reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Krok po kroczku... czyli postępy

ale z oliwki zdolna malarka:tak: gratki dla zakladacza baterii kuby,rozkrecajacej sie marty,gadulki madzi,zdolnego karolka,anii do dziela,polu wielkie brawa dla maii (normalnie szok:szok:):-)
 
reklama
Lolo mnie codziennie zadziwia.Przynosi mi torebke, albo buty czy zabawke, bierze za reke i prowadzi do drzwi "Papapa" ale to juz dośc długo:tak::tak:Upomina się o szczoteczke i pieknie myje ząbki.Choc z mówieniem nadal jest troszke na bakier doskonale pokaże czego chce.Wczoraj bawił się z tata w ąłskotki i jak skończyli przybiegł do mnie, wziął nie za ręke zaproawdził na łóżko, posadził sam się połozył, położył moje łapki na swoim brzuszkui zaczął kopac nózkami jakbym do łaskotała.Nie było wyjścia trzeba było go łaskotac:-D:-D:-DW czasi łaskotania z tatą, troszke mus ię odbiło i ulało.Ptrzył na to i gadał po swojemu.Podeszłam posprzątac i pytam "Co się stało?".A on palcem na tate, potem mówi "Tata", łapkami pogilał sie po brzuszku a potem udawał,że beknął i plcem na żygowinki:-):-):-):-):-):-)Ostatnio sciągnął z pupy spodnie, i taki zadowoly do mnie przybiegł, więc go pytam "A spodnie gdzie masz?".A on rozglada się i zaraz ze spodniami w łapce biegnie.A w barku pił mi b rawo jak załpałam,że torbe mi rozpina bo się chce do picia dostac.
Fjany był wczoraj z łazienka.Może to nie ten wątek ale jak już załapałam wene;-)Cały dzień biegał bez pampka.Zrobił siusiu.Więc pytamy a gdzie sie robi a on mnie za ręke, zaprowadził do ubikacji i kazał się na nią posadzić...No mus mu nakładke kupić:tak::tak::tak:
Co dziennie zadziwia mnie czyś nowym a we mnie serce rosnie,że jestem mamą takie go cudownego, mądrego szkraba:-D:-D:-D:-D:-D
 
scenka z dzisiejszego ranka:
Sara wstaje rano- wyjmuje z szuflady czepek i stroje kąpielowe- wyjmuje dwa- i dwa zawiesza sobie na szyje przez szelkę- zabiera rekawki...przychodzi do mnie do kuchni (mama robi sniadanie)
Sara: idzie
mama: gdzie Sara idzie?
Sara: pywac hlap hlap
 
Karolku i Saro - gratulasy za postępy.
U nas od pewnego czasu nastąpiła eksplozja mądrości :-D:-D:-D. Martyna sama wyrzuca papierki do kosza i z każdym jednym znalezionym pędzi do kuchni. Jak kończy oglądać bajkę (misia w niebieskim domu) to robi mu papa, wyłącza telewizor i idzie do łazienki na kąpiel (jak według niej coś co leci w telewizji nie jest warte uwagi, to też wyłacza; nieważne, że mamusia lub tatuś oglądają :blink:). W czasie kąpieli woła o szczoteczkę do zebów i myje sama (nie dam rady wyrwać jej szczoteczki, żeby wyszorować jej kiełki :no:) W dalszym ciągu bawi się kubeczkami, garnuszkami, tylko teraz kot jest zmuszony do konsumpcji wszelkich speciałów. Nareszcie ku radości mojego męża wie, kto to mama, a kto tata i mówi. Fajnie jak się pomyli i szybko poprawi. Brakuje, żeby się puknęła w czoło. Bardzo jest ciekawa nowych słów np. przybiega z butelką i pokazuje żeby jej powiedzieć co to. Potem pokazuje widelec, talerzyk, obrazek w książeczce i tak wkoło. Dużo umie powiedzieć ze zrozumieniem, szczególnie babcia, dziadek, Ania, Ola (ciocie), Maja (kuzynka) - wszystkich poznaje na zdjęciach. Powie buty, czapka, spacer, łopatka, oko, ciastko. Ostatnio zezłościłam się, że muszę wstać, a mój m wcale nie drgnął i mówię do Martyny "powiedz tata wstań", a ona takim kategorycznym głosem "tań", ale się zdziwiliśmy :-D. Czas najwyższy założyć dziecku słownik, bo już nie zapamiętam wszystkiego.
 
Super, zazdroszczę wszystkim gadulaskom. U nas ciągle to samo: mama, baba, da da itp oraz niezliczone słowa po swojemu. Za to Kuba sam myje sobie brzuszek pod prysznicem a przedtem nalewa na rączkę trochę płynu. Nauczył się też pić przez słomkę, bo ciągle kiedys w nią dmuchał zamiast ciągnąć.Nie używa słów, ale umie pokazać o co mu chodzi.
 
alez zdolniachy gratuluje :tak:
seba jak cos chce mowi ama i nie moge mu przetlumaczyc ze powinien mowic daj:baffled:za to mama mowi swietnie szczegolnie jak chce zwrocic moja uwage:-)
 
reklama
No to zaczęło się "gadanie"-fajno, co? :tak: Co prawda nie miałam dzieci wcześniej, ale myślę, że ten okres jest szalenie fajny (jeśli nie najfajniejszy) dla nas-rodziców.
Majka dzisiaj rano przywitała nas piosenką (tzn, śpimy sobie grzecznie a z dołu dobiega do nas śpiew naszego dziecka) "słoneczko nasze rozchmurz pyska, maszerować z Tobą będzie lżej :)"
No i jak tu nie wstać ze uśmiechem na "pysku" :-).
Majka namiętnie we wszystko się ubiera (niezależnie czyje i skąd ma, czyli np. wyciąga gatki taty z kosza na brudną bieliznę i zakłada na siebie). Nie daj Boże, jak próbujemy jej w czymś pomóc. Odchodzi, złości się, tłumacząc, że chce sama. Muszę przyznać, że nawet całkiem pięknie wychodzi jej to ubieranie.
Kilka dni temu recytowałam jej wierszyk o Abecadle i pominęłam 2 wersy, a ona , przerywając mi: "pomyliłaś się" ( a w zasadzie "omyliłaś"-bo w niektórych słowach zjada pierwsze literki:)-ale skucha. Hahahah. Muszę uważać.
Ostatnio zasypia przy bajkach-słuchowiskach. Cieszę się.
A, i jak wstała 2 dni temu to opowiadała co jej się śniło:-D
I ma za sobą swój pierwszy pocałunek!!!!:szok: Na basenie podszedł do niej nasz mały sąsiad (ze starego domu), 2,5 letni przystojny pół Holender pół Surinamczyk (w każdym razie czarny) i przytulił ją i pocałował w policzek, a ona tak pięknie się zarumieniła...:zawstydzona/y:i spuściła oczęta...Ach, jak się wzruszyłam:blink:
 
Do góry