reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

mimi200 ja tez mam termin na 26 kwietnia z tym ze sie jeszcze nie rozpakowałam i nadal jestem podówjna:-p chciałm cie zapytac jesli moge i to nie sprawi problemu to jak wygladał twój poród długo sie meczyłas?
A tak w ogóle to przepraszam ze jak zwykle sie odzywam jak mi czegos trzeba:-)
 
reklama
Cześć Dziewczyny. :-)
Dzwonilam do poloznej podobno mnie przyjma zrobia ktg i usg i zdecyduja czy do domku czy mi wywolaja... strasznie sie boje tego wywolywania... moga byc komplikacje z malym i podobno strasznie boli... ech.. ale co zrobic...:(
Każdy poród boli, ale wszystko da się przeżyć. ;-) Nie martw się a zapas, ważne, żeby maleństwo pojawiło sina świecie... :tak:


U mnie była dzisiaj położna. Julian waży 3500g, czyli nadgonił to co stracił po porodzie, a ja mam pokarmu tyle ile powinnam. :-) Jestem bardzo szczęśliwa, bo te dwie sprawy spędzała mi ostatnio sen z powiek. :-D

W tej beczce miodu musiała być łyżka dzięgciu. :baffled: Trochę mnie zmartwiła. Po trzecim tygodniu mleko się zmienia na bardziej tłuste i wtedy dzieci, częściej chłopcy, dostają kolkę. :eek: Kurcze a myślałam, że mój bezproblemowy synek już taki pozostanie. Na szczęście dała mi lekarstwo, w razie czego... No nic pożyjemy - zobaczymy... :confused2:
 
cześć Dziewczynki!

cisza, spokój, jakoś nas tak mało było przez święta:-). Ciekawe, czy teraz to nadrobimy?:-D

u mnie roboty w sobotę było tyle, ze myślałam, że z przepracowania pojadę na porodówkę, ale poza kilkoma silnymi skurczami nic się wiecej nie wydarzyło. Za to w niedzielę i poniedziałek maluch modelowy - ruszał się tyle, ile trzeba, chyba mu po prostu to całe nagotowane jedzonko smakowało :-D:-D, a skurczy czy oznak porodowych brak. Za to w nocy dorobiłam się jakiegoś ropnia na dziąśle i zamiast spać, to się do rana męczyłam i modliłam, żeby tylko młody sie nie namyslił na wychodzenie, bo ja koniecznie chciałam dotrzeć do dentysty przed porodówką :baffled:
no i jak na razie się udało :tak:

Dziewczyny z komputerowo-forumowo-komórkowymi mężami - ja też miałam ten problem przez chwilę z poprzednim facetem. :tak:No to w końcu przestałam w domu robić cokolwiek (i narzekać na cokolwiek, po prostu zero reakcji na syf, gary, brak zainteresowania itp.), za to zachowywałam się jak wcielenie "słodkiej blondyneczki", co to nic nie umie, nic nie rozumie, z niczym sobie nie radzi. Facetowi tak skoczyla potrzeba udowodnienia, że jest rycerski, męski i najmądrzejszy, że później chodził jak złoto. :-D:-D:-D może i u Was to poskutkuje?

Witam wszystkie szczęśliwie rozpakowane mamusie i dzieciaczki!
 
u mnie też cisza i spokój... przepowiadające mam dalej... ale nic wiecej

wiec cvzekam maltretowana pytaniami przez telefon czy juz urodziłam...

Dziewczyny zapraszam na wiesci z porodówek...:-);-)
 
Dzisiaj byłam na badaniu w szpitalu, bo bardzo bolał mnie brzusio. Okazało się, że szyjka nadal zamknięta i długa, ale jest już rozwarcie :-) Urodzę prawdopodobnie na weekend lub w poniedziałek. Dzisiaj czuję się fatalnie, nigdy się tak nie czułam wrrr....
 
witam sie popoludniowo:) widze ze coraz wiecej z nas ma symptomy oznaczajace rozpakowanie:-p trzymam za was kciuki;-) ja dzis bede leniuchowac, nic do roboty nie mam, tylko zrobic sobie musze nalesniczki na obiadek:-p a teraz wcinam krakersy, jakos na slone mnie naszlo:-)
 
Nie mam szans doczytać więc tylko się melduję.
Jesteśmy już w domku i tylko brakuje nam nawału pokarmu bo mały tak jak się najadł pierwszego dnia tak teraz marudzi bo mu mało... do domku nas jednak wypisali więc jest dobrze - jutro pierwsza wizyta położnej.

Jak znajdę dłuższą chwilę to opiszę nasz poród... i jak ktoś jeszcze mi powie, że skurczy nie da się przegapić to ja jestem przykładem na to że się da - szczegóły na odpowiednim wątku :D
Wracam do mojego kochanego synka bo pora na kolejne karmienie.
 
reklama
Do góry