reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Co do podobieństw to Ci powiem, ze dzieci adopcyjne nie są podobne z wyglądu do rodziców adopcyjnych. Ci co niewiedzą, ze dziecko jest adoptowane często mówią :” cały tatuś” „cała mamusia” w OA masz rozmowę z psychologiem tam mówią, żeby się nie doszukiwać bo człowiek nie znajdzie podobieństw. I rodziny adopcyjne z czasem się z tym godzą i z uśmiechem na ustach przytakują na takie komentarze. Dla nas to jest takie oczywiste - ze dziecko MUSI być podobne do mamy albo taty itp. No, ale mamy zestaw genów a w tym zestawie uaktywnić się może wszystko i tak nie każde dziecko jest podobne do rodziców biologicznych. Ja podobna jestem do ojca i dziadka a mój brat ma w gratisie geny po dziadkach które się uaktywniły :-) Ja jasna karnacja blondynka, mój brat jak Hiszpan - nie brązowe a czarne oczy, karnacja. Bo czesc rodziny ma najprawdopodobniej korzenie romańskie. Nie jesteśmy do siebie podobni :-) a on to już w ogóle. Co do dzieci adoptowanych, my naśladujemy ludzi których podziwiamy. I tak przejmujemy sposób poruszania się, wysławiania przebywając z ludźmi nabywany czasem ich sposób myślenia, patrzenia na świat. Rodzimy się z jakieś gliny ( predyspozycje osobowościowe) a potem jesteśmy lepieni przez rodziców. Z czasem całe to podobieństwo fizyczne, będzie stało na równi z innymi cechami nabytymi :-) i tutaj widzieć będziesz swojego męża.
Jak patrzę na moją dwójkę dzieci to widzę ze wychowanie jet przereklamowane . Rodzimy się z jakimiś cechami charakteru i czasem daremny trud lepienia w glinie😂😂😂
 
reklama
Ja np zawsze mam jakas swoja sakiewke z kasa o ktorej maz nie wie 😂 Uwazam ze kobieta pomimo szczodrosci meza zawszw powinna miec jakas swoja kase - tez tak macie? Jakies zaskórniaki?
My mamy osobne pensje i osobne konta. I do tego jedno wspólne, gdzie przelewamy kase na życie i inne wspólne wydatki, wakacje itp. Także jeśli sytuacja by się zmieniła to pewnie się byśmy dogadywali inaczej co do stosunku wysokości wpłat, ale wszystko przez wspólne konto. Dla mnie to czysta sytuacja, reszta zostaje dla tego, co sobie wypracował. Oczywiście to w przypadku, gdy dwie osoby pracują. Ale. jakbym nie pracowała i siedziała w domu z dzieckiem bez pensji to uważam, że wtedy już ta 1 pensja jest do podziału - bo on pracuje w biurze a ja pracuje w domu więc przez te lata to wspólna kasa lub ustalone jakieś swoje pieniądze, ale po równo z jego pensji :p- choć na razie nie wyobrażam sobie tej sytuacji, żeby być na garnuszku męża:).
 
Gosiu, no prosisz się o kopa w tyłek. Pamiętaj że ja Cię widziałam w negliżu i w ogóle nie przypominasz osoby o której piszesz!!! Piszę zupełnie szczerze ❤️. Nie wyglądasz jak modelka ale powiedz, ile osób tak wygląda 🤷. Wg mnie nie jesteś jakimś wysuszonym patyczakiem ale proporcje ciała masz ładne ❤️. Jest i tyłek i cycuś❤️. Seriooooo❤️. Masz zaburzony obraz siebie samej! I co? Czujesz się choć trochę pieprzona? 😘
A co do małżeństwa, to może coś się wyjaśni po tym całym kołowrotku w którym się kręcimy ❤️
Pewnie masz rację... jesteśmy dla siebie najbardziej surowe i najbardziej krytyczne... Chyb abrakuje mi wsparcie i przerasta mnie to wszystko...
Może za bardzo się wywnętrzam... Na pewno nie robię tego, żebyście mnie pocieszały, po prostu rzadko mam okazję powiedzieć komuś co tak naprawdę czuję...
Wybacz, nie poczułam się pieprzona 😂 😂 , choć nie wątpię że się starałaś... Ale poczułam się opieprzona... I teraz dałaś dziewczynom wodę na młyn pisząc, że widziałaś mnie w negliżu... 😁
 
Dziewczyny, a powiedzcie mi czy tyłyście po encortonie? Mi się zrobiła bardzo okrągła twarz, taka trochę nienaturalna, a jeszcze 10 dni tego paskudztwa przede mną. No i oczywiście apetyt wzrósł :( Czy kiedy przestanę to brać to wszystko wróci do normy?
Ja nie tyłam i podczas brania tych wszystkich leków w ogóle nie miałam apetytu [emoji2368]
 
WIem, że nie chciałaś mnie urazić, przepraszam... Po prostu ciągle słyszę w domu, że jestem stara i gruba i reaguję trochę nadmiernie...
Wg mnie jedynym problemem jest Twoj maz. Serio. Ja z moim mam rozne jazdy, ale gdyby powiedział mi, ze jestem stara i gruba to dostałby kopa w dupe na droge.
On jest jakims Adonisem czy cos?
Brat Pitt i Fredzioszki Jason w jednym?[emoji1787]
 
Moi rodzice maja kundla-Rokiego.Jest to czlonek rodziny bo nosi nawet nasze nazwisko i moj tata to mowi do niego "moj chlopunio"bo dla niego to malutki czlowieczek😉Piesio obraza sie i np.trzeba go przepraszac bo inaczej nie przyjdzie do domu i sie gdzies schowa lub udaje ze umiera😅No takie jaja z nim ze szok ale jest taki cudasny i tak sie cieszy ja przyjezdzamy ze z rej radosci to moglby kury podusic🤣
Moj tesc mial kiedys psa i jak gdzies wyjezdzal to przed powroetm tesciowa temu psu dawala leki przecipadaczkowe bo sie za bardzo cieszyl jak go wital z powrotem ;)
 
Słuchajcie, a czy miałyście jakieś objawy zagnieżdżania? Bo ja wczoraj miałam transfer dwóch 5 dniowych blastocyst i dzisiaj mam takie uczucie ciągnięcia w dole brzucha i delikatne skurcze. Czy to może być objaw implantacji?
 
reklama
Można obawiać się tylko ciąży 🤣🤣🤣A tak serio to po punkcji może być Ci niedobrze, wiec zgłoś to dostaniesz leki przeciwwymiotne. Weź sobie skarpetki, koszulkę i klapki na punkcję. Ogółem to usypiają i nic nie pamiętasz;-)czasem plamienia po punkcji są, ale to jak duzo komórek jest. Ogółem do przejścia :-)
Hihihi dzięki za odpowiedź :D w sumie mam ich 20 :surprised: a do inseminacji miałam po 1-2 :D
 
Do góry