reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2022

My też mamy od dwóch tygodni odświeżacz, powietrze w domu dużo lepsze i bardziej nawilżone ale uważaj nie wchodz do pomieszczenia jak jest na maxa ustawiony u mnie za pierwszym razem skończyło się tym bólem zatok i dwa dni miałam z głowy a ostatnio weszłam jak już tylko było nawilżanie i nie jakoś mega mocno to mówię poczekam no i tak tydzień jestem przeziębiona 🙈🙄 pewnie normalnie tak nie jest no ale wiadomo mamy teraz obniżoną odporność także lepiej dmuchać na zimne🤗😊
My mamy nawilżacze w całej chalpie w każdym pokoju i chodzą przynajmniej raz dziennie do oproznienia pojemnika bo mam parkiet, rekuperację i ogrzewanie podłogowe i żeby się ten parkiet nie rozsechł...a rekuperacja osusza bardzo powietrze...jest podobno już na nią nawilżacz ale cena zaporowa a do wykończenia jeszcze elewacja podbitka więc sobie darujemy...może za rok stanieje 😂😂😂😂😂
 
reklama
Bardzo źle się dziś czuje. Serce wali, tętno ponad 100 i odrazu czuję się zmęczona. Poleżę trochę odpocznę robi się lepiej. Później znów coś próbie i od nowa. Chyba mnie przeraża ten sajon w domu. Okna, podłogi zmiana ubrań, pragnie, pościel nie mam na siły 😔

Bo my to takie głupie jesteśmy, że nie potrafimy odpuszczać...albo prosić o pomoc...
 
Bardzo źle się dziś czuje. Serce wali, tętno ponad 100 i odrazu czuję się zmęczona. Poleżę trochę odpocznę robi się lepiej. Później znów coś próbie i od nowa. Chyba mnie przeraża ten sajon w domu. Okna, podłogi zmiana ubrań, pragnie, pościel nie mam na siły 😔
Też tak miałam, najgorzej chyba bo wsłuchujesz się później w organizm i te tetno czuć jeszcze bardziej. :/ teraz wyluzowałam jak lekarz pow że to normalne 🤪
 
Hej witam w piękną słoneczną sobotę [emoji16] u nas jest chyba 17 stopni ciepła no wiosną , i nie wiedziałam jak dziecko ubrać na spacer [emoji1745]
Dziś już nocka przespana cała [emoji120] mąka wstała po 6 jak na nią to bardzo późno bo zwykle pobudka jest koło 5
Eh trzeba się brać za obiad ale opcji brak muszę coś wymyśleć
Miłego popołudnia
 
My też mamy od dwóch tygodni odświeżacz, powietrze w domu dużo lepsze i bardziej nawilżone ale uważaj nie wchodz do pomieszczenia jak jest na maxa ustawiony u mnie za pierwszym razem skończyło się tym bólem zatok i dwa dni miałam z głowy a ostatnio weszłam jak już tylko było nawilżanie i nie jakoś mega mocno to mówię poczekam no i tak tydzień jestem przeziębiona 🙈🙄 pewnie normalnie tak nie jest no ale wiadomo mamy teraz obniżoną odporność także lepiej dmuchać na zimne🤗😊
My mamy zwykły nawilżacz i to od wczoraj. Spaliśmy z włączonym na 1 biegu...wyłączył się w nocy jak się woda skończyła. Powietrze jakby lepsze. No po jednym razie trudno coś mówić. Niestety nie ma sterowania czasowego żeby np. Co jakiś czas pracował. Czas pokaże czy było warto.
 
Ankaa 95 jak sytuacja u szwagierki ?

Ja już pozałatwiałam sprawy i chyba wjadę do maka na obiad 🙈 Big rösti mi sie marzy 🙂🙂
Niby jest poprawa ale bez rewelacji...

