reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

cześc dziewczyny
Troszkę ruch się zrobił:-) Oby tak dalej.
U nas leci spokojnie. Wiktoros zaczął wszędzie swoje paluszki wciskać, więc ciężko usiąść na chwilkę. Mój kręgosłup wieczorami odmawia posłuszęnstwa, ale cóż zrobić, trzeba przeczekać.

Kittek mnie sowki średnio się podobają, ale rzuciły mi się w oczy literki i bardzo mi się spodobały. Z wizytą jakiejś pomroc\noiści dostałam, że nie dojrzałam.:sorry2:
Aga, Maonka super. Ja sobie tylko obiecuję, że się za siebię wezmę, że zrzucić trzeba i poza spacerami z psem nic nie robię:baffled:
Aniez Wasz kot jest po prostu brawurowo odważny ;-)
Aniam oczywiście, że są w Warszawie wystawy (no jakże by mogło nie być) i my na bank wtedy się Wam na głowę zwalimy i to aż z dwiema;-), ale że to dopiero w lipcu to wcześniej bez okazji wpadniemy:-) dla odmiany z dziećmi;-)

miłego dzionka
 
reklama
Annaoj wersja dzieci plus psy też być może , one z działki u nas nie nawieją więc biegać będą miały gdzie :tak:
zapraszamy . A ja na taką wystawę też chętnie pojadę , bo nigdy chyba nie byłam .

Maonka no skrót niezły , biegania gratuluję .
A ile teraz macie do dojazdu do " miasta "

u mnie ok , z buta ciągnę auto jeszcze nie zrobione :-D:-D dzieciaki na szczęście nie marudzą .
 
Cześć :-)
Aniam ja nie maonka ale ma co jechać choćby do Kluczborka :tak: w druga stronę jeszcze dalej... pytanie jak tam w ogóle od niej autobusy kursują... bo z tym to może być problem :tak:

Maonka to teraz czekam na info że macie nowe gniazdko :tak: na pewno ta decyzja będzie miała sporo plusów :tak: A gdzie chcecie szukać? Kluczbork? Czy może Byczyna ;-)

Onka dobrze kombinujesz ;-) wiem że wciąga :tak: ja wracam do tego po kilku latach przerwy :-p

O ubieraniu dzieci nie komentuje bo takie cuda niektórzy odstawiają że głowa mała ;-) Ja conajwyżej jak jest rano 1 st. to daję M. cienką czapkę i tyle :-p wiatrówka pod to bluzka z długim rękawem i dres :-p wsio :-D J. bardziej na cebulę bo ten to wracając ze szkoły jest w stanie w samej bluzce przyjść :-p ;-) Jak jest 17-20 st o jeszcze ok (choć to już nie te temperatury jednak) ale jak mi przy 14 st. przyszedł w samej bluzce to myślałam że ubiję bo wiatr jeszcze chłodny wiał :-p
A jeszcze się ostatnio uśmiałam przednio w domu...w ramach wyjaśnienia napisze, że mojej teściowej klimakterium siadło nie tylko na wredotę ale i na odczuwanie temperatury (jest jej ciągle zimno). Tak więc raczą nas grzaniem popołudniami... spoko przepalić nie zaszkodzi tym bardziej jak pranie wisi i jest wilgotno. Ale ileż można... przy 23 st. w pokojach pozakręcałam kaloryfery ;-) i przewietrzyłam :-p potem zostawiłam mikrowentylację. W dodatku wszyscy w krótkich spodenkach i bluzeczkach ;-)
Wchodzi teściowa i z przerażeniem
T: "Jezu jak tu zimno co ty masz okna pootwierane?? Przecież tu chore dziecko jest!"
J: nie okna pozamykane tylko mikro zrobione ale kaloryfery pozakręcane...
T: ale M. jest chory!
J: i co z tego? Dla niego akurat lepiej jak jest chłodniej bo go tak kaszel nie męczy. Jak to jest jak jest u was na dole...
w tym momencie foch ;-) :-D
Zeszłam po coś na dół... i myślałam w połowie drogi że się rozpłynę... patrzę na termometr w pokoju... 26 st... :szok::szok:
I pomyśleć że jak przychodziłam do A. za czasów narzeczeństwa to generalnie było w domu chłodno i na moje "zimno mi" mówili że to zdrowo i powinno się hartować ;-) A i przy chorobie to lepiej... taaaaaaaaa ;-) :-D I jak tu się nie śmiać?? Bo na oburzenie i rzucanie grochem o ścianę już nie mam siły ;-)

