reklama
Czesc dziewczyny.
Vivat Maximus Rex. Czesc Maxima. To od obwodu talii nick? hehe, jeszcze sie powiekszy...wtedy bedziesz Maximus maximicus.
Moja tesciowa schudla do 70 kg...jeszcze 5 i bedzie mną. Laska 68 letnia!
A ja po weselu ostro podszytym melancholia, bo- niebacznie- przed weselem zaczelam S@motnosc w sieci...jest to tak niemożebnie smutna książka, że przypomina rodzaj grzyba, pleśn zacienia wszystko, na wszystko rzuca tak dojmujące uczucie rozpaczy ....Gdybym byla zużaczkiem i przeczytala to, co przeczytalam, to wykupilabym wszystkie papierosy w okolicy i wyla z glową na parapecie....między doniczkami lawendy...
Ale że jestem Kaliną to tylko świat mnie mocno zabolal tam, gdzie mam serce....I jeszcze boli...a ja odgasniam to smucisko herbata, skarpetami z welny i ciastem o wdzięcznej nazwie cycki murzynki, ktore dostalismy z wesela.....
No tak....swoja droga Wisniewski genialnie pisze....ale jak on ma sily wstac z lóżka i nie popelnic samobójstwa? Nieodgadnione.
Po Szwaji Wisniewski w trzy dni....jestem chora od czytania.
Moje dzieci jeszcze walcza na poduszki, ale zagrozilam im naglą smiercia, jakby obudzily Jonatana, więc tylko zduszone piski slysze przez drzwi.
Moja wspaniala kompetencja wychowawcza....
Mania gratuluje zakupu torby, dobra torba i kapelusz to podstawa. Mozesz być goly, byle w kapeluszu- mawia moja babcia. Ja bym dodala- i z torbą...
Vivat Maximus Rex. Czesc Maxima. To od obwodu talii nick? hehe, jeszcze sie powiekszy...wtedy bedziesz Maximus maximicus.
Moja tesciowa schudla do 70 kg...jeszcze 5 i bedzie mną. Laska 68 letnia!
A ja po weselu ostro podszytym melancholia, bo- niebacznie- przed weselem zaczelam S@motnosc w sieci...jest to tak niemożebnie smutna książka, że przypomina rodzaj grzyba, pleśn zacienia wszystko, na wszystko rzuca tak dojmujące uczucie rozpaczy ....Gdybym byla zużaczkiem i przeczytala to, co przeczytalam, to wykupilabym wszystkie papierosy w okolicy i wyla z glową na parapecie....między doniczkami lawendy...
Ale że jestem Kaliną to tylko świat mnie mocno zabolal tam, gdzie mam serce....I jeszcze boli...a ja odgasniam to smucisko herbata, skarpetami z welny i ciastem o wdzięcznej nazwie cycki murzynki, ktore dostalismy z wesela.....
No tak....swoja droga Wisniewski genialnie pisze....ale jak on ma sily wstac z lóżka i nie popelnic samobójstwa? Nieodgadnione.
Po Szwaji Wisniewski w trzy dni....jestem chora od czytania.
Moje dzieci jeszcze walcza na poduszki, ale zagrozilam im naglą smiercia, jakby obudzily Jonatana, więc tylko zduszone piski slysze przez drzwi.
Moja wspaniala kompetencja wychowawcza....
Mania gratuluje zakupu torby, dobra torba i kapelusz to podstawa. Mozesz być goly, byle w kapeluszu- mawia moja babcia. Ja bym dodala- i z torbą...
Jeszcze mi sie przypomnialo, ze nie napisalam Gosikowi o tym zlocistym rozku. No wiec Gosiku dzidzie malutki sa tak bezbronne, a szczegolnie jak spia...twoj rozek na dziendobry sobiue pdpinam na pulpit, zeby móc sie cieszyc dziewczyneczka, bo jak wiesz, u nas tylko facetami obrodzilo.
Dzis na weselu widzialam takie male dziewczyneczki w sutych, marszczonych sukienkach- wiecie jakie cudne sa sukienki,a na wesela to mamy corcie ubieraja jak krolewny, tafty, welury, aksamity...cuda. A moj bohater w upackanej blekitnej bluzie( wyplul na siebie herbatke malinową) uroczo darl sie w nieboglosy, bo chcial pelzac, a nie moglam go puscic srodkiem kaplicy...ach, i widzialam trojaczki.
DZIEWCZYNY.
Nie wiecie jak nam dobrze. Nie mamy trojaczkow. Sliczne diabelki, ale wyobrazcie sobie, macie przecież wyobraznie, troje dzidziusiow biegających przy stole, pchajacych sie na ko9lana mamy, chudej jak patyczek i ojca o zrozpaczonych oczach....wywalily talerz na podlodze. Chcialy jesc kartofle z talerza mamy równoczesnie. Nie chcialy stanąc do zdjęcia. Nie chcialy pić, a potem chcialy pic.
