reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Oj Dziewczynki, po co tak na tą Polskę narzekać. Jest wiele krajów, gdzie jest dużo gorzej. Nasz kraj ma korzenie katolickie, mamy piękne tradycje z tym związane. To, że kościół za bardzo ingeruje to prawda. Jeśli chodzi o procedurę in vitro to te wszystkie sprzeciwy wynikają z niewiedzy. Niestety ci co mało wiedzą o in vitro dużo o tym lubią mówić. Nikt przecież zarodków nie wyrzuca. My mamy jeszcze aż 11 zamrożonych zarodków. Chcielibyśmy mieć trójkę dzieciaczków. Wiadomo, że nie za pierwszym razem się przyjmą ale tak jest i w naturze. Nie zagnieździ się i tyle. Tych śnieżynek, których nie będziemy mogli już wykorzystać oddamy innym potrzebującym parom. Wszystkie wiemy, że nie ma w tym nic złego, choć wiadomo, że nie każda para się na to zdecyduje. I takie osoby też należy zrozumieć - wtedy zapładnia się mniej komórek. Kliniki nie pozostawiają parom możliwości podjęcia decyzji o pozbyciu się pozostałych zarodków. Jak para nie przedłuży umowy na mrożenie zarodków przez kolejny rok to są one przekazywane innym parom. A że biorczyni zapłaci za przygotowanie macicy na przyjęcie zarodka i za transfer, to co w tym dziwnego. Nikt zarodków nie sprzedaje, chyba że na czarnym rynku, ale to co innego. Takie nadużycia występują we wszystkich aspektach. Ludźmi się też handluje. Oddanie zarodków innej parze to też jest swojego rodzaju adopcja. Dla mnie in vitro jest szansą na życie a nie odbieraniem życia. Nikt nikogo nie zabija. Słabsze zarodki też są zamrażane.
Myśa ja uważam, że zarodek to życie. Od dnia transferu głaszczę się po brzuszku a mężuś co wieczór całuje brzuszek na dobranoc. Adopcja czyjegoś porzuconego dziecka to bardzo szlachetny gest. Znam pary, które się na to decydują i w pełni popieram. Ale jeżeli ktoś chce wydać kupę kasy, żeby dać sobie szansę na noszenie pod sercem dzidziusia to ma do tego pełne prawo. Nie ma co poddawać w wątpliwość kwestie związane z in vitro na wątku, w którym wszystkie dziewczyny są po albo w trakcie przygotowań do in vitro. Pewnie zauważyłaś, że Twój post wzbudził tutaj swego rodzaju poruszenie. Dla każdej z nas była to bardzo trudna decyzja, ja też wolałabym zajść w ciążę naturalnie. Ale skoro się nie udało w ten sposób, to dziękuję Bogu właśnie za to, że udało się dzięki in vitro.
A co do kasy, jaką zarabiają kliniki leczenia niepłodności - to nie są instytucje charytatywne. Szkoda, że nie ma refundacji, chociaż w pewnym zakresie. Ale i tak się cieszę, że w Polsce nie doszła do władzy partia mająca w programie wprowadzenie zakazu na in vitro. Już dalej nie chce mi się tego komentować. Myślę, że to zupełnie niepotrzebna tutaj dyskusja, ale musiałam to skomentować.
Pozdrawiam Was gorąco
 
reklama
a mnie wisi co kosciol mysli o ivf - bo niby czym mam sie przejmowac? Bog jest z nami, sw. dominik mi dopomogl cieszyc sie macierzystwem wiec zlewam kosciol bo to ludzie ktorzy intepretuja biblie na swoj uzytek...

a inni niech se gadaja - nie maja co w zyciu lepszego do roboty to sie wymadrzaja o ivf. tak to zwykle jest ze glupiec krzyczy najwiecej. prawie nikt nic nie wie, malo kto wogole rozumiem tylko czastke ale co tam - ekspertow mamy w polityce i kosciele od ivf tyle ze szok:) szkoda tylko ze ci ktorzy ewentualnie mysla lub potrzebuja ivf - nie zglebia tematu najpierw do konca zanim podejmuja decyzje. a czesto decyzje sa podejmowane wlasnie w oparciu o brak wiedzy - no coz, nie kazdemu Bog dal jasnosc rozumowania

niech kosciol naucza o milosci do blizniego i Boga - wtedy swiat bedzie piekniejszy.... wydawanie rozporzadzen w sprawie zycie niech zostawi dla innych. jesli kazdy bedzie mial milosc w sobie to i zycie bedzie szczesliwe i w milosci Bozej
 
hej i jestem , juz po robocie , dzewiczyny mam taki problem gdy jest pelnia ksiezyca nie moge spac w nocy wkurza mnie to potem jestem wogole nie wyspana :/
 
a mnie wisi co kosciol mysli o ivf - bo niby czym mam sie przejmowac? Bog jest z nami, sw. dominik mi dopomogl cieszyc sie macierzystwem wiec zlewam kosciol bo to ludzie ktorzy intepretuja biblie na swoj uzytek...