U nas się jednak pokiełbasiło ... poszłam dzisiaj z M. na kontrolę bo żadnej poprawy nie zauważyłam a od środy doszedł mu katar... lekarz stwierdził szmery na oskrzelach a że pulneo w ogóle nie pomogało (nawet nie kaszlał więcej niż bez tyle że nie było to aż taki ciężki kaszel w wydźwięku) i zarządził antybiotyk bo organizm nawet się nie broni temperaturą... Podałam lek po przyjeździe i już widzę że się mu odrywa :-) także weekend będzie spokojniejszy. Kontrola w środę... czyli jeszcze tydzień będę miała go w domu... rozniesie mnie :-p i dom :-D
Ale staramy się mądrze spędzać czas i uczę go się podpisywać :-) i w ogóle literek i szlaczków... wiem, że są już takie 4-latki co już potrafią ale M. jeszcze nie :-p a że się chłopina do tego garnie to codziennie po 15-20 minut na to poświęcamy.

Dobra to tyle... miłego weekendu!
 
Hej hej
ale tutaj ruch :no: za starych dobrych czasów, to nie szło nadrobić po nawet kilkudniowej nieoecności
Kurcze Leon powyrywał mi klawisze z lapka, w tym B i teraz muszę bardzo mocno cisnąc na ten klawisz, więc cieżko mi się pisze.
Agnieszka trafiłaś, przeprowadzamy się do Kluczborka, ale to jeszcze długa droga, w weekend wystawiamy ogłoszenie o naszym M. Rozglądamy się co jest na rynku, jeśli chodzi o nowe budownictwo, to wszystko ładnie, pięknie, ale takie mieszkania nie mają piwnic, a my mamy tyle klamotów,między innymi rowery, opony, sprzęt windsurfingowy. Do tego obecnie mamy 3 garaże, a cena za garaże powala. Rzadko można trafić na ogłoszenie z garażem.
Aniam tu takie zadupie, gdzie diabeł mówi dobranoc, że jeśli byś chciała pojechać PKS to do godziny 15, bo o 17 leci ostatnie powrotne połączenie :-DDaleko nie ma bo tylko 15 km, ale nie wydostaniesz się stąd. Więc do tej pory zawsze musiały być dwa auta w obiegu. Kluczbork nie jest też jakimś wielkim miastem, ale jest wszystko co nam potrzeba.
Agnieszka z tym ciepłem w mieszkaniu to jakaś przesada, rozpoczeliśmy sezon grzewczy, gdzie większość czekała z upragnieniem na to, po cZym po 2 dniach miałam już dosyć z tego gorąca. Nasza lekarka zawsze powtarza, że jak dziecko ma katar, to obniżyć temp do 18 stp. Ale to racja, że starsi ludzie potrzebują ciepła. Zdrówka dla M. wiem co odczuwasz, bo Alicję miałam miesiąc w domu i dostawała kręcka, a my z nią.
 
wpadłam na chwilkę, dzisiaj mam wolniejszy dzień, B robi za housemanagera;-)a ja dycham:-)
Aniam to pojedziesz nam kibicować;-)
Maonka to oby szybko udało się coś fajnego znaleźć i korzystnie Wasze sprzedać.
Agnieszka zdrówka dla M.

uciekam na dalszy relaksik:-)
 
Annaoj pewnie że pojadę

Agnieszka nie dawaj tego syfu dziecku :no:

Pulneo - niewinny syrop? | Ajwen Dieta

Współczuję teściowej , nasza się nie w[piernicza , a zegar z regulacją od pieca jest u mnie :-p:-p

na fejsie znalazłam .

