reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Vortex nie wiem czy Twoj post jest prowokacja czy reklama ale pozwol, ze sie wypowiem na ten temat. Refundowane ivf nie kosztuje nic oprocz lekow, czyli po.refundacji max 2 tys. a PGD w niektorych klinikach nawet kilkanascie tysiecy. Nie kazdego na to stac. Zreszta nawet nie wiem ale w programie rzadowym chyba nie mozna tego wykonac (nawet odplatnie) ale tu pewnosci nie mam. Ja mialam tak malo komorek, ze nie byloby w czym wybierac, chcialam wierzyc, ze jednak ktoras z nich ladnie sie zaplodni i zaimplantuje. Na powodzenie ivf wplywa nie tylko zarodek pozbawiony wad ale czesto przygotowanie endometrium i lud szczescia. Gdyby kazdy dobry zarodek sie implantowal na swiecie byloby duzo wiecej dzieci.
 
reklama
Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu kilku postów wyżej było takie, że odruchowo zacząłem szukać znaczka ZNIELUBIENIA postu. ale nie znalazłem.....
My robimy IFV płatnie, ale na pewno nie byłoby nas stać na PGD. I to dla każdego zarodka. Masakra.
I tak każdy transfer to dodatkowa kaska.

Co do pytania Kate i chyba Toli o dalsze kroki.....
Chyba najpierw Ż na lodowiec pojedzie z koleżankami, bowiem ja nie jeżdżę.
W międzyczasie badania - skłoniliśmy panią doktor. Te co tutaj wałkujemy - zobaczymy czy coś wyjdzie.

A na jednej z ostatnich wizyt - błysnąłem z 'okienkiem implantacyjnym' :-p (Kate - thanks:-))
No i pani doktor ma poszukać tego optymalnego momentu.
No i zmiana będzie taka - że tym razem są zamrożone blastki, a dotąd transferowane były zarodki.
A Ż musi poszukać też tej duchowej równowagi.

Reasumując - coś około kwietnia realistyczne jest kolejne podejście.
Po dotychczasowych porażkach i maratonie stymulacje - punkcje - transfery - dramaty, nawet nie miałbym śmiałości cokolwiek więcej od niej oczekiwać.

A jak się dowiem, co może być lepszego od relanium - to dam znać. Ale nie wiem jeszcze kiedy się na pogadankę wybiorę.
 
kate-p7: 23.01 mam wizytę na rozpisanie leków przed crio


bubu520: trzymam kciuki za Twoją piątkową punkcję!


kasik36: zdrówka :*
 
vortex jak byś nie zauważyła wątek dotyczy też podejść komercyjnych a nie tylko z MZ. Po pierwsze ilość wadliwych komórek jest zależna od wieku i szacuję się ze przeciętna 30 latka ma ich wadliwych ok.20% a nie wszystkie.
Kolejna sprawa, znamy definicje PGD i niczym nas nie zaskoczyłaś, spójrz na statystyki Novum, odchodzi się od PGD. Warto przejrzeć literaturę naukową z tego roku a nie z lat poprzednich.

Droga Kate, oczywiście, że zauważyłam. 20% wadliwych komórek u 30-sto latek? Jesteś hiper optymistką:) Przyrównując to do cyklu naturalnego, to zdrowi 30-latkowie zachodzą w ciąże średnio po 4,5 miesiącach (cyklach). No chyba takie rzeczy to u 20-latków. OCZYWIŚCIE, ŻE WRĘCZ MUSICIE ZNAĆ definicje PGD podchodząc do invitro, bo para nie znająca wszystkich rodzajów dostępnych mikromanipulacji i towarzyszących im procedur diagnostycznych to para kipesko przygotowana do invitro. Statystyki dotyczą uzyskanych a nie donoszonych ciąż - te ostatnie trudno im śledzić z uwagi na to że kobiety często są z różnych storn Polski, nie przyznają się, że dziecko jest z invitro, itp. Tak więc statystyki to tylko statystyki.
Podam Ci przykład kilku kobiet (wątek invitro z 2014 roku) z różnych klinik, które aktualnie walczą o dziecko metodą invitro. Każda ma za sobą "dopiero" mniej więcej 3 podejścia (z żywych i crio). Wszystkie są majętne więc stać je na PDG, więc postanowiły sprawdzić ów fakt modelowo wyglądających i dzielących się zarodków (średnio 4-6). Co ciekawe u jednej wszystkie miały trisomię 21 (ZD) - szok, gdyby nie zbadała, podawaliby jej piękne zarodki, a wiemy że komórki z ZD nieźle się implantują (o ironio). Znasz statystyki i wiesz, że najwięcej kobiet rodzi dzieci z ZD poniżej 35 roku życia, bo tu trwa największe rozmnażanie. Pozostałe miały nieco lepszą sytuację na 6 komórek 2 były zdrowe ( po PGD okazywało się, że brak jest jakiś chromosomów, gdzie Patau, Edward i Zespół Downa akurat był wykluczony). Wszystkie robiły kariotypy i wszystko było okey. Dziewczyny pomyślały, że są to komórki z jednej stymulacji stąd może wady pojawiły się z tego powodu. Podeszły do kolejnych stymulacji. Kolejne PGD. I wyniki z wadami chromosomów prawie te same, góra 2 komórki były okey. Przy czym o ironio nie przyjęły się. Każda z nich to różna historia, świetne przygotowanie do invitro ( akupunktura, akupresura, diety, suplementy itp.), ogromna wiedza, nadzieja i pieniądze, ktore mogły sobie wydać na sprawdzenie. Tak więc, która komórka pójdzie do podania bez PGD to loteria.