Matko...jak mi dobrze...tylko jednego nakarmiam, usypiam i noszę.
Dzis na weselu widzialam takie male dziewczyneczki w sutych, marszczonych sukienkach- wiecie jakie cudne sa sukienki,a na wesela to mamy corcie ubieraja jak krolewny, tafty, welury, aksamity...cuda. A moj bohater w upackanej blekitnej bluzie( wyplul na siebie herbatke malinową) uroczo darl sie w nieboglosy, bo chcial pelzac, a nie moglam go puscic srodkiem kaplicy...ach, i widzialam trojaczki.
DZIEWCZYNY.
Nie wiecie jak nam dobrze. Nie mamy trojaczkow. Sliczne diabelki, ale wyobrazcie sobie, macie przecież wyobraznie, troje dzidziusiow biegających przy stole, pchajacych sie na ko9lana mamy, chudej jak patyczek i ojca o zrozpaczonych oczach....wywalily talerz na podlodze. Chcialy jesc kartofle z talerza mamy równoczesnie. Nie chcialy stanąc do zdjęcia. Nie chcialy pić, a potem chcialy pic.
Matko...jak mi dobrze...tylko jednego nakarmiam, usypiam i noszę.
mania78
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2005
- Postów
- 668
Maxima nie pękaj, każda z nas powiła i co, żyjemyyyyy i jest super fajnie ;D ;D ;D ;D ;D ;D
Kalinko tak szybko w domu? Nawet nie poszaleliście? Co do książek, to Szwaji "Jestem nudziarą ", polecam jak Żużaczek, pożyczyłam ksiązkę koleżance z pracy, też jej się podobała. Uważam że to dobra lektura dlabelfrów. "SAmotność..." ma i lezy na półce od roku, może kiedyś wreszcie zrealizuję swój ambitny plan i ją wchłonę :laugh:.
TROJACZKI - o zgrozo!!!!!!!! Już widzę czaszki w oczach "szczęśliwych" rodziców. Cieszmy się swoimi singlami ;D.
Kalinko tak szybko w domu? Nawet nie poszaleliście? Co do książek, to Szwaji "Jestem nudziarą ", polecam jak Żużaczek, pożyczyłam ksiązkę koleżance z pracy, też jej się podobała. Uważam że to dobra lektura dlabelfrów. "SAmotność..." ma i lezy na półce od roku, może kiedyś wreszcie zrealizuję swój ambitny plan i ją wchłonę :laugh:.
TROJACZKI - o zgrozo!!!!!!!! Już widzę czaszki w oczach "szczęśliwych" rodziców. Cieszmy się swoimi singlami ;D.
Ż
żużaczek
Gość
Wsniewskiego czytałam cos. jakies opowiadania. I po przeczytaniu pomyslałam sobie jedno. jakim okrutnym człowiekiem musi być pisarz tworzac cos takiego. kiedys wszystkie moje opowiadania kończyły sie xle. Zazwyczaj szlag trafial głównego pozytywnego bohatera - przegrywał w ostatecznym starciu ze złem. i robiłam to dla złosliwej satysfakcji. A niech czytelnik sie wk. na koniec. Potem zrozumialam, że naswiecie jest i tak tyle wk. rzeczy, ze nie powinnam tworzyc nowych. i zaczełam piosac opowiadania smieszne i bardzo smieszne. parodzie, komedie....nawet jedno wierszem o starozytnym egipcie (zgubilo się
).
maxima ratunku? No pewnie. Wszystkie sie tu ratujemy i jest dobrze!
mania kosmetyki avonowskie (jestem konsultantką o wieeeelkim starzu :
)
minia zapraszam gorąco. Namiary na priva
maxima ratunku? No pewnie. Wszystkie sie tu ratujemy i jest dobrze!
mania kosmetyki avonowskie (jestem konsultantką o wieeeelkim starzu :
minia zapraszam gorąco. Namiary na priva
Okrutny...pewnie tak. Mnie wydal sie jeszcze bardzo nieszczęśliwy. Jego bohaterowie sa tak beznadziejnie pokręceni, tak do głębi trzewi skomplikowani, poranieni, wrazliwi jakby żyli bez skóry...ja tez mam tak czasem...ale ciągle? Robic z tego sedno osobowości?
Nie wiem czemu, ale kojarzy mi sie to z Keanu Reevsem. Zginęła mu dziewczyna w ciązy, siostra jest chora na raka, a on smiga czarnym motocyklem w czarnych okularach w czarnej rozpaczy....
