reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

karmię piersią alergika

witaj ifkantka
strasznie trudno dojść co uczula takie maleństwa, często produkty teoretycznie bezpieczne mogą dla danego maluszka okazac sie uczulające. Napewno zarówno do diety swojej jak i dziecka musisz wprowadzac nowe składniki stopniowo i po jednym. Ja robiłam tak: jak Sebastianek miał w miarę czystą skórkę wprowadzałam do swojej diety 1 produkt np jabłko i przez cały tydzien jadłam produkty juz sprawdzone +jabłko, jesli go nie uczuliło przez tydzień to zakładałam, że jest bezpieczne i mogłam od następnego tyg wprowadzac kolejny produkt, jedząc juz normalnie jabłka. Strasznie to monotonne ale skuteczne - tak mi zaleciła lekarka z IMiD i chyba sie sprawdza.
Co do diety Twojego maluszka to najbardziej podejrzany jest ziemniak, może sprobuj chwilowo go odstawic i zobaczysz czy bedzie poprawa (ale potrzebujesz zawsze ok tygodnia, u nas czesto sie zdazało, ze Sebastian był wysypany dopiero po 2-3 dniach od chwili zjedzenia przeze mnie danego produktu szczeg tak było przy cukrze i selerze)
Swoją drogą muszę Cię pocieszyc, że większość dzieci miedzy 1 a 2 rokiem zycia wyrasta z tych wszystkich alergii (bo czesto to nie są alergie tylko nietolerancje pokarmowe, alergolog tłumaczył mi, że jesli dziecko dostanie jakis alergen(z mlekiem matki lub zje samo) w malenkiej ilości i prawie natychmiast go wysypie to to jest alergia, a jesli matka czy dziecko musi zjeść danego produktu sporo i zmiany pojewią się za jakiś czas to jest to nietolerancja. Małe dzieci maja niedojrzały ukł pokarmowy stąd tak duzo dzcieci ma takie nietolerancje, a lekarze pediatrzy od razu mówią o skazach, alergiach) :)
 
reklama
ifkantka
jeszcze jedna rzezcz mnie zastanowiła dlaczego, twoje maleństwo z warzyw je właśnie ziemniaka.....tak Ci zalecił lekarz?
Bo mój mały skończył 4 miesiące i tez stopniowo wprowadzam mu nowe produkty ale lekarz kazał mi najpierw marchewkę, potem kolejno dynię, piertuszkę, jabłko, gruszkę a dopiero pozniej ziemniaka, brokuła, kalafiora itd
wszystko oczywiscie gotowane, warzywa po ugotowaniu wyjąć z wody, przetrzec i rocieńczyc przegotowaną wodą mineralną(nie tym wywarem w którym gotowały sie warzywa) owoce na początku tez gotowane ale je mozna rozcieńczac tym kompocikiem w ktorym sie gotowały, jak przejdą gotowane to za jakiś czas surowe, nie pozwolił mi wprowadzac na początek np surowego tartego jabłuszka
Narazie wprowadziłam marchewkę - przeszła :)
 
Hej, dzięki Asias za odpowiedź. Przepraszam, że tak się wtryniłam z moimi problemami do tego wątku. Spróbuję odstawić ziemniaka. Też zaczynałam od marchewki (gotowanej) - makabryczna wysypka, pojabłku gotowanym to samo. Ziemniaka wprowadziłam sugerując się rozmową z inną mamą alergika, której dziecko tolerowało właśnie ziemniaki (a marchewki i jabłka i wielu wielu innych nie). Pocieszające to z tym wyrastaniem z alergii, oby... Muszę mu coś dawać do jedzenia, bo pracuję. Poza tym on już duży chłop :) (7,5 miesiąca) to musi już coś jeść, nie tylko cycki.
 
I my się podłączamy do rodzinki alergików. Mój synek ma 8,5 m-ca i nietolerancję pokarmową na białko, pietruszkę, seler, truskawki, maliny, ... jest tego sporo, ale tak jak pisała koleżanka o alergii można mówić dopiero wtedy, gdy reakcja jest natychmiastowa po zjedzeniu prduktu, w przeciwnym wypadku mamy do czynienia z nietolerancją pokarmową. Co mnie bardzo podtrzymuje na duchu. Bo dietę mamy przecież nie łatwą. Czasami nie mogę już patrzeć na kanapki z wędliną, ale co mi innego pozostaje... dżem.

