reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak i w co ubrać maluszki

zgadnij wiem coś o tym ubieraniu dzieci przez inne narodowości.Zwłaszcza irlandczyków.:baffled:
Nóżki gołe,bez czapek czasem lżej ubrane niż rodzice.;-)

Z pierwszym dzieckiem byłam nieco nadgorliwa i zszokowana patrzyłam na te maluszki.
Wiadomo,że lepiej ubierać na cebule czyli warstwowo niż narzucić grubą kurtke na samą bluzke.Pod bluzke można dać jeszcze sweterek.
Troche się uczyłam tego ubierania.
Moje dzieci nie są ciepłolubne po tatusiu.A ja nawet latem przykrywam sie pod nos ciepłą kołdrą,no i w tym też tkwił problem bo zawsze wydawało mi się,że im zimno.
Wiadomo,że przez główke dziecka i nie tylko ucieka najwięcej ciepła i raczej wskazana jest czapa.Choć mój młodszy "lata" bez czapki.Pewnie zimą będzie gorzej.
No i tak jak pisze Ola.Zapalenie ucha bierze się z zakażenia bakteryjnego a nie przez nie noszenie czapki :tak:
Choć mój ojciec powtarzał zawsze "Lepiej nosić jak się prosić" :dry::-D
 
reklama
Czapke zakładam tylko gdy przebywamy dłuższy czas na słońcu i w bardzo wietrzny dzień. Latem mały był ubierany w body z krótkim rękawem bez skarpetek, ew. rampersy, a gdy musiał wyglądać elegancko zakładałam kompleciki z krótkimi spodenkami . Dzisiaj było ciepło i założyłam mu rampersika na ramiączkach bez nogawek;-).Jest zdrowy, nawet kataru nie miał:-D
 
Ja nie lubię zimna, więc małego też ubieram raczej ciepło.
Zawsze sprawdzam rączki i stópki. Jeżeli ma ciepłe, albo lekko chłodne, to jest ok. Jeżeli ma bardzo zimne, to znaczy że jest mu za zimno. Proste.
 
małe dziecko ma często zimne stópki i rączki a spowodowane to jest nie rozwiniętym jeszcze układem dziecku sprawdza się na karku czy jest mu zimno czy ciepło jeżeli jest kark mokry zimny to znaczy że za gorąco jeżeli ciepły suchy jest ok jeżeli zimny suchy za zimno
 
Ja też ubieram synka tak jak siebie. Jeżeli ja mam na sobie jedną warstwę ubrań, to on też. A sprawdzam, czy jest mu ciepło na karczku. Na dwór zawsze zakłądam czapeczkę, żeby zakryć uszka...wolę nie ryzykować.
 
A jeszcze jesli chodzi o to uodparnianie dzieci to zgadzacie sie, zeby z dzidzia codziennie wychodzic na dwor przynjamniej na troszeczke nie zaleznie od pogody czy slonce czy deszcz? Czy sa dni, ze jednak zostajecie w domu?
 
ja moja ubieram zazwyczaj jak siebie ale osatnio jak spedzamy prawie caly dzien na polu zwsze biore jej cos cieplejszego i kocyk. jak jest cieplo to nie ubieram jwej czapeczki tylko opaske bo pod czapeczka strasznie sie pocila
 
Ja wychodzę z moim synkiem na zewnątrz codziennie...no chyba, że bardzo pada. Jak do tej pory nie było jeszcze bardzo zimno, ale w wietrzne dni też byliśmy na spacerze. Dziecko się hartuje. A jeżeli mi się nie chce, bo jest chłodni, to myślę co będzie zimą, kiedy będzie koło zera...caly czas będę siedziała z synkiem w domu? Myślę, że właśnie teraz jest najlepszy czas żeby dziecko przyzwyczajać stopniowo do coraz niższych temperatur-codziennie jest coraz chłodniej.
 
Masz racje, ja tez sie staram codziennie wychodzic nawet jak bardzo wieje i az sie boje na mysl o zimie, skoro teraz chetnie byl ubrala malo we wszystko co ma to co zrobie zima! hih :) zartuje, ale na pewno tylko oczy jej beda wystawac :)
 
reklama
Witajcie! Zgadzam sie z Mamciami, ktore codziennie wychodza mimo pogody. My mieszkamy w szwecji i lato juz sie skonczylo, zlotej jesieni narazie nie ma i moze nie byc. Teraz wieje (mieszkamy nad morzem) siapi albo leje. I codziennie wychodze z antosiem na spacery. Czasem dluzsze lub krotsze, no chyba, ze juz tak wieje i leje, ze leb urywa i trzeba walczyc z wiatrem. A co do ubierania, to wg zasady: tak jak siebie (opcja wyjsciowa) tylko lzej, poniewaz Szkrab lezy w wozku na cieplej wkladce i jest osloniety buda. Jak przyjda mrozy bede porzadnie otulac kocykiem, beda czapki, rekawiczki, szaliki i kombinezony. Tosiu skonczyl 3 miesiace i czapke przez lato mial przez 1 miesiac, a potem juz nie. Pocil sie strasznie i bylo mu goraco. Zreszta jak ja widze tu (Szwecja) w kwietniu przy pierwszym slonku maluchy biegajace na bosaka po chodnikach i ogolnie raczej dzieciaki rozebrane niz ubrane, a przy tym zdrowe i radosne. To dodatkowe ubranka chowam do torby na wszelki wypadek i uspokojenie wlasnego sumienia. Jak cieplo: body z krotkim, jak chlodniej z dlugim cienkie spodenki bez skarpetek, bo zawsze kocyk narzucic mozna.
 
Do góry