reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kary dla 2 latka

gandzia

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
2 Maj 2010
Postów
41
moj prawie 2 letni synek rzadko karany jest za przewinienia inne niż odpychanie mlodszego brata. kara polega na pozostawieniu go w samotnosci w krzeslku do karmienia na 10 min. pomaga
za to kara ta w ogole nie sprawdza się, kiedy jest ona nastepstwem odpychania mlodszego brata. mlodszy staje kolo niego albo chwyci go za koszylke, zeby sie podniesc, a starszy popycha jesgo glowę. oczywiscie, jak jest to tylko mozliwe to zabieram lodszego, ale nie zawsze zdarze. mimo, ze wtedy kara wynosi 15 min nic to nie daje. czy spotkalyscie sie z takim zachowaniem? jak rozwiazalyscie ten problem? tlumaczenie oczywiscie nic nie daje
 
reklama
wiesz co nie wydaje mi sie zeby 2letnie dziecko jakos znaczaco odczulo roznice pomiedzy 10 a 15 min.dla niego to po prostu to samo-siedzi tam jakis czas.wazne zeby zrozumial ze to kara i za co.sprobuj czegos innego.mojej siostrze psycholog poradzila ze za jakies przewinienia maly ma miec odbierana zabawke.a jak bedzie grzeczny to po jakims czasie sie oddaje.albo moze punkty-nagrody w postaci jakichs naklejek na lodowke a jak niegrzeczny to odbierac.zasadniczo pozostawienie w krzeselku to taka troche dziwna kara
 
Ja stosuje karę siedzenia w kącie, do puki nie przeprosi to tam stoi. A karany jest za bicie nas i wymuszanie krzykiem. Nie chodzi o kupno czegoś, ale raczej wymuszanie typu nie zrobie tego o co mnie prosisz i bede wrzeszczał aż ustąpisz. A co do bicia to jest to sporadyczne ale sie zdarza. Gdy mały ma takie dni że nie jest w stanie ustać w kacie i odstawia soje ceregiele, czyli wrzeszczy jakby go obdzierali ze skóry to mówię mu, że jest bardzo niegrzeczny i nie będe na niego zwracać uwagi do puki sie nie uspokoi. Takie małe dzieci nie lubią braku zainteresowania, dla tego u nas dość szybko syn sie tym nudzi i biegnie wołając przez łzy, że kocha i przeprasza.

Co do zabierania zabawek o której pisała _louise_, odkryliśmy to przypadkowo i stosujemy w nadzwyczajnych okolicznościach gdy kąt i brak zainteresowania z naszej strony nie działają a mały krzyczy ile sił przez spory okres czasu, za pierwszym razem użyliśmy tego sposobu po 30 minutach wycia, gdzie już nasze głowy miały serdecznie dość. Kacprowi zabraliśmy jedno autko i w ciągu niecałych 5 min był spokój.
 
jezeli chodzi o karanie stawianie dziecka w kacie i sadzanie do krzesełka, to wydaje mi sie, ze jest to dobra kara, jezeli masz ruchliwe dziecko, jak ja. dla niego siedzenie w krzesełku i niemoc ruszania sie jest kara i sprawdza sie w pewnych przypadkach, jak juz pisalam.
sprobuje zabrac zabawke, jak jeszcze raz popchnie mlodszego, ale nie jestem pewna cy to cos da, bo generalnie nie ma ulubiobej zabawki, lubi auta i klocki, ale jakos ciezko mi sobie wyobrazic zabranie wszystkich aut i klockow :(
no coz, sprobujemy i tego, bylyby przestał odpychac mlodszego syna, bo zaczyna mi sie konczyc cierpliwosc
 
U nas sprawdził sie brak zainteresowania. W sensie, kiedy Staś odpychał, uderzył Zosię, mówiłam mu, że zachował sie paskudnie, że nie wolno nikogo bić i zaczęłam zajmowac się Zosią. Tna. ja przytulałajm, pocieszałam. To podziałało na tyle, że przetrwała okres kiedy była bezbronna i teraz już radzi sobie sama ;) a i Stas hamuje się mocno zanim ją popchnie czy uderzy.
Bo kiedy na niego krzyczałam i upominałam, to miał to co chciał, czyli moją uwagę, a to dla niego jest najważniejsze.
 
