basen sie też spodoba, mam nadzieje że może nauczy się pływać :)
 
Dziewczyny, przeczytałam właśnie Wasze posty i raźniej mi się zrobiło na duchu, toż nie jestem jedyna pochłaniaczka czekolady w megailościach .Mój mąż rozdziawił buzię ze zdziwienia, kiedy kupił mi czekoladkę, a ja pochłonęłam całą tabliczkę w pięć minut :cry: .Czuję sie czasem jak tuczony prosiak, niby prawie wróciłam do formy po porodzie (dłuuugo trwało) ale na brzuszku oponka została niezła i nie wiem, co z nią zrobić. Co prawda ostatnio zaczęłam stosować dietkę z konieczności (sytuacja finanstowa rodziny z mamusią na wychowawczym, malutkim dzieciątkiem i nastoletnią panną która je za czterech i , cholera, nie tyje), ale takiej diety nikomu nie życzę. Przeżywam tylko dodatkowy stres, bo mam ciągle straszną ochotę na słodkie, a rozsądek podpowiada, żeby się wstrzymać i raczej kupić dziecku jogurt... tak się pocieszam, że może jak skończę karmić piersią to ta ochota na słodycze trochę minie? Naiwna jestem, co :?:

pozdrowionka
nikita
 
reklama
Nikita - sory ale jesteś naiwna :)

Ta ochota na czekoladę może jeszcze wzrosnąć, niby nie jestem gruba :) bo są grubsze ode mnie i widzę że sie nie przejmują ale mam tez oponkę, która wygląda jak koło ratunkowe :) i tez sobie zawsze powtarzam że trzeba z tym skończyć, ale kończy sie tylko na tym :( i jem dalej :)
 
Do góry