Maonka no to nieźle , u mnie wiocha ale wsio na szczęście tutaj jest.
Nawet dla dzieciaków atrakcji coraz wiecej .

Na urodziny zaraz śmigamy , we wtorek następne .
3 szt nad ominęły we wrześniu
 
Hej ho :) jesiennie dzisiaj się zrobiło.
Mam nadzieję, że pogoda przynajmniej do jutra wytrzyma, bo starszy ma wycieczkę, a jaka to przyjemność w zwiedzaniu, jak leje ;) także kciuki proszę zaciskać :)

Zastanawiamy się z R., czy czekać z migdałkiem u B. do kwietnia, czy ciąć teraz... oczywiście teraz = prywatnie, a to nieco kosztowne. Poczłapiemy jeszcze raz do laryngologa, bo jak byliśmy w pt, to migdałek było widać bez niczego, przez gardło :szok: także dziad jest wielki... nie mogliśmy zrobić tempanogramu, bo miał lekki katar,a to fałszuje wynik. Masakra. Nawet nie wiecie, jak mnie wnerwia to, że u dzieci to jest najczęstsza przypadłość, a człowiek we Wro nie może normalnie dziecka na zabieg umówić... bez komentarza...

Mój lekarz czeka odłogiem, bo nie mam kiedy. Sama jestem zła na siebie, ale też mam już dość, bo leczenie hormonów, jest uciążliwe i zależy też niestety od szczęścia w diagnostyce...

Agnieszka- ja podaję dzieciakom Prospan, innych leków na kaszel nie znam. Ale jeśli lekarz coś przepisał, to komuś zaufać trzeba. Jak M. się czuje? Poszło precz?

Aniam- a czemu Ty z buta ciśniesz, bo ja chyba nieczytata :p

Anna oj- nie odważny, tylko ma mały rozumek... albo lubi poczuć adrenalinę :p albo... albo jest ukrytym w ciele kota lampartem :) hahahaha

Maonka- powodzenia, decyzja na pewno dobra, bo Wasza.

Aga- ja Ci powiem w czym będą chodzić... w czapkach- uchatkach ;) mnie to wnerwia, jak matka/ ojciec porozbierani na maksa, a dzieciak wciśnięty w milion warstw z czapką na czele.

Ostatnio na placu zabaw (20 stopni było), dwie mamuśki, obie w krótkim rękawie, dzieci w polarkach i czapkach, biegają z wypiekami na polikach, spocone na bank :baffled: Rozmowa taka:
- Wiesz, ja się zastanawiam, może mu gorąco, ale tak sobie myślę, może jednak nie?

No... sama się babo tak ubierz i tyłek rusz na plac zabaw, to zobaczysz. Tzn. w tej sytuacji problem już był taki, że rozebranie takie zapoconego dzieciaka mogło mu faktycznie zaszkodzić... chociaż doświadczenia mi brak, bo do zapocenia staram się nie dopuścić.

Więc ja się nie wtrącam, bo czy to w końcu mój problem :)
 
reklama
aniez - scoobie nadal leci... Kuba mnie rozbroił: Mamo proszę puść mi scoobiego. obiecuję, że jak będę miał koszmar to cię nie obudzę w nocy :-) tylko nie puszczaj tego ze szkieletami...

Agnieszka - oj tak babcie zawsze wszystko wiedzą najlepiej :-p i w ogóle jak Ty tak możesz dziecko w chłodzie chować... u mnie też grzejniki pozakręcane a okna często otwarte aby przewietrzyć. Młody też aktualnie kaszlący bardziej no ale bez przesady kurde...


Witam się poniedziałkowo. w środę jadę służbowo do Nagawek koło Łodzi na spotkanie całej firmy w Polsce... w Listopadzie mam za to służbowo lecieć do Rzymu, a w grudniu do Budapesztu. Było by dobrze jakby w końcu moja karta służbowa dotarła do biura bo trochę kiepsko się podróżuje bez firmowej karty... a Citi wali w ch...uja kartę ponoć wysłali 13/09 a drugą 01/10... tak beznadziejnego banku to ja jeszcze nie widziałam.
 
Do góry