Odrywam sie od pracy i zaglądam do was. macie takie fajne, zyciowe problemy! Nie jakaś architektura osady Catal Hujuk, której uczen musi nauczyc sie rozpoznawac i wym ieniać charakterystyczne cechy ceramiki syryjskiej ( pisze plan ze sztuki
)
Agak, mrozisz krew w zyłach! Moje dzieci też sporo naniszczyły, ale zawsze żartujemy, że tatus stolarz i w razie czego naprawi drzwi czy pólkę. ja sama w młodości stłukłam matce krysztal...Moja mama ma pragmatyczne podejście dozycia. Z powodu psów i kotów w domu zwinęła dywany, na meblach sa pokrowce a ruchomy dobytek znikomy. Pod stołem pies i kot w zgodzie, nieliczne kryształy socjalistyczne zostały, ale nie sadze, żeby płakała po nich, jakby Jonatan je unicztożyl. Ja tez sądze, że reakcja twoich rodziców była przesadna. I powiedziałabym o tym. jestem za szczera rozmowa. My duzo gadamy w domu i wywalamy, co na wątrobie. Wolę zdrowa wymiane zdan niz milczenie. Ale...powiem ci, że do niektórych rzeczy dorastam, kiedyś nie powiedziałabym ojcu, że jest kłamczuchem, a teraz tak, z milościa, ale jednak. I teściowej tez serdecznie oświadczyłam dzis, że kręci kota ogonem, podpuszczając ludzi, aby zobaczyc reakcje, ;D
Ty tez pogadaj. Powiedz, czy nie bali sie, że dziecko sobie łebek rozwali? Dobra nauczka na drugi raz. Krysztaly won na piętro!
Moi przepadaja za wnukami. Ojciec za każdym razem z jękiem robi im łuki z leszczyny, bo oczywiście zapominaja wziąc stare, a u dziadkow okazuja sie niezbędne. I na ryby zabiera chlopaków. A małego teśc wozi wózkiem po uliczce za domem, on, który wlasnego dziecka na ręce nie bral.
Synowie! dziedzice! Juz kombinuja co któremu zapisac. Za oceny w szkole nagradzaja, ale do roboty gonia..teraz jak to pisze starszy synek zasuwa z teściem, wożą drzewo do piwnicy ( na co nam tyle drzewa, mamo, co to, epoka lodowcowa będzie! Mamo, na co nam tyle drzewa...mamo już dwadzieścia taczek...)
Dostal dzis piatkę z wf i piatke z matmy. Moja krew!
Jonatan jak zdrowy, chrapie, więc ja pisze plan ze sztuki...Wykonuje szopkę bożonarodzeniową metodą wyklejanki na kartonie. ...ha ha...Nazywa plamę, rozróznia miekką od ostrej, ogląda dzieła sztuki i opowiada o technice ich namalowania. ;D ;D ;D
Gosik, ucaluj Zofijkę.
Magdalenka, jak ci się koje dzierganki podobaly na sierpniówkach? Ho ho ho! Co nie?
Agak, mrozisz krew w zyłach! Moje dzieci też sporo naniszczyły, ale zawsze żartujemy, że tatus stolarz i w razie czego naprawi drzwi czy pólkę. ja sama w młodości stłukłam matce krysztal...Moja mama ma pragmatyczne podejście dozycia. Z powodu psów i kotów w domu zwinęła dywany, na meblach sa pokrowce a ruchomy dobytek znikomy. Pod stołem pies i kot w zgodzie, nieliczne kryształy socjalistyczne zostały, ale nie sadze, żeby płakała po nich, jakby Jonatan je unicztożyl. Ja tez sądze, że reakcja twoich rodziców była przesadna. I powiedziałabym o tym. jestem za szczera rozmowa. My duzo gadamy w domu i wywalamy, co na wątrobie. Wolę zdrowa wymiane zdan niz milczenie. Ale...powiem ci, że do niektórych rzeczy dorastam, kiedyś nie powiedziałabym ojcu, że jest kłamczuchem, a teraz tak, z milościa, ale jednak. I teściowej tez serdecznie oświadczyłam dzis, że kręci kota ogonem, podpuszczając ludzi, aby zobaczyc reakcje, ;D
Ty tez pogadaj. Powiedz, czy nie bali sie, że dziecko sobie łebek rozwali? Dobra nauczka na drugi raz. Krysztaly won na piętro!
Moi przepadaja za wnukami. Ojciec za każdym razem z jękiem robi im łuki z leszczyny, bo oczywiście zapominaja wziąc stare, a u dziadkow okazuja sie niezbędne. I na ryby zabiera chlopaków. A małego teśc wozi wózkiem po uliczce za domem, on, który wlasnego dziecka na ręce nie bral.
Synowie! dziedzice! Juz kombinuja co któremu zapisac. Za oceny w szkole nagradzaja, ale do roboty gonia..teraz jak to pisze starszy synek zasuwa z teściem, wożą drzewo do piwnicy ( na co nam tyle drzewa, mamo, co to, epoka lodowcowa będzie! Mamo, na co nam tyle drzewa...mamo już dwadzieścia taczek...)
Dostal dzis piatkę z wf i piatke z matmy. Moja krew!
Jonatan jak zdrowy, chrapie, więc ja pisze plan ze sztuki...Wykonuje szopkę bożonarodzeniową metodą wyklejanki na kartonie. ...ha ha...Nazywa plamę, rozróznia miekką od ostrej, ogląda dzieła sztuki i opowiada o technice ich namalowania. ;D ;D ;D
Gosik, ucaluj Zofijkę.
Magdalenka, jak ci się koje dzierganki podobaly na sierpniówkach? Ho ho ho! Co nie?