Tak sobie przeglądam te stoniki internetowe i wiecei co najbardzej załamuje mnie fakt, że człowiek sam musi się głowić nad tym jak sobie dać radę. Pediatrzy i alergolodzy trąbią na okrągło to samo i wcale nie więcej niż w książkach sobie wyczytam. Czasami mam nawet wrażenie (choć to brzmi głupio), że wiem więcej od nich. A swoją drogą - czy znacie w trójmieście porządnych lekarzy?

Ale nie o tym, nie o tym...
Piszecie, że wprowadzać przez tydzień jeden produkt. No dobrze, ale co jadłyście na początku. Kiedyś byłam już tak zdesperowana, że postanowiłam jeszcz tylko kaszę i warzywa, aby w końcu małego wyleczyć. I po trzech dniach męczarni i nieustannego głodu, małego wysypało. Teraz już wiem, że to była pietruszka. A jak wy zaczynałyście swój jadłospis?
Dodać jeszcze muszę, że mały już od paru miesięcy je i owoce (jabłko, gruszka, morela) i zupki (ziemniak, buraki, marchewka + indyk bez wywaru). Na te nie jest uczulony. Ale ciężko jest sprawdzać, kiedy i ja i on już mamy oddzielne menu.
Dziś rano był tak wysypany, że ręce mi opadły, bo już nie wiem od czego. Chyba nowy płyn do kąpieli?

Napiszcie jeszcze jak objawia się u waszych dzieci ta nietolerancja - wysypka, bóle brzuszka?
Mój mały dostaje czerwonych, suchych plam na rękach i w zgięciach kolan oraz na szyi, czasem na brzuchu i udach.

Co dajecie swoim maleństwom do picia?

Jakie zupki im robicie, jeśli już dokarmiacie?

I najważniejsze: jak uodparniacie wasze dzieci na infekcje? Przecież one nie mogą ani miodu, ani lipy, ani soku malinowego, etc.....

Pozdrawiamy :)

 
Cześć MagdaMaciek, no właśnie co jeść na początku, zanim się coś sprawdzi ??? a przecież żyć trzeba i z czegoś trzeba mieć siłę do pracy i do zajmowania się małym. I rozumiem aż za dobrze niechęć do kanapek z szynką i dżem-jako urozmaicenie diety. Też to przerabiam - już któryś miesiąc z kolei. A synek nadal obsypany-tak właśnie objawia się u niego nietolerancja czy alergia - pieron wie co to. Dodam, że wyeliminowałam ziemniaka z diety syna - tak jak radziła Asias a wysypka coraz większa. Nie mam pojęcia dlaczego, bo diety nie zmieniałam. Nie moge się pozbyć tej wysypki. Smaruję go maściami od pediatry i podajeFenistil w kroplach i przez pewien czas jest lepiej a potem nagle wysypka wraca - można się załamać :(
Ja podaję Antosiowi do picia tylko herbatkę rumiankową i cycka, a co do jedzenia to już pisałam wcześniej. Pocieszające jest dla mnie to, że nie tylko ja się zmagam z wysypkami niewiadomego pochodzenia. A swoją drogą, jak odkryłaś, że to właśnie pietruszka?
 
