reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

KOLEŻANKI BIAŁOSTOCCZANKI

reklama
gosik mi tam na cellulicie nie zalezy:-D:-):-D:-)

a tak na powaznie, to jest tzw. oferta wiązana. jak kupisz peeling to zel od cellu. masz za 1zł. Sam to za te 60zł jest.:-D:-):-D:-)
 
Żużak to prawda, że jak sie czlowiek odstroi to chciałby choć trochę wyglądać pieknie, a jak ma się zajmowac dziećmi to w pieknych fryzurach i kreacjach ciezko:baffled: W związku z tym podejmowalam w takich sytuacjach taka decyzję jak Ty, a że mój mąż na zabawach chciał sie głównie bawić, a zajmować sie dzieckiem mogłam ja ... to stwierdzilam, że w domu znacznie mi wygodniej:-D
U mnie właśnie dzieci rysują listy do Mikolaja. Nie wiem czy sobie bata na własną skórę nie ukręciłam, bo dla Młodego prezenty juz w drodze do nas i żaden nie pasuje do tego co w liście:baffled: :confused: :szok: :eek:
Oj, Joasia, ja tez mam zdolności do gubienia przeróżnych ważnyc rzeczy i zawsze, kurka leśna, nie sa to tanie sprawy - a może tych tanich poprostu nie zauważam? A mój mąż ... to poemat... że mnie i dzieci jeszcze nie zgubił to cud!:-)
Gosik a to zdjęcie takie piękne... oj jakbym sobie tak pojechcała rowerkiem po takiej cudnej drodze:tak:
A ja dzisiaj przerabiałam slownictwo związane z hydrauliką - rury gwintowane, mufy, sztangi, filtry z wiertełkiem:cool2: oj mówię Wam, ale sobie popracowałam:happy: :nerd:
A jakie Wy wszystkie będziecie sliczne jak już Wam Żużak dostarczy te specyfiki! O rety rety to Kalina bęzie zamieszczała Wasze zdjęcia zamiast szperać po internecie:tak:
Przyjemnego wieczoru wszystkim życzę, a sama idę sprawdzić czy aby Mikołaj u nas zostanie bankrutem;-)
 
Hej dziewczęta!!!! Jestem, jestem Gosiaczku, widzę, że tylko Ty o mnie jeszcze nie zapomniałaś:) Dziękuję! Miałam problemy z zalogowaniem się prze ok. tydzień, dostałm nowe hasło i oto jestem. W weekend byłam w Czeremsze, super odpoczęłam, ale krótko, jakoś szybko zleciało. Taka piękna pogoda, a droga powrotna, mmmmmm miodzio, piękna ta nasza jesień, taka kolorowa, słoneczna, oby tak jak najdłużej. Dziś zebranie rodziców- powrót do domu 19.50, jutro zajęcia dodatkowe - powrót 17.30, środa - rada szkoleniowa - powrót: bliżej niokreślony, czwartek - poprawy - powrót: 17.30, piątek - nogi na stół i laba (marzenie ściętej głowy). Taki tydzień przede mną, będzie ciężko. Najbardziej jest wkurzony mój mąż, bo po powrocie z pracy musi zostawać z Mikołajem, a ma duuuży obraz do malowania,a czau coraz mniej. Tyle o mnie. Aha, Kalinko, co do belek na suficie, mamy takowe w kuchni na suficie, super. A co do Twojej kuchni letniej, sama chętnie bym tam zamieszkała (moje klimaty). Buziale!!!!
 