Dodam, że mnie też nie byłoby stać na PGD, stąd starałabym się naturalnie pod warunkiem że miałabym stwierdzoną niepłodność idiopatyczną. Bo w tym przypadku invitro i natural dają wg mnie takie same szanse, tylko czasowo wygląda to inaczej.
Powodzenia
 
Więc to PGD "od którego się odchodzi"- (wymyślili coś nowego, czy z uwagi, że tylko trzy kliniki w Polsce to wykonują i mało jest chętnych do badań, to zarzucają procedurę??) nie jest jak widzicie takie "zbędne" i "niepotrzebne". Po prostu ludzi na to nie stać i tyle. W takim razie przy zwykłym invitro można liczyć tylko na szczęście w dwóch krokach:

1. Szczelimy w zdrową komórkę
2 zaimplantuje się w macicy
 
Vortex nie wtryniaj się i nie wymądrzaj.Jeśli nie dotyczy Cię problem niepłodności to zmień forum, bo my mamy wiedzę, ale każda z nas wie że ivf to loteria i jednym udaję się za 1 razem a innnym za 6-7 a problemy mamy różne. Także podziekujemy ci za "mądre rady" i do widzenia.
Jak będziesz miała za sobą kilka lat starań i chociaż jedną procedurę ivf to wtedy porozmawiamy


Ehh albo prowokacja albo reklama ale nerwy mi pocisnęło

Ja mam wizytę dopiero na 15:30, później na zakupy obiecane przez M, dam znać wieczorem. Miłego dnia:tak:
 
vortex ty chodzący mózgu, po pierwsze: zapłodniona komórka to zarodek. Odpowiedz eksperta z Novum, największej kliniki w Polsce:
Wiele nadziei wiązano z diagnostyką przedimplantacyjną PGD, dzisiaj już wiadomo, że ta metoda nie spełniła oczekiwań. Wykluczenie zarodków z nieprawidłowym kariotypem z cykli zapłodnienia pozaustrojowego na podstawie przedimplantacyjnej diagnostyki genetycznej jedynie w niewielkim stopniu zwiększa wskaźnik żywych urodzeń. Według Christiansena i wsp. para po czterech poronieniach ma nadal 50% szans na urodzenie zdrowego dziecka, podczas gdy po przedimplantacyjnej diagnostyce genetycznej tylko 33% kobiet zachodzi w ciążę. Diagnostyka preimplantacyjna może być pomocna wśród par, które oprócz poronień w wywiadzie jednocześnie mają wskazania do zapłodnienia in vitro. Diagnostyka preimplantacyjna może także wykrywać mutacje w pojedynczych genach, ale w tym celu stosuje się ją tylko wtedy, jeśli wiadomo, że rodzice są ich nosicielami (na przykład oboje są nosicielami mukowiscydozy). W takich przypadkach stosuje się ją w celu wykluczenia chorób u dziecka, gdy ryzyko jest duże, natomiast nie znajduje zastosowania w zapobieganiu poronieniom.

Co do oocytów radze poczytać są odnośniki:
Female Age and Chromosome Problems in Eggs and Embryos

A tak prywatnie, jak się nie odróżnia zarodka od oocytu to jak można się wypowiadać o nowoczesnych metodach wspomaganego rozrodu. Życzę powodzenia na innym forum.
 
Dziewczyny nie denerwujcie się ją już nauczyłam się zlewac debili... Nie ma to sensu... Nikt nie zrozumie tego co przechodzimy bądź przezylysmy. A widać ze owa panią problem nie dotyczy. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie

Kate uwielbiam Twoje teksty i Ciebie :-D
 
reklama
Do góry