Moim zdaniem zostawianie na krzeselku jest chyba nie zabardzo odpowiednie bo i nawet niebezpieczne. Sama izolacja jest dobra bo pokazuje sie ze samemu nie fajnie byc ale moze sproboj zrobic to gdzie indziej nie w krzeselku.
Wiem co o ruchliwe dziecko bo takiego zywiolaka mam. U nas sprawdza sie "swinka" taki maly dywanik w rogu na ktorym siedzi za kare. Minuty odpowiadaja wieku dziecka wiec siedzi 2 min. Wiadomo ucieka a ja zaprowadzam spowrotem i czas liczy sie od nowa. Ostatecznie swierdza ze posiedzi i potem przeprasza. Mial tez juz takie kary jak : zabranie ulubionych zabawek czy nie dostawal nagrody za dobre sprawowanie.
Sa niektore rzeczy ktore ignoruje( widze ale nie chce zabardzo reagowac bo bedzie mial moja uwage ) jak widzi ze ignoruje go to sie nudzi.

U nas niestety nie tylko chodzi w rachube odpychanie le tez- rzucanie zabawkami czy innymi rzeczami, gryzienie dzieci na placu zabaw , bicie, popychanie, plucie woda itp.... jeszcze by wiele pisac.
Staram sie stosowac metody z ksiazki o regolach i otwieraja mi oczy na rozne mozliwosci i co robic w danej chwili. Wie ze jak bedzie niegrzeczny dla innych dzieci to ma ostrzezenie i wzmianke co sie stanie jak sie nie poprawi , jak nie to wie ze pozegnamy sie z grupa i idziemy do domu - nie wazne ze bylismy tylko 5 minut.
Jest jeszcze takie cos ze jak dziecko udezy inne to zajac sie poszkodowanym i zignorowac swojego malego. Jak zaraz zacznie sie krzyczec czy stawiac w koncie to juz swoje zyskal - a co uwage - bo o to zabiegal.
 
Ostatnia edycja:
a ma ktoś sposob na dwie dwulatki...skaczace wsciekle po lozku,rzucajace sie na nie jakby co najmniej do wody skakaly..nie raz spadky,walnely glowa w rame...oczywiscie placz,zapowetrzenie sie i wogole masakra...i tak do nastepnego razu...tlumacze,zabraniam,jak nerwy mi puszcza to sie wydre,...wiec kiwaja mi glowa ze wiedze ze nie wolno itd ale wystarczy ze jedna spojrzy na druga,pojawia sie dziki smiech i od nowa...powiem Wam ze czasami doprowadza mnie to do lez...czuje sie totalnie bezradna...wiem ze tu tez problemem jej ze jedna nakreca druga...no ale takie są uroki posiadania blizniat...wszystko juz zniose,kazde ich zachowanie,ale kiedy narazaja sie na zrobienie sobie krzywdy a jedyna ich reakcja to smiech to cholera mnie bierze i zupelnie nie wiem co robic..
 
malygosiak moze je odseperwoac od siebie jak broja za bardzo?

u nas sprawdza sie zamkniecie Oliwki w sypialni, sadzam ja na naszym lozku, ona sie tam wywscieka, wyplacze, po czym otworzy sobie drzwi i nas przytuli :)
 
malygosiak moze je odseperwoac od siebie jak broja za bardzo?

u nas sprawdza sie zamkniecie Oliwki w sypialni, sadzam ja na naszym lozku, ona sie tam wywscieka, wyplacze, po czym otworzy sobie drzwi i nas przytuli :)


wiesz nie bardzo to mozliwe jak jestem sama w domu..gdzie nie pojda tam maja milion "pomyslow"...dodam ze Weronika ma bezdech afektywny..wiec nie moge sobie np pozwolic na wyplakanie sie...bo czesto sie to konczy po prostu sinieniem i bezdechem...to tak naprawde bardzo komplikuje wiele spraw,trudno czasami postepowac z takim dzieckiem..bo po prostu obawiam sie o jej bezpieczenstwo...zawsze myslalam ze z wiekiem bedzie latwiej...no i pewnie jest pod wieloma wzgledami....ale gdyby jeszcze choc odrobine docieraly do nich pewne zagrozenia...
 
reklama
Ja wkładam syna na minutę, dwie do łóżeczka. Zawsze wtedy płacze i kara zasadniczo działa. Tylko się boje złych skojarzeń z łózeczkiem...
 
Do góry