Hej. Trochę mnie nie było, dużo pracy, za mało czasu na odpoczynek przez co czuję się źle :/w niedzielę snułam się po domu jak cień, ciągle mi niedobrze.
Co do domu, nie mamy własnego,ale z "gminy" wynajmujemy i nikt nas stąd wyrzucić nie może póki płacimy, podobno z czasem można wykupić taniej,ale nie chcemy. W przyszłości kupimy coś większego (teraz mamy na dole salon , kuchnia , ubikacja, a na górze 3 sypialnie i łazienka + można zrobić schody i na poddaszu kolejna sypialnia), to szeregówka, za domem oczywiście mamy kawałek podwórka i pomieszczenie gospodarcze. Robiliśmy podejście do kupna domu 165m2, idealny dla nas, tylko nie wiem kto by to sprzątał

ale zrezygnowaliśmy w ostatniej chwili i dobrze

przyjdzie lepszy moment na kupno.
Dziś mam wolne bo mam o 12:00 USG w szpitalu. Wczoraj zadzwoiłam się umówić i okazało się,że musi być na już bo w 10 tygodniu musimy zrobić badania prenatalne, a przed nimi musi być to 'termijn echo' zeby moc sie umowic na prenatalne, wiec na szybko dzis USG , a o 15:10 mam wizytę u lekarza rodzinnego,bo wszystko mnie swędzi, jakies okropne uczulenie i mam nadzieję,że coś mi na to da, bo nie wiem jak z tym wytrzymam drogę do Polski w piątek :/