a inni niech se gadaja - nie maja co w zyciu lepszego do roboty to sie wymadrzaja o ivf. tak to zwykle jest ze glupiec krzyczy najwiecej. prawie nikt nic nie wie, malo kto wogole rozumiem tylko czastke ale co tam - ekspertow mamy w polityce i kosciele od ivf tyle ze szok:) szkoda tylko ze ci ktorzy ewentualnie mysla lub potrzebuja ivf - nie zglebia tematu najpierw do konca zanim podejmuja decyzje. a czesto decyzje sa podejmowane wlasnie w oparciu o brak wiedzy - no coz, nie kazdemu Bog dal jasnosc rozumowania

niech kosciol naucza o milosci do blizniego i Boga - wtedy swiat bedzie piekniejszy.... wydawanie rozporzadzen w sprawie zycie niech zostawi dla innych. jesli kazdy bedzie mial milosc w sobie to i zycie bedzie szczesliwe i w milosci Bozej
Witam masz racje ale sie wpi...... do ivf co ich to obchodzi.Ja to niemoge tych klerow sluchac sami swieci nie sa.
 
joweg moze jestes wilkolakiem:)) heheh
qrcze w pn wizyta..zobaczymy kiedy bedzie transfer..
ja mam PCO i w naturalnym cyklu miesiaczke co 90dni to teraz bede brala jakies tablety czy zastrzyki przed transferem? bo chyba jak endo bedzie grubsze to mi wsadza zarodki? badaja poziom hormonow czy nie?
ktora z Was miala criotransfer, zeby cos mi powiedziec?
kaska przed @ chyba kazda z Nas taka jest. Bo do mnie to bez kija nie podchodz:DD
 
Dziewczyny chce tylko wyjasnic, ze tym "kiblem" to mialo byc zaakcentowanie tego, ze w takich sytuacjach (ciaze biochemiczne), nikt sie nad tym nie rozwodzi, bo nawet nie wie sie czesto ze to byla domniemana ciaza (sama taka przezylam, a dowiedzialam sie o niej tylko dzieki temu ze przy opoznionej miesiaczce zrobilam bhcg i wynosila 17). Lekarz wtedy nawet nie powiedzial mi ze to byla ciaza biochemiczna. Po prostu powiedzial ze ciazy nie ma. Poszlam to skonsultowac, bo juz wtedy staralam sie o dziecko.) Dzieje sie tak po prostu i nic nie da sie zrobic. Nie chodzilo mi bron Boze o mrozone zarodki. Ja tez od momentu transferu glaskalam brzuch i mowilam do kruszynek. Tylko po prostu denerwuja mnie juz Ci ktorzy nie wiedza, nie doswiadczaja tego co my, a mowia bardzo duzo....i to prawda, zazwyczaj mowia Ci, ktorzy maja wlasne dzieci. Nie znaja tego problemu. Chcialam tylko pokazac tej dziewczynie i innym ludziom troszeczke te sprawe z ich punktu widzenia. Tez bede dumna z mojej dzidzi (o ile ze mna zostanie), ze mam ja z in vitro. Znam kolezanke, co ma slicznego synka z ivf, jest kropla w krople jak ojciec, zdarta skora doslownie. To piekne, ze medycyna poszla o krok do przodu, kto wie, moze kiedys wymysla lek na raka? Uwazam to za rownie wazne. W jednym i drugim przypadku chodzi o ludzkie zycie. Chcialabym, aby kazde zarodki byly wykorzystane i tak praktycznie sie dzieje, jesli nie uda sie wykorzystac wszystkich, mozna pomoc komu innemu, ale tez jest to sprawa sporna i trudna do podjecia decyzja. Z wieloma z Was kochane sie tutaj zgadzam, kazda ma swoj punkt widzenia troszke z innej strony, ale jednak kazda jest ZA.
 
kaska31- ja normalnie sie pale przed okresem heheh czerwona jak burak sie robie i tylko krzycze wszytsko mi przeszkadza i wogole :)
paula_nr1- moze i jestem wilkolakiem hehe :D ja jestem dopiero przed crio ale dziewczyny ci napewno powiedza , mi lekarz powiedzial tylko ze bede brac jakies chormony i nic wiecej nie wiem a na wizyte mialam przyjsc jak okres dostane ale nie poszlam :D moze za miesiac pojd e:D
 
Palu dobre pytanka, tez chetnie dowiem sie co i jak. Widze ze i dla Ciebie i dla mnie wazny dzien w poniedzialek. 3mam kciuki za powodzenie! Abys juz wiedziala na czym stoisz:)

joweg mam identycznie- tez wpelnie nie moge spac a jak zasne to mam koszmary ;) cos musi byc w tych fazach ksiezyca. Moze meliska mocna pomoze???
 
reklama
Dziewczyny też muszę coś wtrącić na temat in vitro i Kościoła.
Ja mam też w nosie co o tym myśli Kościół i Ksiądz , mogą sobie gadać bzdury o "marnowaniu zarodków" i że in vitro to zło bo za przeproszeniem g.... wiedzą. Ja modlę się codziennie o dziecko i podchodzę do kolejnych prób mimo wielu przeciwności i nikt mi tego nie zabroni bo Bóg to na szczęście nie tylko instytucja Kościoła.


Jeżeli chodzi o adopcję , to ja nawet się już nad tym zastanawiałam i wiem że nie mam przed tym oporów. Ostatnio zaczęłam czytać o warunkach do adopcji i jest tego mnóstwo. Poza oczywiście super warunkami , zarobkami , dobrą opinią i zdrowiem to trzeba być małżeństwem minimum 5 lat. Więc ja mam jeszcze 2 lata czekania jakby coś. A poza tym procedura może trwać jakieś kolejne 2 lata przy dobrym wietrze. Super.

lolitka Ja nad tą opaską kiedyś się zastanawiałam bo usłyszałam o jej mocy w tv. I chyba się zdecyduję i poproszę siostry o jej przesłanie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry