Post to faktycznie was powalilo,wspolczuje,ale grunt,ze juz sie lepiej czujesz,a mezulkowi pokibicuj,zeby i on szybko z tego wyszedl.
Pabla z tymi zlobkami to rzeczywiscie masakra,ze tak dlugo trzeba czekac.Z tego co pamietam,to jeszcze jak w ciazy byls,to juz ten zlobek sobie zaklepalas.Troche szkoda by jednak bylo jakbys musiala Lenke od stycznia zostawiac,ale wiadomo jak nie ma innego wyjscia to nie ma rady.Mam nadzieje,ze jednak ten optymistyczny scenariusz sie sprawdzi i jeszcze do wrzesnia z mala posiedzisz i tego ci zycze
U nas dzisiaj pogoda do bani.Ja juz sie zebralam zeby isc na spacer,a tu deszcz
tzn nie leje,ale taka mrzawka,wiec mam nadzieje,ze przestanie i wyjdziemy troche na swieze powietrze.Z reguly codziennie jestesmy na dworze,bo to dobrze na system odpornosciowy robi dla malucha.
A co do zebrania sie to wlasnie bez problemu wlazlam w spodnie rozm 38
,a w 36 tez sie dopielam tylko,ze oponka jeszcze za bardzo wisi.