reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcówki na zakupach (bez ogłoszeń i reklam)

W kwestii kojca to mam pytanie do podwójnych mam czy jak się ma jedno dziecko to rzeczywiście kojec jest potrzebny? Czy raczej bardziej rozwojowe jest pozwolić dziecku na swobodną eksplorację otoczenia a jak coś chcemy zrobić typu mleko kaszka to wsadzić po prostu do łożeczka? Powierzchnie tych kojców nie są za duże i żal chyba na długo wsadzać tam malucha.
Pytam jako laik:-), któremu się wydaje, że lepiej jak dziecko będzie się bawiło zabawkami na podłodze. Stąd moje pytanie do doświadczonych mam.
 
reklama
Agga, mnie kojec przy Igorku nie był potrzebny... hasał sobie po całej podłodze, miał przestrzeń do zabawy... jak potrzebowałam, zeby coś zrobić w kuchni to kocyk do kuchni, zabawki na podłogę, nie mam drzwi, wiec stawiałam pufy i Maly był ze mną... a jak była potrzeba na chwilę wyjśc do wc to Iguś do łożeczka :)
 
Napewno się przydaje taki kojec jak w domu jest zwierzę typu pies czy kot, bo ja bardzo uważałam, by Adka sie psa z zabawkami nie pomyliła i to byo męczące. Narazie nie mam kojca i jak będzie jakaś wolniejsza kasa to kupię, ale narazie jeszcze w mieszkanie idą pieniążki.
 
Agga ja w własnie miałam pisać to co Eve. Mamy goldena w domu i kurcze ostatnio chciał sobie przejść po Emilce i w ostatniej chwili tego 40 kg klopsa chwyciłam. Poza tym uważam tak samo jak Ty, że nie można dziecka zbytnio ograniczać i wsadzać do tego kojca na all day, ale właśnie jak się coś musi zrobić czy w kuchni czy łazience itd to można dziecko "wrzucić" razem z zabawki na ten moment i nic mu nie będzie a ja będę spokojna. A moja emi nie chce w krzesełku siedzieć już. Buntuje się, wyrywa. Najlepiej teraz zasuwać po podłodze. Jak przyjdzie kojec to dam Ci znać jak się sprawdza:)
 
a ja wsadzałam, jak znosiłam wózek po schodach na parter, jak szłam do wc itd, przydaje się. W naszym jest duzo miejsca i uchwyty do wstawania przez siatkę wszystko widać. Ale oczywiście są maluchy, które kojców nie znoszą

aniu, ja kupiłam na all. za 200 nowy z wysyłką już, jakiś sklep się likwidował.
 
Ostatnia edycja:
Mine sie kojec sie źle kojarzy. U mnie podłoga ewentualnie Joschka do jego łóżeczka pójdzie (w razie musu), póki co Bujak i podłoga wystarcza. Wszystkie kanty folią babelkową wyobklejalam.,.
 
reklama
Do góry