Mój też nie chce ;-) a jak już ma dobry dzień, to sam się nadstawia do całowaniaMoj Kuba nie chce dawać mi buzi.... wręcz mówi „nie”![]()
Czyli mówicie że Szymki to urwisy... to ja może jeszcze się zastanowię, bo Kuba też do aniołka to ma baaardzo daleko
więc z dwoma takimi to mnie chyba czeka psychiatryk;-)Dzięki dziewczyny za kciuki, dziś miałam zaszczyt dostąpić drugi raz w życiu masażu szyjki, o dziwo mniej bolało. I zaczyna chyba działać! Mojej ginekolog zależy, żeby jak da radę, uniknąć wywoływania i mam dziś się nie oszczędzać;-). A jeszcze mój mąż przychodzi z podwórka i mówi "nie uwierzysz! Dziś tak samo jak z Kubą jest pełnia! To szykujemy się w nocy na porodówke"