reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Dobra dziewczyny. Musze bo sie udusze. Nie spie, jestem nieznosna dla wszystkich, chodze doslownie wk... na caly swiat. Ciagle rycze i klne na moja ch... sytuacje. Sama ze soba nie moge wytrzymac. Dzis 3 dpt. Brzuch nie przestaje bolec od punkcji. Dobija mnie wszystko. Jestem wk... na to, ze moj bol, poswiecenie, stres, lzy, kupa kasy pojda na marne. Ze ten transfer byl za szybko, ze moja macica, endometrium itp nie mialy szansy sie zregenerowac do transferu. Ze wolalabym, zeby te moje zarodki umarly na szkielku, niz po raz kolejny we mnie. Nie rozumiem dlaczego nie moglam czekac do tego 5 dnia, tylko szybko na sile musialam dostac te dwudniowe zarodki. Jakby do 5 doby nie przetrwaly to bym zrozumiala, pogodzila sie z tym. A teraz sa we mnie, i czuje tam w srodku, ze one wlasnie umieraja... po raz kolejny... a ja nic z tym nie moge zrobic. Psychicznie jestem wrakiem. Nie dostalam nic na uspokojenie, bo przeciez mi to nie jest potrzebne. Zadne melisy nie dzialaja... nawet nospy nie mam na bol, bo tu nigdzie jej nie sprzedaja, a odpowiednik jej nie moze byc wg ulotki stosowany w czasie ciazy... nie radze sobie... jak przetrwac te 11 dni i nie zwariowac?
Kochana, wiem,ze pewnie łatwo się pisze ale musisz wierzyć w to, że będzie dobrze i mimo tego pośpiechu i braku "delikatnosci" ten transefer będzie szczęśliwy. Nie przepisuj go na straty, staraj się jak najmniej denerwować żeby nie zaszkodzić. Na pewno buzują u Ciebie hormony po tych wszystkich lekach i cieżko panować nad nerwami, ale może pomyśl, że Ty zrobiłaś wszystko co mogłaś, jesteś waleczna i silna. Podziwiam Cię jak każdą inną dziewczynę, która jest już po transferze/transferach, za to, że dajecie radę to wszystko wytrwać, bo ja jestem przed a już moja droga do tego miejsca dała mi tak poplić, że mam czasami myśli by nie robić już nic.. i dobrze, że tu trafiłam bo Was czytam i czerpię siły i nadzieję. Myślę wtedy "skoro inni dają radę to ja też muszę".

Zobaczysz, będzie dobrze. Ciężka droga do szczęzliwego zakończenia. Mocne [emoji110][emoji110][emoji110]za Was [emoji8]
 
reklama
Dobra dziewczyny. Musze bo sie udusze. Nie spie, jestem nieznosna dla wszystkich, chodze doslownie wk... na caly swiat. Ciagle rycze i klne na moja ch... sytuacje. Sama ze soba nie moge wytrzymac. Dzis 3 dpt. Brzuch nie przestaje bolec od punkcji. Dobija mnie wszystko. Jestem wk... na to, ze moj bol, poswiecenie, stres, lzy, kupa kasy pojda na marne. Ze ten transfer byl za szybko, ze moja macica, endometrium itp nie mialy szansy sie zregenerowac do transferu. Ze wolalabym, zeby te moje zarodki umarly na szkielku, niz po raz kolejny we mnie. Nie rozumiem dlaczego nie moglam czekac do tego 5 dnia, tylko szybko na sile musialam dostac te dwudniowe zarodki. Jakby do 5 doby nie przetrwaly to bym zrozumiala, pogodzila sie z tym. A teraz sa we mnie, i czuje tam w srodku, ze one wlasnie umieraja... po raz kolejny... a ja nic z tym nie moge zrobic. Psychicznie jestem wrakiem. Nie dostalam nic na uspokojenie, bo przeciez mi to nie jest potrzebne. Zadne melisy nie dzialaja... nawet nospy nie mam na bol, bo tu nigdzie jej nie sprzedaja, a odpowiednik jej nie moze byc wg ulotki stosowany w czasie ciazy... nie radze sobie... jak przetrwac te 11 dni i nie zwariowac?
Dobrze że dali dwudniowe jeśli były tylko dwa to nie było powodu czekać. Ja w drugiej dobie miałam 8 zarodków w piątej już tylko dwa. Kto wie czy w brzuszku nie byłoby im lepiej niż na szkiełku.
Niestety czekanie jest najgorsze. Brzuch w naturalnej ciąży mnie bolał jak na okres do tego stopnia że zrobiłam test dopiero po kilku dniach spodziewanego okresu. Nie martw się że nie masz leków rozkurczowych ja nie brałam prawie wcale i się udało.
 
Dobra dziewczyny. Musze bo sie udusze. Nie spie, jestem nieznosna dla wszystkich, chodze doslownie wk... na caly swiat. Ciagle rycze i klne na moja ch... sytuacje. Sama ze soba nie moge wytrzymac. Dzis 3 dpt. Brzuch nie przestaje bolec od punkcji. Dobija mnie wszystko. Jestem wk... na to, ze moj bol, poswiecenie, stres, lzy, kupa kasy pojda na marne. Ze ten transfer byl za szybko, ze moja macica, endometrium itp nie mialy szansy sie zregenerowac do transferu. Ze wolalabym, zeby te moje zarodki umarly na szkielku, niz po raz kolejny we mnie. Nie rozumiem dlaczego nie moglam czekac do tego 5 dnia, tylko szybko na sile musialam dostac te dwudniowe zarodki. Jakby do 5 doby nie przetrwaly to bym zrozumiala, pogodzila sie z tym. A teraz sa we mnie, i czuje tam w srodku, ze one wlasnie umieraja... po raz kolejny... a ja nic z tym nie moge zrobic. Psychicznie jestem wrakiem. Nie dostalam nic na uspokojenie, bo przeciez mi to nie jest potrzebne. Zadne melisy nie dzialaja... nawet nospy nie mam na bol, bo tu nigdzie jej nie sprzedaja, a odpowiednik jej nie moze byc wg ulotki stosowany w czasie ciazy... nie radze sobie... jak przetrwac te 11 dni i nie zwariowac?
Pesymistyczne podejście czują Twoje zarodki. Nie możesz od razu podchodzić do tego że się nie udało i ze czujesz że one umierają... brzmi to strasznie. Tak jakbyś ich nie chciała.. skoro podali Ci dwudniowe to widocznie tak musiało być, na pewno lekarz wiedział co robi. Musisz być dobrej myśli.. Ja też miałam podane 2 dwudniowe zarodki i jeden jest że mną już 18 tygodni..więc porzuc ponure myśli i uwierz w swoje kropki!!!!!
 
❤❤

@NadziejaJest @Pola0702 dziewczynki mocne kciuki za betę do nieba
@Mitotaj @Skarbulenka pięknych widoków na podglądzie maluszków i same dobre wieści
@Cytrynka122 mocne kciuki za szczęśliwy przelot do bazy
Kochane jato jednak jutro betuje zsamego rana pojade. :)

Nie wiem czy kogoś nie pominęłam, przepraszam

Miłego dnia moje drogie :)

@Biedroneczka83 @sssurykatka czekamy na wieści o wykluwaniu :)
[/QUOQU
Kurde cos namieszalam;) chcialam tylko prosic o kciuki na jutro bo betuje jutro jednak:)
 
reklama
Do góry