reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kary dla 2 latka

Nie wiem jak się zyje z dziekiem z bezdechem, ale Ty pewnie wiesz i wiesz jak udzielić pierwszej pomocy w razie czego.
Na pewno wzajemnie się nakręcają i wg mnie trzeba je odseparować. Skoro Nikola nie ma napadów to niech jest w jednym pokoju, a Weronika z Tobą, byś w razie konieczności mogła jej pomóc.
NIe wiem też jaką macie sytuację mieszkaniową, ale jeśli jest możliwość to zamknijcie pokój z łóżkiem i powiedzieć im, że nie mają tam wstępu, dlatego, że nie słuchają i niebezpiecznie się bawią.
 
reklama
studiujaca mama z tego lozeczka jak najszybciej zrezygnuj bo wczesniej czy pozniej to sie na Tobie odbije, dziecko bedie kojarzyc spanie z kara, a nie spi sie przeciez za kare tylko zeby wypoczac,

co do dziewczynek to zgadzam sie z magnez,
 
dziewczyny jak też się z Wami zgadzam bo napewno macie rację,i teoretycznie moze i by to podziałało....a sytuacja nasza mieszkaniowa wyglada tak,ze mamy dwa pokoje,w jednym gdzie są lozeczka dziewczynek jest tez nasze lozko,bo spimy razem - wstaja w nocy tyleeee razy ze na razie przeprowadzka do drugiego pokoju nie ma wiekszego sensu...na lozko wchodza od dawna ,wczesniej mialy faze wlazenia na parapet...udalo nam sie to jakos zabezpieczyc choc wyglada jak pokoj w wariatkowie:) a od czasu jak zaczely chodzic na pileczki do skakania nie wiem czemu tak samo traktuja lozko...ze mozna sie rozpedzic i skoczyc sobie...w drugim pokoju jest rownie "interesujacy" naroznik do biegania....:crazy: takze uwierzcie mozna wyjsc z siebie i stanac obok czasami...
co do lozeczek tez slyszalam teorie ze moze sie dziecku zle kojarzyc,ja sama czasami wkladalam je moze nie tyle jako kary ale wlasnie zeby oddzielic w fazie totalnego szalenstwa.teraz niestety juz to odpada bo zakladaja noge na gore i potrafia z niego wyjsc dokladniej rzecz ujmujac..wypasc....:no: nie wiem czy wszystkie dwulatki maja faze dzikiego szalu,uporu,wszystko jest na NIE..czy tylko u nas jest to tak nasilone z racji tego ze sa dwie i kazda malpuje zachowanie drugiej a im glupsze tym chetniej.......
 
Ostatnia edycja:
oj wesolo wesolo heh, u nas tez problem z wypadaniem z lzoeczka zwlaszcza jak nie cche spac, a co do skakania po lozkach to u nas tez wszechobecne, ale my dajemy skakac tylko po lozku w sypialni, ono ma 160cm szerokosci i jest przysuniete do sciany wiec na szczescie rzadko spada
 
wesolo wesolo....:tak:tylko jak się walną to juz im tak do smiechu nie jest....no i ten nieszczesny bezdech...teraz na szczescie zdarza sie tylko w przypadku jakiejs kontuzji,...a miala okres ze reagowala tak na wszystko co nie bylo po jej mysli...a przy dwojce dzieci,duzo nie trzeba,jedna wziela zabawke ktora druga chciala i juz awantura gotowa...krzyki i wrzaski jeszcze mozna przezyc...ale jak dziecko sie robi sztywne ,sine i glosu z siebie wydobyc nie moze to juz jest masakra.....podobno to z czasem przechodzi...oby szybko...bo wszyscy osiwiejemy..
 
U nas Marcel tez jest wulkanem energii, czasem nakręci sie tak bardzo ze nie mozna nad nim zapanować. Wtedy niestety ale ma kare. Z poczatku stał w kącie - buzia do sciany do póki sie nie uspokoi. Ale jakos mało skuteczne bo o ile nie uciekał to nie uspokajał się w ogóle i wył, szlochał w najlepsze. Za to b. szybciutko podziałała metoda zostawiania go na kanapie w jego pokoju. Za kare sadzam go tam, przymykam drzwi i siedzi do póki sie nie uspokoi. Stoje za tymi drzwiami i słucham bo On tez potrafi z płaczu sie zanieść. Traci oddech. Jednak dzieje sie to gdy b. mocno sie przestraszy i zacznie bezgłośnie płakać. Odrózniam kiedy płacze ze złości......tu mogo go zostawić. Ale jak płacze bo na prawde mocno sie uderzył albo przestraszył to musze szybko odwrócic jego uwage zeby złapał oddech i wtedy bedzie OK. ogólnie stało sie tak 3 razy. Ostatnio musiałam usta usta zrobic bo dziecko mi juz siniało :((( No ale co do kary teraz juz młody wie co jest następstwem jego wybryków wiec wystarczy ze powiem "Uspokój się bo wiesz co zaraz bedzie?" A on na to "kara, mama zamkiń źi, bede płakam" [kara, mama zamknie drzwi, bede płakał] wiec na swój wiek mysle ze rozumie swoje postępowanie. Ooooo a dzisiejszy przykład......otworzył szafke kuchenną i nią trzasnął. Został upomniany. Pokazał focha, poszedł do drzwi kuchennych i trzasnął nimi o ściane. Powiedziałam ze jak sie nie uspokoi to bedzie kara. Tu juz z nerwów dym z uszu poszedł. Nie wiedział czym trzasnąć to kopnął w róg ścian. Był w skarpetkach wiec zabolało i sie dopiero popłakał. Wiem ze go bolało ale nie mogłam sie od chichotu powstrzymać. Opanowałam sie i powiedziałam "a widzisz pokazywanie nerwow nie opłaca się" za to on zmieszany mruczac pod nosem "nie opaca nie opaca" [nie opłaca nie opłaca] poszedł do swoich zabawek.
 
a ma ktoś sposob na dwie dwulatki...skaczace wsciekle po lozku,rzucajace sie na nie jakby co najmniej do wody skakaly..nie raz spadky,walnely glowa w rame...oczywiscie placz,zapowetrzenie sie i wogole masakra...i tak do nastepnego razu...tlumacze,zabraniam,jak nerwy mi puszcza to sie wydre,...wiec kiwaja mi glowa ze wiedze ze nie wolno itd ale wystarczy ze jedna spojrzy na druga,pojawia sie dziki smiech i od nowa...powiem Wam ze czasami doprowadza mnie to do lez...czuje sie totalnie bezradna...wiem ze tu tez problemem jej ze jedna nakreca druga...no ale takie są uroki posiadania blizniat...wszystko juz zniose,kazde ich zachowanie,ale kiedy narazaja sie na zrobienie sobie krzywdy a jedyna ich reakcja to smiech to cholera mnie bierze i zupelnie nie wiem co robic..
Nio to u mnie jeszcze dochodzi starsza która ma superrrr pomysły bo można po łóżku skakać z parapetu :-D:-D:-D
 
reklama
Do góry