reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Kubuś 28 tc+2, 770 g

reklama
To idzie zawału serca dostac jak dziecka nie ma w łóżeczku.
sylwetka a co bedziesz tracić czas przed TV jedź na cały dzień na odwiedziny do małego:-D
A tak poważnie to super ze Kropek znów na prostej i takie postępy beztlenowe przy okazji prezentuje
 
no i znowu dobre wieści:-)(Synusiu jeśli odbierasz w tej chwili mamusine fluidy, to pamiętaj, że mamusia nie chwali tylko zdaje Ciotkom relacje) Coraz mniej tleniku na infancie, lekarze przyzwyczajają krasnala do zejścia z trąby. Po obserwacji Małego stawiam, że trąbka pójdzie precz w okolicach poniedziałku. Poza tym jutro lub w poniedziałek kolejna konsultacja okulistyczna i prawdopodobnie również w przyszłym tygodniu kolejne badanie słuchu.Pierwszy przesiew wyszedl w normie.

PS. a co do wpisu w nawiasie, to przyrzekłam lekarce, że nie będę chwalić Kuby, bo po każdej glośnej pochwale, Kropek wycina niezly numer, typu atak serca, czy zapalenie płuc. Wychodzi na to, że z moim synem trzeba ostro i stanowczo:-)
 
No gratki za przesiew, trzymamy kciuki za resztę konsultacji :tak: Kubuś uciekaj z tej trąby i do domku :tak:

już kiedyś pisałam, też prawie zawału dostałam, jak na OION nie było malutkiej inkubatora, bałam się wejść, w myślach czarne scenariusze, stałam w drzwiach a J mówi: ona leży w łóżeczku!!! A ja: gdzie??? a on: no swojego małego misia nie poznajesz??? Na wprost w łóżeczku leży pod kocykiem... :szok: ale w pierwszej chwili serducho mi stanęło :zawstydzona/y:
 
Mamo Paulinki mysmy swojego syna dwa razy nie poznali. w Perwnym momencie tak szybko zaczął na wadze przybierać, że jak pojechalismy do szpitala, po dwóch dniach od poprzedniej wizyty to swojego osobistego dziecka nie poznałam, mój R zresztą też. Tak szybko się zmienia, że po prostu nie nadążamy. A tak mi się jeszcze wczorajszy dzień przypomnial. w powrotnej drodze ze szpitala wstąpiliśmy do teściów, żeby wymienić samochody. ja czekałam z klamotami na zewnątrz i slyszę rozmowę z dziadkami. "Kubuś, biedaczek to pewnie przez ten respirator to strasznie schudł? a na to mój R: nie, przytył 400 g... Krzyki zdziwienia to słyszałam przed blokiem
 
reklama
Z Kubusiem dobrze, ciągle do przodu:-) gorzej z mamusią... chyba coś mnie zaczyna brać... Na razie tylko lekko gardlo mnie boli, może rutinoscorbin i cholinex wystarczą, zeby pozbyć sie paskudztwa:-(
 
Do góry