reklama
Izabelka
Oski i Wercia
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2005
- Postów
- 12 105
Survivor tez jestem ciekawa tej sukieneczki
menu brzmi bardzo apetycznie ;-) udanych chcin zycze
Madzik takie wyjscia sa super, wczoraj pierwsze zaliczylam od baardzo dawna; chociaz nie tanczylismy, to sobie odpoczelam i nabralam energii; i o to chodzi
Wercia zaczela zasypiac bez boli w lozeczku, oby jej tak zostalo :-) zrza zmykamy do babci, synek w cyrku z tata-1 raz, bedzie mial co opoiwadac hihih
menu brzmi bardzo apetycznie ;-) udanych chcin zyczeMadzik takie wyjscia sa super, wczoraj pierwsze zaliczylam od baardzo dawna; chociaz nie tanczylismy, to sobie odpoczelam i nabralam energii; i o to chodzi
Wercia zaczela zasypiac bez boli w lozeczku, oby jej tak zostalo :-) zrza zmykamy do babci, synek w cyrku z tata-1 raz, bedzie mial co opoiwadac hihih
KATE23
Lipcowa Mama:)
Witam, mam nadzieje, że Florce udała się impreza skoro Mamusia takie cuda nagotowała


u nas była dziś fajna pogoda, więc byliśmy na spacerku;-) M nie dał mi nawet na chwilę prowadzić wózka
niedawno byliśmy u Babci, a teraz Mały marudzi przed kąpaniem
staram się trochę Go przetrzymać, żeby wcześniej zasnął, ale będzie ciężko
miłego wieczoru;-)



u nas była dziś fajna pogoda, więc byliśmy na spacerku;-) M nie dał mi nawet na chwilę prowadzić wózka

niedawno byliśmy u Babci, a teraz Mały marudzi przed kąpaniem
staram się trochę Go przetrzymać, żeby wcześniej zasnął, ale będzie ciężko
miłego wieczoru;-)Andula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2008
- Postów
- 2 509
surv-ja o tak wymyslnych potrawach czytalam jedynie w ksiazkach kucharskich:-) gosci napewno trudno bedzie"pogonic" przy tak zastawionym stole
zycze super udanych chrzcin
Moj syn dzis zaliczyl pierwsza wizyte w pubie:-) fakt siedzilismy przy stoliku na ogrodku ale jakby nie patrzec nalezacego do pubu ,tatus zaczyna wdrazac Miskowi tajniki bycia mezcyzna;-) Ja od kolezanki pociagnelam dwa lyki wina
kurdeee jak mi smakowalo
juz niemoge sie doczekac kiedy z siostra zrobimy babskie posiedzenie przy butelce winka
Spokojnej nocy Kobitki
zycze super udanych chrzcin
Moj syn dzis zaliczyl pierwsza wizyte w pubie:-) fakt siedzilismy przy stoliku na ogrodku ale jakby nie patrzec nalezacego do pubu ,tatus zaczyna wdrazac Miskowi tajniki bycia mezcyzna;-) Ja od kolezanki pociagnelam dwa lyki wina
kurdeee jak mi smakowalo
juz niemoge sie doczekac kiedy z siostra zrobimy babskie posiedzenie przy butelce winka
Spokojnej nocy Kobitki

Andula witaj na forum! moj Macius tez tak spi,zasypia mniej wiecej ok 21-22 czasem o 23 a je dopiero ok 5-6 rano.W miedzyczsie cos tam steka ,wiec obracam go na boczek,daje smoka i spi dalej.W sumie to zdarzylo sie narazie ze 2 razy ,ze jak zasnal wieczorem to spal bez jekniecia az do rana.
Survivor pewnie chrzciny udane,sadzac po wyzerce jaka przygotowalas.Mniam,mniam.Ciekawe jak tam Florcia przezyla swoja pierwsza uroczystosc.
Ja musze troche nadrobic zaleglosci na bb,ale to juz chyba po powrocie do domu,bo narazie to codziennie jakies odwiedziny rodziny,albo jakies wyjscia
i troche brak czasu na bb.:-(
Wczoraj pierszy raz wyszlam gdzies wieczorem z kolezanka.Wprawdzie ciezko mnie bylo do tego przekonac,ale to nie z obawy przed zostawieniem go z moja mama,tylko jakos tak chcialam bardziej zostac z nim niz gdzies isc.Na ale kolezanka sie uparla i mi nie popuscila,w sumie to tak zadko sie widzimy,a i ja w sumie teraz nigdzie nie wychodze,ze nawet byl to dobry pomysl i musze przyznac,ze nie siedzialam mysalc ciagle o Maciusiu tylko na pelnym luzie.Wro cilam o 3 nad ranem,a o 4 niestety moje dziecie juz jeczalo,po czym o 5 jadl ,wiec sie zbytnio nie wyspalam.
Survivor pewnie chrzciny udane,sadzac po wyzerce jaka przygotowalas.Mniam,mniam.Ciekawe jak tam Florcia przezyla swoja pierwsza uroczystosc.
Ja musze troche nadrobic zaleglosci na bb,ale to juz chyba po powrocie do domu,bo narazie to codziennie jakies odwiedziny rodziny,albo jakies wyjscia
Wczoraj pierszy raz wyszlam gdzies wieczorem z kolezanka.Wprawdzie ciezko mnie bylo do tego przekonac,ale to nie z obawy przed zostawieniem go z moja mama,tylko jakos tak chcialam bardziej zostac z nim niz gdzies isc.Na ale kolezanka sie uparla i mi nie popuscila,w sumie to tak zadko sie widzimy,a i ja w sumie teraz nigdzie nie wychodze,ze nawet byl to dobry pomysl i musze przyznac,ze nie siedzialam mysalc ciagle o Maciusiu tylko na pelnym luzie.Wro cilam o 3 nad ranem,a o 4 niestety moje dziecie juz jeczalo,po czym o 5 jadl ,wiec sie zbytnio nie wyspalam.

