reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kupa po porodzie

Daga1995

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Październik 2020
Postów
194
Kochane boję się zrobić kupe po porodzie... Ten temat okropnie mnie przeraża. Boję się że szwy mi pękną.... Jak się do tego zabrać? Czopki nic nie dają... Czy podczas robienia nic mi się z szwami nie stanie? Jak wy sobie z tym radziłyście?
 
reklama
Kochane boję się zrobić kupe po porodzie... Ten temat okropnie mnie przeraża. Boję się że szwy mi pękną.... Jak się do tego zabrać? Czopki nic nie dają... Czy podczas robienia nic mi się z szwami nie stanie? Jak wy sobie z tym radziłyście?
Najgorzej jest zwlekać, jeśli chodzi o szwy to nic im nie będzie. Może nie będzie to należało do przyjemności, ale jest znośne. Nie wiem czy bierzesz coś przeciwbólowego, ale może pomoc. Ja w trakcie polewałam wszystko woda i przynosiło to ulgę. Pij dużo wody.
 
Jestes po naturalnym porodzie ? Przynajmniej tak zrozumialam . Ja jak urodzilam to wyproznilam sie 1,5 dnia pozniej . Tez sie obawialam napinac , zrobilam pozycje troche wiszaca jakby pol siedzaca I probowalam delikatnie sie napinac jak zaczelo isc to usiadlam I poszlo . Szwy byl cale . Po wszystkim poszlam pod prysznic I bylo ok .
 
Najgorzej jest zwlekać, jeśli chodzi o szwy to nic im nie będzie. Może nie będzie to należało do przyjemności, ale jest znośne. Nie wiem czy bierzesz coś przeciwbólowego, ale może pomoc. Ja w trakcie polewałam wszystko woda i przynosiło to ulgę. Pij dużo wody.
Ja właśnie boję się o szwy bo dobę po porodzie mi 3 szwy pękły i miałam zakładane od nowa, ogólnie mam 6 szwów I teraz jestem przewrażliwiona
 
Ja poczekałam aż samo się stało. Całą okolicę miałam jakby nieczułą, szwom się nic nie stało, nic też mnie nie bolało. Czekałam na wypróżnienie ze 2 dni.
Jeśli masz zatwardzenie, to porozmawiaj z położną (nadal jesteś w szpitalu, tak?) Może zrobi ci lewatywę.
A jeśli czopki, to może zamiast tradycyjnego glicerynowego pomógłby taki Eva qu.
 
Ja właśnie boję się o szwy bo dobę po porodzie mi 3 szwy pękły i miałam zakładane od nowa, ogólnie mam 6 szwów I teraz jestem przewrażliwiona
To moze probuj co jakis czas chodzic do toelety I po troche sie napinac ,moze za ktoryms razem pojdzie . Ja pamietam ze jak po pierwszym porodzie co mialam duzo tych szwow to ciezko mi nawet na toalete byli usiasc I probowalam po troche az poszlo a, po drugim porodzie to tak jak pisalam wyzej
 
Dziewczyny wzięłam się w garść, położna powiedziała że większej biedy narobię sobie trzymaniem bo wtedy będzie się wszystko napinać, poleciła mi co chwilę wstawać z toalety i siadać spowrotem żeby też szwy nie były naciągnięte cały czas i dałam radę, fakt ulga bo przez ostatnia dobę czułam ciągnięcie w szwach i teraz jak ręka odjął, jutro będę miała kontrolę z szwami i zobaczymy jak się goi, położna powiedziała że póki odkarzam I często się pomylam to nawet jak pękną to nic mi się nie stanie do jutra, także chyba jest okej. Nie zauważyłam żeby szwy gdzieś wyleciały więc raczej jest dobrze
 
Ja po porodzie miałam lekką "sraczkę" i szwy nie puściły 😄
Też się obawiałam bo ja raczej z tych które mają opór w załatwieniu się w obcym miejscu a i jeszcze mam skłonność do hemoroidów. Załatwiłam się kilka godzin po porodzie sn i nacięciu krocza . Było nieprzyjemnie ale nie bolało. A jak raz poszło to potem jak pisałam powyżej chodziłam kilka razy i nic się nie działo. Ale zaraz po kupie brałam prysznic
 
Dziewczyny wzięłam się w garść, położna powiedziała że większej biedy narobię sobie trzymaniem bo wtedy będzie się wszystko napinać, poleciła mi co chwilę wstawać z toalety i siadać spowrotem żeby też szwy nie były naciągnięte cały czas i dałam radę, fakt ulga bo przez ostatnia dobę czułam ciągnięcie w szwach i teraz jak ręka odjął, jutro będę miała kontrolę z szwami i zobaczymy jak się goi, położna powiedziała że póki odkarzam I często się pomylam to nawet jak pękną to nic mi się nie stanie do jutra, także chyba jest okej. Nie zauważyłam żeby szwy gdzieś wyleciały więc raczej jest dobrze
No to dobrze ze sie udalo . Napewno szwy cale ,wazne ze pierwsze wyproznienie masz za soba ,teraz juz z gorki :)
 
reklama
Do góry