reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
na szczęście nieszkodliwe dla maleństwa ;) ja ostatnio znów podpalam, ale mam nadzieję ponownie się wziąć w garść... chociaż ciężko, ehh :p
a @walczaca o szczescie myślę, że nas czyta ale twarda sztuka się nie ujawnia :D
Rzucisz fajki w dzien transferu :p pozniej bedziesz miala mdlosci to nawet o paleniu nie pomyslisz. Mi bardzo ciezko mi bylo rzucic, za duzo stresu przeszlam przez ostatni rok.
 
No to los zadecydował, jak zawsze odbierają od razu, tak dziś przez godzinę nikt nie odebrał. Dupa blada. Wymyśliłam jeszcze coś innego. Licząc wiek ciąży od terminu om jest zależny o dnia owulacji?
od OM powinno się chyba liczyć tylko, jeśli cykle były regularne i jeśli owulacja była w 14dc...
 
Rzucisz fajki w dzien transferu :p pozniej bedziesz miala mdlosci to nawet o paleniu nie pomyslisz. Mi bardzo ciezko mi bylo rzucic, za duzo stresu przeszlam przez ostatni rok.
Przed ostatnim transferem nie paliłam jakiś czas, po transferze ze szczęścia nawet nie spojrzałam na fajki :D Dopiero jak potem beta spadła na łeb na szyję to musiałam odreagować. A ty kochana coś testujesz czy już grzecznie czekasz na wizytę? :)
 
@Basia.w niedawno sama podjęłam taka decyzję. Mąż jeszcze namawiał do trzeciego podejścia. Pomimo tego że bardzo pragnęłam sama urodzić dzieciątko, nie chce nawet myśleć o kolejnych punkcjach, zastrzykach, transferach. Moja historia jeszcze trwa niestety. Czekam na obniżenie bety albo na pobyt w szpitalu. Raczej skończy się na tym ostatnim. Z tego co się zorientowałam, to byłam najstarsza w tej grupie, więc Ty może spróbuj jeszcze raz. My ostatnio zapłaciliśmy 16000zl. Myślimy o adopcji,także jakieś światełko w tunelu jest:). Powodzenia !
Dziękuję:)spróbuję na pewno bo mi to żyć nie da..naprawdę nie zdawałam sobie sprawy że jest to takie ciężkie. Że tyle razy daje sie radę przez to przechodzić dla tego upragnionego maleństwa. Moje za pierwszym razem to był cud. Teraz to wiem na100%. Dwa lata temu wydawało mi sie to oczywiste. Podchodziłam do całej procedury z ogromnym stresem ale dla mnie bylo wiadome, że sie uda...ale wtedy odcinałam się od jakichkolwiek informacji na temat ivf i historii dziewczyn po ivf. Nie czytałam nic w Internecie, w poczekalni kliniki bylo tylko dzień dobry i koniec. Uciekalam wzrokiem od każdej kobiety tam siedzącej z myślą"byłe tylko nie zaczęła rozmowy i wyliczeń które to już podejście" bylo to chyba łatwiejsze. Teraz jest to taka otchłań cierpień tylu dziewczyn którym cos nie moze zadziałać, że ja nie ogarniam. I nie chciałabym tu rozkminiać politycznych tematów ale nasz rząd to kompletni **********za wycofanie refundacji in vitro i robieniu pod górkę tylu osobą którym tylko ta metoda pomoże. Trzymam kciuki za Was! adopcja piękna sprawa :* :) dacie kochający dom istocie albo istotom które mało miłości w życiu zaznaly. To jest piękne!
 
Przed ostatnim transferem nie paliłam jakiś czas, po transferze ze szczęścia nawet nie spojrzałam na fajki :D Dopiero jak potem beta spadła na łeb na szyję to musiałam odreagować. A ty kochana coś testujesz czy już grzecznie czekasz na wizytę? :)
Testowalam ostatni raz chyba w piatek tydzien temu i kreska wyskoczyla przed kreska kontrolna i ta testowa byla znacznie ciemniejsza. Praktycznie od tamtego czasu zaczely sie mdlosci wiec stwierdzilam, ze cierpliwie czekam, bo to dobry znak. Poza tym nawet gdyby cos bylo nie tak to test i tak by wyszedl pozytywny. Wizyta juz coraz blizej ale ja i tak panikuje. Oby do czwartku.
A Ty w koncu dostalas okresu czy to byl falszywy alarm? A moze to byla implantacja ;)
 
reklama
Do góry