Magdalenka, już Mikołaj? Ale faktycznie, daleko do tej wioski fińskiej, gołebiom pocztowym na mrozie lapki i skrzydełka marzna, więc może rzeczywiście pora juz listy słac...moje dzieci nieromantyznie nigdy nic Mikołajowi nie słały...uznalismy go za zabawna aczkolwiek niereala osobę i wszekie prosby o prezenty konsultujemy z portfelami naszymi...ale wszystko, co zbliża rodziny jest dobre, więc popieram cie serdecznie w zabawie listowej.:tak:
Jeszcze tak apropos wesel i imprez- kiedys rodzina zimno mi oświadczyła, że nikt mi nie kazal mieć dzieci, i to mnie otrzexwiło. Faktycznie, trudno miec pretensje, że ktos nie niesie mojego ciężaru. Więc ja ze swoimi slodkimi ciężrkami nosze się sama...jakoś sobie z mężem radzimy. I w sumie dzieci sa dla mnie wazniejsze do zabaw, imprez...albo bawimy sie razem, albo wcale. Nie mam po co udawac młódki bezdzietnej, jak matka polka jestem. Ludzie czasem więcej dla psa poświęceń ponosza...Jak to bylo: jestes odpowiedzialny za swoja róże. tak wi/ęc Żużaczku i inne damy, zostawajmy w domu bez zlości, jak nie da się inaczej, w końcu to nasz cudowny czas przejściowy, kiedy szkraby sa takie małe....kto tańczy, ten tańczy, kto tuli małe łapki do policzka, ten tuli. Kazdy ma swoje dary i swoje skarby. :happy:
Moje skarby śpia....starszy jeszcze gra w jakąś okropnie skomplikowana grę, nic nie rozumiem, ale zdobywa jakis trzyczęściowy ornament, żeby otworzyc jakis portal i teleportowac się do jakiegos królestwa....zaraz go teleportuję do łózka i sama padam.
Byłam dzis na cmentarzu zydowskim z klasa, opowiadałam im o tych ludziach, kiedys mieszkającym u nas, o Oświęcimu, Korczaku, o wojnie...takie byłt adosne idąc przez las i nic nie rozumiały i dobrze...reklamówke grzybów nazbierały....potem czyściły pomniki z mchu, małymi palcmi badali dziwne litery, a mnie sie wiersz Brandstettera przypomniał:

Niewielkie jest moje poznanie, niewielkie,
Moja wiedza jest skąpa, a to, co rozumiem,
Jest owocobraniem mojej słabej wiary.
Trud mój dopiero teraz się zaczyna,
Boże, który jesteś dla mnie większym ciężarem
NIż ja dla Ciebie.
A chociaż upadam pod Twoim brzemieniem,
Trawam pod nim,
Bo pragnę zasiąść
Na drugim brzego człowieka.
Na drugim brzegu brata,
Na drugim brzegu myśli,
Na drugim brzegu serca,
Przy stole pojednania,
Gdzie wszystko ma swój sens i ład,
Gdzie nie ma żadnych sprzeczności i złudzeń,
Gdzie duch nie walczy z oporem materii,
Gdzie ostry topór nie godzi w pień drzewa,
Gdzie krew nie płynie od ukłucia nożem,
Gdzie woda nie jest przeciwna ogniowi,
Gdzie nie istnieje szukanie i lęk.

Dlatego wierzę, chociaż owa wiara,
Która dla innych jest ojczyzną ciszy,
Dla mnie jest jeszcze jedną
Burzą.
Dlatego wciąż od nowa szukam Cie i szukam,
Jakby Cie za mało było w tym wszystkim,
W czym Cię nieustannie widzę i czuję.

Jesteś umęczony mną, Boże,
Ale ja również jestem umęczony Tobą.
Zerwane sieci w falach Genezareth,
Gorzkie modlitwy, piwnice, ciemności
I medytacje nad tajemną sprawą,
Dlaczego ginie sprawiadliwy mąż,
A zły zasiada w radzie człowieczeństwa,
Dlaczego mędrzec pada pod toporem,
A tłuste sadło żre włochaty szczur,
Dlaczego kłamie czarna zakonnica,
A Maria Curie była ateistką.

Boże nauki, serc i intuicji,
Pragnę odnaleźć nici, które łączą
Serce ze sercem, zjawisko ze zjawiskiem,
Pragnę odnaleźć kiełki wszystkich zdarzeń,
Ich sen i jawę, spoczynek i trud,
I te klęczące w naiwnej pokorze
Pyłki i ziarnka,
I te przeciwko Tobie zbuntowane
Góry gigantów,
Abym mógł wreszcie zrozumieć i pojąć,
Jak żyć, by przeżyć godnie odrobinę
Wrogiego czasu,
Jak żyć, by przeżyć godnie odrobinę
Wrogiego czasu,
Jak żyć, by nie złamać
Twego imienia -
Ja, celnik, który kiedyś
Bedę Cię błagał o kromkę wieczności
JAk o kromkę chleba.