My mamy już Ignasia. Tak jak mówiłam wcześniej ja chciałam Ignasia mąż Kubę. Jak stwierdził Ignacy to takie ,,wymyślne''.Stanęło na moim pod warunkiem że drugi syn będzie Kubą.
Teraz jego rodzona siostra nazwała syna Kuba więc odpada 😆😆

Dziewczynka byłaby Igą. Ale że na 90% będzie drugi chłopak ja mam narazie propozycje Mikołaj albo Filip. Mąż milczy 😃
 
U nas zaraz po tej zakichanej jelitowce maluchy znow zaczely kaszlec i miec katar. Ja juz poprostu nie wierze. Mieszkalam 10 lat w Anglii i moje starsze dzieci nigdy nie chorowaly wiecej niz tydzien. Potem przeziebienie przechodzilo, bylo troche lepiej zanim sie przyplatalo kolejne. Zreszta w zeszlym roku juz w Polsce tez bylo super i zero praktycznie chorob a ten rok jest jakis posrany za przeproszeniem! Juz zaczelam sie zastanawiac czy moze ja cos robie nie tak ale raczej to nie mozliwe, staram sie jak moge, od konca lata daje i tran i wit d, teraz dokupilam probiotyki po kolejnej jelitowce bo przeciez ostatnia byla w sierpniu wiec stosunkowo nie dawno a wczesniej jeszcze w lutym a jeszcze nigdy w zyciu moje dzieci nie mialy grypy zoladkowej wiecej niz raz na rok czy raz na dwa lata. To co sie dzieje teraz z tymi chorobami to jest jakies nienornalne. Mnie tez cos gardlo zaczyna pobolewac ale to moja wina bo dzis bylam na zakupach w biedrze, w tych kolejkach, tlumach (bo tylko dzis mialam z kim dzieci zostawic), zsapalam sie i spocilam jak szczur bo nie wiedzialam ze bedzie az tak cieplo a potem walnelam sobie klime w aucie w drodze powrotnej zeby nie zemdlec za kierownica i cos czuje po gardle ze to wlasnie to mi dokopalo.
 
reklama
Moim marzeniem od zawsze też jest poród prywatnie. Głównie dlatego, że nasłuchałam się różnych historii i tak naprawdę chodzi mi po prostu o godne traktowanie. A niestety na NFZ to zależy jak się trafi... Oczywiście z tego co słyszę, to chyba te wszystkie akcje społeczne zrobiły swoje, bo jest teraz znacznie lepiej, ale jeszcze nie tak żeby to był standard i można trafić okropnie... Dla mnie najgorsze jakbym usłyszała coś paskudnego w stylu: czego się drze, dziecko to wiedziała jak zrobić, trzeba było myśleć wcześniej, gdyby nie była taka gruba to byłoby łatwiej etc. 🤮 Obecność Męża na stałe też byłaby super, już nawet nie chodzi o pomoc (chociaż to też mega ważne!), ale jednak to taki osobisty i intymny czasz i fajnie byłoby to wszystko razem przeżyć... 🙂 No ale...ja to se mogę planować z bliźniakami 😂 Już teraz nastawiam się na częste wizyty w szpitalu pod koniec, bo z tego co czytam to właściwie standard i pewnie o wyborze miejsca na rodzenie już nie będzie mowy... Ale zdrowie Człowieków najważniejsze! 🥰 Chociaż cień nadziei mam, że może jeszcze pozytywnie się rozczaruję z tym moim pesymistycznym nastawieniem (lepiej w tę stronę, nie?)...😉
tego samego się boję, że trafię na jakąś starą blerwę, która będzie dla mnie niemiła. A ja znam siebie, wiem że będę płakać ze złości i bezsilności, a że mam niewyparzoną gębę to nie dam sobą pomiatać, więc może być grubo... Cały czas myślę nad Swissmedem, już tu pytałam dziewczyn i mówiły dokładnie to, czego się spodziewałam - czyli póki ciąża jest prawidłowa to wszystko miło i pięknie. Jak wejdą jakiekolwiek komplikacje to i tak mnie odeślą na nfz, a od znajomej piguły wiem, że matką zajmą się od a do z, ale dziecko odsyłają na neonatologię do państwówki. Kurcze mam poczucie, że to za dużo ryzyka jak dla mnie 😞
 
Do góry