witam miła mamy
byłam u alergologa i wiecie co pocieszył mnie wiec i ja pocieszam Was
Otoż powiedział, ze faktycznie stan skorki (wysypki, suche plamy) jest b wazny, bo odzwierciedla, ze dziecko czegos nie toleruje, ale nie najwazniejszy. Kazał uwaznie obserwowac kupki (kolor,czy nie ma sluzu, biegunki), czy dziecko nie ma kaszlu, czy nie ma kataru i ....powoli wprowadzac do mojego menu coraz wiecej rzeczy, a samymi plamami az tak bardzo sie nie przejmowac. Jesli dziecko nie jest wysypane zaraz po zjedzeniu z piersi (przez 2-3 godz) to nie jest tak żle. Powiedział, ze drakońską dietą niszcze organizm swoj i nie dostarczam potrzebnych składników dziecku. Sa 2 wyjscia przejsc całkowicie lub czesciowo ma mleko sztuczne albo ryzykowac i wprowadzac nowe pokarmy. Ja wybrałam to drugie i nie jest tak zle tyle ze ja miej wiecej (chyba wiecej niz mniej, chociaz tu nie mozna miec nigdy pewnosci) juz wiem co uczula moje malenstwo, zreszta powiedział ze jesli dziecko nie jest takim silnym alergikiem to zeby powolutku i w b małych ilosciach wprowadzac rzeczy na ktore ma uczulenie, bo jak inaczej ma sie udporniac jak nie przez mleko matki,
Aha ifkantko moze sprobuj swojemu maluszkowi dawac gotowaną dynie (ale taką wiejską bez nawozów, nawet lepsz niz ta słoiczkowa), Seba zajada ją az mu sie uszy trzęsą (bo jest naprawde dobra) i absolutnie nic nie dzieje sie złego...nawet woli ją samą niz jak mieszałam mu z marchwią aha i uwazaj z ta rumiankową herbarką, moze kup mu jakąś inną bo niestety ale rumianek bardzo czesto uczula
 
Hej Asias, wielkie dzięki za pocieszenie. Z dynią spróbuję, mam zamówioną w gospodartwie, zobaczymy. A jaka herbatka nie uczula? I jeszcze jedno, czy Wasze dzieciczki po jabłku robią więcej kup, niż zwykle. Nie wiem czy to narmalne czy objaw nietolerancji.
Pozdrowionka dla wszystkich czekoladowych abstynentek
 
co do herbatek to expertem nie jestem ale wiem od swojej pediatry, ze własnie rumianek ma właściwosci uczulające i kazano nam z nim uwazac, ja podaję Sebastianowi czasami (i to bardzo słabą) herb koperkową Hippa a tak normalnie to pije przegotowaną wodę mineralna. Jabłek jeszcze nie testowałam, najpierw kazali wprowadzac warzywa a dopiero jak bedzie wcinał większość warzyw...owoce,... ale jabłka przeciez mają własciwosci przeczyszczjące ( u zdrowych maluchów przy problemach z kupami mozna podawac sok z jabłka) wiec chyba to normalne.
A co do czekolady...jak skończę karmic piersią ....biorę rozwod z miesem, kaszami itd......a bede wcinała wszelkie cytrusy, owoce i słodycze szczeg czekolade, tyle schudłam przez karmienie piersią, ze co tam moge sobie pozwolic :D
 
Ja też poślubię cytrusy, czekoladę i słodycze, i dodatkowo biały serek ze śmietaną, oscypki, zapiekanki z żółtym serem, pizzę i lody z bitą śmietaną :D :D :D
 
reklama
hej,
ifkantka, pewnie sie zalamiesz;) ale mi rumianek odradzano w jakiejkolwiek postaci ze wzgledu na uczulajace wlasciwosci
ale wiadomo, co przypadek to inne alergeny, na jednych dziala na innych nie...

MagdaMaciek nietolerancja u nas objawiala sie jak mowisz zawsze po jakims czasie nie natychmiast, czyli mp po jednym, dwoch dniach i raczej bolem brzuszka rozdraznieniem, ulewaniem, badz wrecz wymiotami, alergia natomiast zawsze wysypka, plus objawy jak przy nietolerancji, wiec ja bym obstawiala, ze jak jest wysypka, to jest to wlasnie alergia, poza tym opisane przez ciebie miejsca na ktorych pojawiaja sie zmiany skorne, to brzmi typowo dla atopowego zapalenia skory...
o lekarzy dobrych rzeczywiscie trudno i czasem czlowiek ma wrazenie ze po tym ile sie naczytal naszukal to naprawde wie wiecej od nich... mi udalo sie trafic na dobrego alergologa, ktory leczyl zreszta mojego meza i pomogl mu bardzo, a pediatre mamy znajomego kotry praktykuje w warszawie, a tu przjezdza do rodzicow i wtedy poswieci nam czasem chwilke i wyjasni watpliwosci...

zycze wytrwalosci w zmaganiach z alergiami i nietolerancjami, kazda z nas mysle znajdzie w koncu swoj sposob, nie zawsze rady onnych sie sie sprawdzaja, zeby nie powiedziec rzadko...:(

pozdrawiam
mari
 
Do góry