( oczywiście, całego wiersza nie cytuje z pamięci, ale jest piekny, prawda?)
 
Wiesz Kalinko teraz to jużbez trudu przychodzi mi rezygnowanie z tych hucznych zabaw:-) Właściwie to wolę z małymi coś zrobić, a można juz baaardzo duzo. A oni jacy przy tym szczęśliwi:-)
Ja też wychodzę z założenia, że to moje dzieci i dla tego jestem z nimi w domu, gotując obiady dla pracownków, biegając za rurami, a nie mając "rozwijającą" posadkę przez 8 godzin. Dzieki temu że jestem tu to mam dla nich jednak więcej czasu i łatwioej nam to zaplanowac, niz jak bym pracowała u kogoś.
A niedługo powiedzą mi mama idź do kina, bo my chcemy zrobić imprezę:happy: Dlatego chcę ten cudowny czas jakiego doświadczam teraz wykorzystać do maksimum!
A te listy do Mikołaja... Młody juz wie, że dwa lata temu przebrał sie za Mikołaja chrzesny Gosi (oczywiście nie omieszkał jej tego powiedzieć, a ona zaproponowala, żeby zrobil o samo w tym roku:-D), że u kolegi z przedszkola robi to tata, że Mikołaj ma wielu pomocników i to oni właśnie mu pomagają i sie przebierają:happy:, ale list malował zawzięcie chociaż to było zadanie dla Gosi:tak: A do przedszkola przychodzi ks.Kapelan i jest Mikołajem. Ale bawi go to, sam mówi o tym więc w sumie będzie miał chyba miłe wspomnienia tak jak ja i mój Maciek.

Ja tez padam, a przeciezw przeciwieństwie do większości z Was nie mam maleństw przy piersi (a bardzo bym chciała oj, jak bym chciala:-p )i siedzę sobie w domku, a padam na pół przytomna:sick:
Zatem dobrej nocy zyczę wszystkim (Zosi i Madzi też;-))
 
Dzień dobry:-)
Mam pytanie. Któraś z Was ma maszynkę do pieczenia chleba. Dużo stron zapisanych i nie mogę znaleść kto ma :confused:, więc w tym miejscu zapytam o funkcjonalność takiego sprzętu. Czy upieczenie samodzielne chleba w niej jest trudne? Czy są przepisy dołączone? Czy się opłaca? Jak to jest z częstotliwością używania. Nie chcę kupić czegoś, co używałabym przez powiedzmy miesiąc, a potem by mi sie znudziło:eek:
Joasiah, grunt, że się dobrze skończyło. Czasami rzeczy sie zawieruszają a potem odnajdują w najmniej oczekiwanych miejscach.
Codziennie rano po obudzeniu wsłu****ę się w swój organizm, czy to już... Dziś chyba nie:happy:
Mam przykazane od rodzinki, by nie wychodzić za długo samej z domu. MArtwią się, że jak coś sie zacznie, to nie wdrapię się na te moje 4 piętro:tak:
 
reklama
Hej,hej, ja też zastanawiam się nad kupnem takiej maszynki do pieczywa, żeby nie jeść tych chałowatych chlebów z polepszaczami, konserwantami itd., przede wszystkim ze względu na Zosię. Trochę sie obawiam, że mi nie będzie wychodził ten chleb. Kalina ma taką maszynkę i Agak. Napiszcie dziewczyny czy to jest pracochłonne i czasochłonne? Wiem, ze Kalina kupuje jakąś specjalną mieszankę. Dobrze mówię(piszę)?
Magdalenka widzę, że Ty jesteś jeszcze szybsza niż sklepy stawiające choinki na wystawach zaraz po 1-szym listopada:cool2: A tymczasem mamy cudna złotą jesień:-) I jak czas ma nie uciekać skoro ciągle go poganiamy?:tak:
Mania, wysłałam Ci wiadomość na priva. Pewnie nie zauważyłaś:tak:
 
Do góry