reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Brianek o 18:00 sie pluska o 20:00 lezy w lozku z cieplutka butla i odplywa czasem jest tak ze o 21:00 mi zasnie dopiero ale nocki prawie sa cale przespane to zalezy czy mu sie pic chcce czy co:-)wtedy mu daje i ide spac a butla laduje po za lozkiem po 6:00 budzi sie na butle-mleko i po 8:00 jest juz zwarty i gotowy do zabawy:happy:
No ale nie wiem czy dziewczyny pamietacie ja budzilam sie do Briana jak byl niemowlakiem po kilkanascie razy w nocy chodzilam jak na haju :sick:wiec teraz nie narzekam:-)
 
reklama
my z zasypianiem nie mamy tak kolorowo :no: bartek nie zasnie sam za zadne skarby swiata, w lozeczku natychmiast sie podnosi i stoi. a jak go probujemy polozyc to ryczenie i w rezultacie nawet wymioty :szok:
wiec przytula sie do mnie lub tatusia (zalezy od nastroju na dany dzien) i po 10-15 minutach spi sobie smacznie, wtedy zanosimy go do lozeczka.
 
U nas zasypianie w miarę samodzielne. W łóżeczku, ale któreś z nas jest wtedy w pokoju. Karolka też lubi sobie powstawać, wtedy bez słowa jest kładziona z powrotem :-) Na początku też były bunty, ale po dwóch dniach "zaciskania" zębów przez nas udało się.


A ja mam zły nastrój.
Wczoraj wam pisałam, ale nie wiem jakim cudem post mi się wykasował :wściekła/y: i już nie chciałam jeszcze raz tego pisać.

Mam jakiś trudny czas. Nie radze sobie sama ze sobą...
Wczoraj pisałyście o rehabilitacji dzieci i ja zastanawiam się, czy nie powinnam udać się z Karolą.

To może od początku ;-)
Mam poczucie winy, że ona jeszcze nie chodzi! Wiem, może to głupie, ale odzywa się we mnie, że to może ja się do tego przyczyniłam.
Jak wiecie, toczyłam walkę z mamami jeśli chodzi o postępowanie z Karolą. I swoje gadałam i wykłócałam, ale chwilami ulegałam im. I mi się wydaje, ze jej lenistwo chodzeniowe wzięło się trochę stąd, że ona była b. dużo noszona na rączkach (bo babcie nie mogły sobie pozwolić na to, żeby Karola płakała!!!! )
I teraz z perspektywy czasu, ja po powrocie do domu z pracy, tez jej często ulegałam (chyba dla świętego spokoju, żeby nie słuchać jej kwękania itp)

I wczoraj byliśmy sobie na spacerze we trójkę i jak zobaczyłam inne, młodsze dzieci chodzące na swoich nogach, to myślałam, że z żalu się tam publicznie rozryczę!! Tak mi było żal, że moje dziecko nie jest takie "szybkie" (nie wiem, czy to dobre słowo).

Kwestia chodzenia, to jedna rzecz, ale mamy jeszcze jeden "problem" z Karolą. Chodzi o jej wrażliwość na.... dźwięki.

W szpitalu, w dniu urodzenia miała robione przesiewowe badanie słuchu i pani, która je wykonywała była w szoku, bo okazało się, ze K. ma w prawym uchu doskonały słuch.
W pierwszej chwili, byłam przeszczęśliwa, a teraz jestem bardzo zmartwiona, bo np. moje dziecko nie pozwala mi odkurzać, używać miksera, blendera, suszarki i innych rzeczy, z których wydobywają się specyficzne dźwięki.

Sama nie wiem co mam z tym robić???
 
Kinga Maja też była sporo noszona (niania nie dała sobie wytłumaczyć, że Maja nie trzeba dźwigać jak tylko się skrzywi) spacery często u nas były tylko w nosidle bo wózek w tyłek palił. A jednak się zdecydowała, że będzie chodzić i lata wszędzie. trochę wcześniej niz Karola, ale nie była do tego namawiana, czy ćwiczona.
Mikser, suszarka, blender odkurzacz jeszcze 2 tygodnie temu były u nas źródłem ryku chociaż wcześniej Maja usypiała przy szumie suszarki. Ostatnio stopniowo staramy się przełamać Majki strach przed czymś co wydaje specyficzne dźwięki i jest postęp. jedynie blender wywołuje krokodyle łzy.

