reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Krok po kroczku... czyli postępy

U nas też dziś było wesoło. Narobiłam sobie zaległości porządkowych:zawstydzona/y: i potrzebowałam pilnie zajęcia dla Madzi co by mi pozwoliła uprzątnąc kuchnię. Udostępniłam jej wi ec szafkę z garnkami i szufladę z plastikowymi przborami kuchennymi. Ależ miała radochę:laugh2::-D:laugh2: Naczynia były porozwalane po calutkiej kuchni a mała z zachwytem w oczach zagłębiała się w czeluści szafki:-D Potem jak jej się już znudziło zabrała się za konsumpcję suchej karmy z psiej miski. Chyba jednak nie smakowała bo bardzo szybko zrezygnowała:tak: Miałam wprawdzie dodatkowe sprzątanie, ale naczynia, lodówka i ugotowanie zupki przebiegło bardzo gładko jak się mała zajęła:laugh2:
1027.gif
Dobrej nocki dla wszystkich!
 
reklama
Heh,sikoreczka, ja to jestem zadowolona jak Oliwka nie ma czym się zająć i nie muszę sprzątać :-D.A tak na poważnie to sprzątanieod jakiegoś czasu nam się kłania, ale powiedziałam że sama sprzątać nie będę i mój facet musi mi pomóc ;-)
A Oliwka non stop teraz podejmuje próby samodzielnego chodzenia, czasem nóżki jej się plączą i robi wielkie BUUUM,ale to początki więc ma prawo ;-).Ale i tak ona jest jakaś taka ostrożna, albo na pupie ląduje albo jak czuje że traci równowagę,to rezynguje z dalszego marszu i najpierw kuca a później zabiera się za raczkowanie :happy2:.
 
Kasia-oprócz schodzenia z łóżka (którego moja mała długo pewnie jeszcze nie opanuje, bo szalona jest i na stojąco leci, nie patrząc pod nogi) i zjadania książek-reszta zachować identyczna!Nasze córy, jak bliźniaczki;-) Najbardziej uwielbia szufladę z moimi rajstopami, które zawija naokoło szyi. Dzisiaj kazała sobie założyć pasek, bo zobaczyła, że ja też mam.
Sikoreczka, sposób jest przedni. Mojej też tylko dupsko wystaje, jak grzebie w szafkach kuchennych.Ulubiona-ta pod zlewem z workami na śmieci. Jak rozwinie rulon do końca to przestają ją interesować (a zaczynają mnie, hihihi).
Inna, no to pięknie, teraz Ci się zacznie. ja się najbardziej obawiałam o salon, gdzie mamy terakotę, ale jakoś na razie poważniejszych upadków nie było (tfu, tfu).
 
ja niestety musiałam moje gatki:-D przetranportować na górę bo kto nie wszedł do nas to widział jaką noszę bieliznę:szok:. oczywiście jak zrobiłam jedną szufladę dla Lilki /ta po gaciach/ to już przestała ją interesować i przeniosła się na dokumenty...
 
majka "przodownik pracy":-)moj tez wchodzi na lozko namietnie ale zejsc juz jest gorzej bo robi to przodem prosto na twarz:sorry:
olcia taki maly lobuziak;-)
moi tez sie pieknie kloca jak paula nie chce czegos sebce dac to krzyk jest nieziemski do tego jeszcze moj synus namietnie wyrywa wlosy siostrze i potrafi ja klepnac czym ma w rece a jakie miny przy tym wali ...paulinka spokojny czlowiek jest choc tez potrafi dokuczyc ale jak sie dlugo nie widza to seba leci do niej przytula sie i caluje sliniac ja przy tym nieziemsko :-)ale tak to juz jest w rodzenstwie:tak:
karolek zdolniacha:tak:
oliwka pewnie juz nie dlugo sama podrepcze :-)to wtedy dopiero nalobuzuje mamie;-)
a u nas tez malutki sukcesik wczoraj sebka zrobil trzy samodzielne kroki:-):-)
 
Gratulasy dla Sebka!!! i reszty zdolniachów!!!
U nas szuflada z mamy bielizną i taty skarpetkami to obowiązkowy punkt zabawy w dużym pokoju :-D. W ogóle moje dziecko ma jakieś nowoczesne pojęcie na temat porządku - nic nie może leżeć na ławie i innych meblach, ja sprzątam, a ona po mnie ;-) Uwielbiam jak czyta książki lub gazety i obraca sobie żeby nie było do góry nogami :-D
 
