reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Lolcia, u mnie tak było z poprzednią nianią, Agata wklejała się we mnie i nie można jej było oderwać - co poniedziałek była tragedia:-(


teraz z nową nianią od pierwszego dnia nie ma problemu - Agata budzi się ze słowami "babaaaaaa" i wyraźnie czeka na p.Terenię, jak Terenia wchodzi Agata robi nam papa - wyraźnie jej wtedy już przeszkadzamy :-D
 
reklama
hmm u nas to różnie, z poprzednią nianią zazwyczaj trzeba było go czymś zająć jak wychodziłam no i nie odstępował mnie na krok przed wyjściem - więc absolutnie nie stosowałam takiej metody, żeby się z nim żegnać, bo to właśnie powodowało płacz
jak nie zauwazył, że wyszłam, to nie płakał, ani mnie specjalnie nie szukał - bawił się dalej i tyle

teraz mamy młodą dziewczynę i bardzo ją lubi, mniej się mną interesuje, jak wychodzę nie zwraca uwagi, dziś siedzieli razem w kuchni, jedli gruszkę i robili demolkę :-D i Maks wcale nie chciał wlec się za mną do łązienki, a wcześniej zawsze to robił

swój charakterek i ewentualne pretensje Maks pokazuje dopiero po moim powrocie!:szok: - zazwyczaj udaje, że mni ignoruje, że wcale mnie nie potrzebuje i jest lekko obrażony:shocked2: dopiero trzeba go rozbawić i zaczyna się tulić (a przed moim powrotem, popołudniami chodzi i nawija: "mama, mama")
 
Lolcia- Jeśli wina nie leży po stronie opiekuna- to minie. Przychodzi taki okres w życiu naszych pociech, że boleśnie odczuwają wyjście mamy...Pewnie jak znikasz z pola widzenia maluch jest już wesoły.... To naturalne tak jak lęk przed obcymi... Też mija.. Mateuszek właśnie uświadomił sobie swoją odrębność....Dorasta....:tak:
 
U nas podobnie jest płacz jak znikam nagle.....ale mój maz mówi że jak jest tak po godz. 15 to Antos juz wpatruje się w drzwi i czeka jak mama wróci..a ja szybciutko wracam do domku ....nie lubie robic zakupów po pracy bo to wydłuża powrót do domu ...ale czasami musze...wiem że mój ukochany synek na mnie czeka

A jak Antus spi czesto staje przy łózeczku i patrze na niego i czuje się cudownie

Lolciu- tak to cud macierzyństwa
 
...tylko ja rozczulam sie tak jak patrzę na niego baaaardzo często.
Mokkate skoro tak piszesz to co to będzie jak mi się drugie dziecko urodzi:-D
Viola ja się do pisania nie nadaję...
Kasianka Iga mnie po prostu rozwala swoim gadaniem. Czy ona na pewno urodziła się w tym terminie co nasze dzieci:confused:Bo może Ty ja nam ukrywałaś i dopiero rok temu pokazałaś:-D
A tak na serio jestem pod wielkim warżeniem jej zdolności!
felqua, Jaśko zdolniacha, wieża z 7 klocków, wow!

Mamy pracujące, czy wasze pociechy też płaczą jak wychodzicie do pracy? Mój bidulek jak tylko rano wchodzi babcia to nie chce sie ode mnie oderwać - czuje że wychodzę. Trzeba go czymś zająć - pokazać autobus, rybkę w telewizji (mini mini). Ale i tak jak wyjdę i zorientuje się że mnie nie ma to przez chwile jest płacz. A mi serce pęka na tysiąc kawałków.
Tesciowa powiedziała, że po urlopie to chyba nie wrócę do pracy bo mi Mateusz nie da;-)

e tam lolcia ja tez tak mowilam ale to co zapisywalm chowalm do szuflady dopiero po czasie nabieralo mocy wiec moze warto sprobowac
mokkate to prawda przy drugim dziecku czlowiek tez sie rozczula ale jakos inaczej
nic mi nie mow jak wychodze do pracy to maly daje taki koncert ze go na ulicy slysze i tez trzeba go czyms zajac pokaac wiec to calkiem normalna reakcja na to co robia nasz dzieci sa do nasz bardzo przywiazane
 
Jestem mamą lutową 2007. Bardzo proszę o odpowiedź na to pytanko!! Posłuży ono do mojej pracy magisterskiej.. Z góry dziękuje!!
ANKIETKA
 
Ja sie czuje czasem ignorowana bo moj Patrys wola mama na smoczek:-) a na mnie mowi Kasia ( brzmi to jak siasia). Smoczka uzywa juz coraz mniej glownie wieczorami , jakos samo mu to przyszlo, spi jednak z 2 smoczkami jeden w buzi drugi w raczce.
 
reklama
Do góry