Jeżelli wizyta u specjalisty Tobie pomoże to warto się przejść dla własnego spokoju, że wszystko jest ok.

U nas ostatnio samodzielne zasypianie to totalna porażka o ile my dyktujemy porę spania, Maja nauczyła się sama wychodzić z łóżeczka ... więc bez nadzoru rodziców zaraz wyłazi z łóżeczka i udaje się do zabawy - jest na tyle cwana, że do nas nie przychodzi i cicho się bawi.
Chociaż jeżeli jest już strasznie zmęczona sama idzie do łóżeczka lub nas informuje ze aaaa. Wtedy dziecko śpi jak tylko głowę na poduszce położy.
 
Kingus-jesli chodzi o nadwrazliwosc na dzwieki -Jas jak tylko probuje wlaczyc odkurzacz zaczyna tak przerazliwie plakac ze wole zeby bylo brudno niz sprobowac jednak poodkurzac-suszarki takze nie uzywam z tych samych powodow. Wiec co do nadwrazliwosci na dzwieki mysle ze chyba nie masze sie czym martwic. A z co do chodzenia- mysle ze Lolina ma jeszcze czas-gdzies juz pisalam ze kuzynka mojego synka bardzo pozno zaczela chodzic, a wczesniej w ogole nie raczkowala-ale szybko wszystko nadrobila. W jej przypadku pozne chodzenie bylo spowodowane faktycznie tym ze ciagle ja noszono ( zreszta jest bardzo duzo noszona takze dzisiaj majac ponad 3 lata)
 
kingus kochana przytulam cie i buziakuje-wiesz co do domowego sprzetu kacper tez mial okres wycia-po protu sie bal-a jak np.wlaczysz glosniej muzyke?to tez sie boi?bo moze faktycznie ma wyjatkowy sluch.sprawdz z muzyka bo mikser odkurzacz to naprawde wydaja przerazliwe dzwieki

co do chodzenia-ostatnio wyczytalam ze dzieci powiiny zaczac chodzic do 16 m-ca.moze przejdz sie do pediatry,ona da skierowanie do lekarza i moze dostaniesz jakies cwiczonka do domu-bo moze karola jest leniuszkiem skoro byla noszona duzo to teraz jej sie nie chce

a ja nie wim co robic zostac czy wracac do kraju
 
Kinga!!! - kochana! kwestia chodzenia Karoli pewnie nie ma nic wspólnego z noszeniem, ani z żadnymi innymi Waszymi działaniami - przecież jej nie wiązaliście i ma swobodę ruchu!, dla spokoju przejdź się do lekarza i nie zamartwiaj się:happy:

a co do dźwięków - Maks ma to samo !!! płacze przy odkurzaczu i mikserze - wyraźnie nie znosi po prostu tych dźwięków - żeby poodkurzać często jedno z nas musi wyjść z nim na spacer, a próbowałam go oswajać na wszelkie sposoby!!!
 
Kinga- jeżeli masz przeczucie, ze coś z tym chodzeniem jest nie tak, to idź do lekarki. Intuicja matki jest ponad wszystko.
A czy podnosi się do stania jak ją złapiesz za rączki?

A co do nadwrażliwości na dźwieki to u nas to samo. A jak Martynka była noworodkiem, to płakała nawet jak ktoś głosno kichnął....:tak::szok:
 
reklama
Wiedziałam, że mogę na Was liczyć :tak::tak::tak:

O proszę, a ja myślałam, że moje dziecko jest "inne" :-D:-D:-D A tu okazuje się, że wcale nie, na szczęście :tak::tak::tak:

Dziękuje Wam baaaardzo za słowa otuchy :-)

Fakt, moje dziecko jest leniwcem do potęgi 8. Nawet jedzenie muszę jej kroić na małe kawałki i wkładać do buzi, bo inaczej wyje (albo nie jest głodna :dry:)

Mokkate, ona sama wstaje, nawet nie muszę jej do tego namawiać i potrafi stać dłuższą chwilę. Tylko kroczki rzadko stawia, mam wrażenie, że to po prostu ze strachu.

Wiecie co? W tym moim podłym nastroju przeszłam się na spacer 1,5 godzinny, zmęczyłam się i . chyba pozytywnie się nastrajam... uffffff :-)

Kochane jesteście, tak dbacie o moją ogłupiałą psychikę, co ja bym bez was zrobiła? gdzie się podziała??? :-D:-D:-D

Sylwia, dawaj tu, co się dzieje???
 
Do góry