Pola - hihi - ja nie wiem czy dałybysmy psychicznie radę a taka dwójką na raz:-D Ja czasem za moja jedynką nadąrzyć nie mogę. Co do porządku - coś jak Martynka - nic się n ie uchowa czy na ławie czy na półce. Kasiu ciesz się że maluch pojmuje czytanie w sposób do tego przewidziany - gdybym zostawiła Zosię z gazetą musiałbym jej wyciagać ją z buzi - kawalek po kawałku:szok::-D:-D
Schodzenie z łózka idzie Zosi coraz lepiej.Biega już sprawnie i coraz szybcie (ech), przez co coraz częstsze sa kolizje...z meblmi, scianą...Jest coraz sprytniejsza i coraz bardziej kochana:-DOstatnio uczymy się turlać piłkę i chodzić za rączke.
 
Jej ale zdolniachy te nasze rozrabiaki:-) pomyśleć że to już rok zaniedługo minie odkąd są z nami...
Wiecie co ja nie wiem z kąd te dzieci tyle energii mają...Paula śpi raz dziennie max godzine a cały czas chodzi,naprawde rzadko ją widzę żeby siedziała...przebiegne z nią pare razy mieszkanie i już dysze a Paula jeszcze jeszcze:confused2:u nas na szczęście szafki są ocalone,bielizna nie dotykana;-)ale za to kuchnia jest do wszelkiej dyspozycji a jaki huk przy tym:szok: aż głowa pęka...
Nauczyła się pięknie klaskać:-) i odpowiada "hau hau" po zapytaniu jak robi piesek.tylko wtedy robi taką minę jakby chciała kogoś przestraszyć:-D ostatnio nauczyłam ją robić brrrrr palcami po wargach,komiczny widok no i mówi "hopa" jak chce na rączki. wie gdzie jest misiu i lala,daje wszystkim buzi i uwielbia się przytulać.

Zozstanie chyba dentystką bo przepada za naszym językiem i uzębieniem:-D
 
Madzia się ostatnio uczy mowy ciała. Najbardziej jej zpasowało kiwanie główką i mamy tak: mówi choc tu i do tego oczywiście gest wzywający głową, mówinie i trzęsie główką aż się potem zatacza, niestety na tak też kiwa głową na nie:no: ale nauczymy. Do tego mamy mmmmmm z klepaniem się po brzuszku, co oznacza, że jedzonko jest pyszne. No i jeszcze kładzie mi główkę na piersiach buja się i śpiewa aaaaaaaaaa, to na spanko. Wskazuje oko, nos, usta u zabawek a potem porównuje u mnie (jeszcze oczy mam ale to tylko kwestia czasu), pokazuje moje cycusie (ubrane) i mówi ammmm. Ostatnio u babci też odkryła. Ubrania u mnie nie latają, bo bardziej ją rajcuje trzaskanie tymi szufladami, no i niestety za mocno po palcach było więc przystawiłam krzesło. A nasza najnowsza zabawa wygląda tak: stawiam Madzię parę kroków ode mnie rozprostowuję ramiona, a ona drepta i z krzykiem rzuca mi się na szyję. Wymyśliła też pewną modyfikację mianowicie wszystko tak jak wyżej tylko bez dreptania. Tzn. mała po prostu leci wprost na mnie i muszę ją łapac, żeby w podłogę nie wyrżnęła. Aha zapomniałaby najważniejsze i najczęściej używane słowo mojej córki brzmi tu z wyciągniętym w danym kierunku palcem wskazującym. Słowo to oznacza absolutnie wszystko a konkretów domyślamy się obserwując wskazywany przy tym kierunek. Mam nadzieję że jej minie, bo ostatnio rozwój mowy się u niej zatrzymał.
 
reklama
No, kobity, ale super!! Nasze pociechy mają się czym pochwalić. Widzę, że większość dzieciaków robi mniej więcej to samo. Czyli spoko:-)
Moja jeszcze upodobała sobie 2 zwierzaki, które wyszukuje w książkach i zabawkach i całuje, a są to: rozgwiazda i pająk! dziwna baba :)
 
Do góry