Znam ludzi chorych na raka. Znam wspanialego faceta, ojca bliźniakow i starszego studenta, ktoremy zmarla zona, dzieci mialy wypadek, spalono im dom, a ostatnio malując nowy dom spadl z drabiny i rozharatal tylek tak, że ma niewladna noge i chodzi na terapię.
Jakos nie nosi czarnych okularow, nie brata sie z bezdomnym i n ie placze mu w rekaw. Ostatnio pojechal z moim ojcem na grzyby.....i pilismy razem kawę na urodzinach. Usmiechał się.
No więc co to ja...a, żeby nie pozować. Ani w literaturze, ani w zyciu.
Bo smutno mi od tego. Jak mozna nie dac swoim bohaterom szans na radośc? Na takie np: zdanie:
Wisniewski mógłby to napisać.....
ONA: usiadła na skrzypiącym wiklinowym fotelu i wyciągnęła twarz do slońca. Ostatnie sierpniowe promienie. Jak ręka mamy dawno temu, na wlosach. Albo jego dłoń. Pachnialo jabłkami. Gdzieś szczekal pies, gdzies zaklekotała stara ciężarówka. Zamknęła oczy i usmiechnęła się do niewidzialnych aniołów.

Nie wiem czemu, ale kojarzy mi sie to z Keanu Reevsem. Zginęła mu dziewczyna w ciązy, siostra jest chora na raka, a on smiga czarnym motocyklem w czarnych okularach w czarnej rozpaczy....
Znam ludzi chorych na raka. Znam wspanialego faceta, ojca bliźniakow i starszego studenta, ktoremy zmarla zona, dzieci mialy wypadek, spalono im dom, a ostatnio malując nowy dom spadl z drabiny i rozharatal tylek tak, że ma niewladna noge i chodzi na terapię.
Jakos nie nosi czarnych okularow, nie brata sie z bezdomnym i n ie placze mu w rekaw. Ostatnio pojechal z moim ojcem na grzyby.....i pilismy razem kawę na urodzinach. Usmiechał się.
No więc co to ja...a, żeby nie pozować. Ani w literaturze, ani w zyciu.
Bo smutno mi od tego. Jak mozna nie dac swoim bohaterom szans na radośc? Na takie np: zdanie:
Wisniewski mógłby to napisać.....
ONA: usiadła na skrzypiącym wiklinowym fotelu i wyciągnęła twarz do slońca. Ostatnie sierpniowe promienie. Jak ręka mamy dawno temu, na wlosach. Albo jego dłoń. Pachnialo jabłkami. Gdzieś szczekal pies, gdzies zaklekotała stara ciężarówka. Zamknęła oczy i usmiechnęła się do niewidzialnych aniołów.
G
Gosik
Gość
Witam z rana
I ponawiam pytanie. Kiedy przychodzicie? Generalnie to w grę wchodzą pewnie weekendy. Jak znam życie to ciężko sie będzie zgrać żeby wszystkim pasowało, więc zaczynajcie kombinować
Bo u mnie też pewnie zaraz zrobi sie kolejka gości :
Kalina, z tym fotelikiem do karmienia to może i dobry pomysł, tylko błagam, nie wykosztujcie się, bo będe sie niezręcznie czuła. Najważniejsze żeby od serca było
Namiary do siebie wyślę Kalinie na priva. A poza tym oprócz błękitnego nieba nic nam dzisiaj nie potrzeba... ;D ;D ;D
Miłego dnia!
Miłego dnia!
minia1976
Wredna ;o)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2005
- Postów
- 1 350
No ciekawe jak to "zgrywanie" nam wyjdzie
Mi chyba będzie najłatwiej się dostosować, bo mam najmniej obowiązków
W zasadzie pasuje mi każdy weekend po 9 września i każde późne popołudnie.
Gosik, a jaki fotelik bardziej Ci się podoba, takie drewniany wysoki czy taki składany? Popatrz na Allegro i podpowiedz
Gosik, a jaki fotelik bardziej Ci się podoba, takie drewniany wysoki czy taki składany? Popatrz na Allegro i podpowiedz
reklama
No wlasnie, Gosik, wybierz sobie na allegro, a my kupimy.
Mnie pasuje 23 i 30 wrzesnia....sobota. Dziewczyny wypowiedzcie sie. Ja moge zaplacic na allegro a potem sie rozliczymy, chyba ze cos innego wymyslicie. A foteliki sa tu:
http://allegro.pl/search.php?string=krzeselko+do+karmienia&category=11763&country=1
Mnie pasuje 23 i 30 wrzesnia....sobota. Dziewczyny wypowiedzcie sie. Ja moge zaplacic na allegro a potem sie rozliczymy, chyba ze cos innego wymyslicie. A foteliki sa tu:
http://allegro.pl/search.php?string=krzeselko+do+karmienia&category=11763&country=1
Podziel się: