reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Krok po kroczku... czyli postępy

Kaira to są dzieci /dwie dziewczynki/ siostry mojego męża.jedna z nich ta starsza mnie uwielbia, cały czas się przytula i siedzi na kolanach za to ta młodsza ode mnie ucieka i wyje za mamą. i tego się najbardziej obawiam. zostawałam już naprawdę z wieloma dziećmi i to w rożnym wieku ale dziś naprawdę się boję:no:...nawet wstałam wcześniej i ugotowałam zupę jakbym nie mogła przy nich.
 
reklama
No to choć Kubi synuś mamusi. Tylko mammma i mamma. Naet jak ktos go weźmie na ręce to wodzi za mną wzrokiem i muszę być blisko.
Ostatni tez ulubiona jest pozycja do raczkowania i bujanie do przodu i do tyłu.
 
Chyba wszystkie córeczki to za ojcami szaleja, jak tatus wróci z pracy pokaże sie i nie weżmie na rece, uuuuuu już ryk i szybciutko musi wrócic i ukochać córeczke. Jak ja usypiam bron boże żeby sie odezwał bo juz po spaniu.A mojego kuzyna córka starsza to potrafiła pod WC stac i płakać bo jej nie wziął ze soba:tak:
Nasz Zuzeczek dzis sama pierwszy raz usiadła, bez pomocy i sie nie zakiwała nawet, nawet do ubrania pieluchy nie mogłam jej położyć:-) i robi sama kosi łapki, czasami nie trafia, ale jak jej mówie zrób kosi kosi to bierze swoje łapki i uderza i strasznie słodko przy tym wyglada:-)
 
Ech...moja córcia to jest tatusiowa i dziadziusiowa (mój tato ją uwielbia-z wzajemnością).Czasem mi przykro że jak jest ze mną (non stop praktycznie, to płacze i nawet noszenie kloca na rękach nie pomaga).A jak beczy i zobaczy tatusia albo dziadka to usmiech mega-super-wyjefajny od ucha do ucha i już jest słodko.A tatuś/dziadek - siup na rąsie i Oliwka w skowronkach...Co z tego że ja później muszę ją przez pół dnia dźwigać..:baffled::dry:Bo inaczej jest wrzask, chyba że jedzonko w buźce albo piju piju...
Oliwka jeszcze sama nie siedzi, owszem jak dam jej palce to się podciągnie sama ale jak puszczę to po chwili zgina się jak scyzoryk i wcina stopy...:eek:.Nie będę więc jej zmuszać,bo na siłe to nie teges...Jak bedzie na tyle silna zeby usiąść to usiądzie i koniec.W końcu z całą resztą radzi sobie nieźle, więc i na to siadanie przyjdzie czas...Choć przyznam, że chciałabym zeby Potworek już siedział, bo wiele rzeczy byloby mi łatwiej zrobic...Egoizm, wiem...Ale z miesiąc jeszcze wytrzymam ;-)
 
widze ze wszystkie coreczki sa tatusiowe nie tylko moja:-)ale synek za to jak zauwazylam calkowicie mamusiowy i nawet zaczol mowic mamama i tak wkolko:tak:
koniec swiata jak mnie nie widzi wtedy ryk na calego:baffled:
z dzieciaczkami to juz tak jest ze mamy sa od zminiania pieluszek a tatusiowie do zabawy:-)
 
Oliwka obraca się już we wszystkie strony, nawet nie wiem kiedy zaczęła obracać się z brzucha na plecy.A ile ma radochy przy tym :tak:.Na pleckach za nudno - to siup na brzuszek; na brzuszku nieciekawie - to najpierw na boczek, za chwilę na plecki.No i kręci się jak wskazówka zegara.I przemieszcza w szybkim tempie po pokoju ;-).Niedawno po obróceniu się na brzuch chwyciła nogę od krzesła i zaczęła nim szrpać - dobrze, że nie upadło jej na łeb :-p.Krzesło zabrałam,no ale jakoś nudnawo się zrobiło, to podpełzła do szafki i zaczęła bawić się szufladą - otwierała i zamykała :baffled:, dobrze że paluchów sobie nie przytrzasnęła.
A najlepszą zabawę ma na basenie :tak:.Niedługo to chyba już sama będzie pływać.Nóżkami to macha jakby faktycznie umiała pływać, rączkami też, chlapie wodą na wszystkie strony i próbuje ją pić :eek:.Z zadowolenia to piszczy i smieje się w głos.Otylia mi rośnie, jak nic ;-)
 
Inna to super. a dużo ona ma wody w tym baseniku? no i na dworku tak Oliwka czaduje???

a my byłyśmy u neurologa. z Lilą ok ale ma skierowanie na rehabilitację. ogólnie to dowiedziałam się bardzo wielu ciekawych rzeczy. to była starsza babka i wiecie co? jeszcze po pierwsze: nigdy nie spędziłam tyle czasu w gabinecie lekarskim /nie licząc wizyt prywatnych/ i jeszcze nigdy nie widziałam takiego lekarza z prawdziwego zdarzenia /i powołania przede wszystkim/.nawet wydębiłam od niej skierowanie na usg bioder i do ortopedy bo od pediatry to nie mogę się do tej pory doprosić.
 
Super Aniii :-D Pewnie odetchnęłaś z ulgą.
Dobrze jest wiedzieć, że są gdzieś jeszcze lekarze z powołania i prawdziwego zdarzenia :tak:. Nasza pediatra też ok - też starsza pani. Jak mam problem albo ochotę o coś zapytać to się nie boję do niej pójść, wiem, że wysłucha i pomoże.
 
aniii, basen jest w ogródku u rodziców mojego faceta, czyli jak najbardziej na dworze :tak:.Głęboki na ok.1 metr, może ciut więcej, więc trzeba Małą podtrzymywać ręką.No i całkiem spory, bo spokojnie dwa materace do niego włażą i jeszcze parę osób do wody ;-).A jak się wlezie tam samemu to można nawet popływać :tak:.Bo owszem, Oliwka ma swój basenik, ale w ogóle jej się nie podoba :eek:.A taki ładny tatuś kupił - grzybek-basenik.Wybredne to moje dziecko, nie ma co.
 
reklama
Inna super. my też may basenik na dworzu na ok 65cm i jest też duży /na moje oko. może to nie metr:szok: i nie do pływania ale zawsze coś. ale szczerze mówiąc trochę bałam się do takiej mrozowni włożyć Lilkę / bo dla mnie to zawsze zimna woda będzie:-D/. ale skoro pierwsze szlaki zatarte to i my spróbujemy!!!
 
Do góry