surv piękny poczęstunek. Miejmy nadzieje że Florka doceni wysiłki mamusi i poczeka z toaletą
.
U mnie szanse marne na taką łaskę bo któraś z kilku kupek małego na pewno trafi na uroczystość. Za często je robi, żeby to się mogło udać Ale najpierw musimy w końcu ten chrzest zamówić.
U nas też piękna pogoda i spacerki
Tymcia tak wymęczyliśmy, że śpi już od 17, aż nie miałam serca go na kompiel budzić. Pysiu na spacerku miał swoją hulajnogę i teraz tyłek mnie boli od jeżdżenia na przymałej zabawce
Tatuś i mamusia jeździli jak głupi a mój starszak stwierdził, że nie będzie bo się wywróci ehhhh. Coś mi się widzi, że Tymek dostanie komplet sprzetów "niebezpiecznych" ( typu rower, wrolki, narty itp.) nienaruszonych po starszym wyjątkowo ostrożnym bracie.
. U mnie szanse marne na taką łaskę bo któraś z kilku kupek małego na pewno trafi na uroczystość. Za często je robi, żeby to się mogło udać Ale najpierw musimy w końcu ten chrzest zamówić.
U nas też piękna pogoda i spacerki
beaa
Mamy lipcowe'08
My tez dzisiaj zostalismy zaproszeni na urodziny kolezanki, ktora twierdzi, ze sa one bardzo wazne bo ostatnie z 2 na przodzie i z tego powodu maja byc huczne. Niestestety z zaproszenia nie skorzystamy bo...wiadomo. Ach, zegnaj rozrywko.
reklama
survivor26
Mamy lipcowe'08
Widzę, że wiele z nas spędziło ten weekend rozrywkowo, czyli wracamy do kultury po ciąży i połogu?:-)
U nas chrzciny udały się świetnie, mimo tego, że całą skrzętnie zaplanowaną logistykę szlag trafił już na wstępie
W kościele na początku Młoda ryknęła, potem ryknęły organy, więc ona przestała, bo nie jest głupia i wie, że organów nie przekrzyczy, potem znowu wrzask na egzorcyzmy (ciekawe czemu?
), ale jak dotarło, że już nie ma co się buntować, to resztę chrztu, łącznie z polewaniem wodą elegancko przespała...za to po wyjściu z kościoła wyła godzinę ze wściekłości, że ją zmuszono do bycia grzeczną i elegancką
Po lekkim chaosie transportowym i zgubieniu częsci gości dotarliśmy do mamy i upchnęliśmy na 10 metrach kwadratowych 17 gości, z czego 1/3 poniżej 12 roku życia;-) Jedzenie zrobiło furorę, a w związku z tym goście pozostali z lekkim niedosytem, bo było maławo
Ale to może i dobrze: lepiej zapamiętają menu i imprezę?
A że ciasnota była coraz uciązliwsza, to nasyciwszy gości pognaliśmy na spacer do parku, żeby najmłodszych uśpić, średnio młodym pozwolić energię wybiegać, a starszym w szpilkach dać okazję do obtarcia sobie nóg
W sumie wróciłam do domu nieprzytomna ze zmęczenia, ale i zadowolona, że odbyło się bez większej katastrofy.....a przepraszam, katastrofa w postaci kupy-gigant minęła nas o włos, bo nastąpiła na szczęście już w domu
No i wybrany przez nas 5-miesięczny kandydat na zięcia, wnuk naszych chrzestnych, został nam poderwany przez kuzynkę Laurę - co trudno się dziwić, bo cały czas robiła do niego słodkie oczy, podczas gdy moje niepraktyczne dziecię, robiło rykiem złe wrażenie
Zdjęcia są oczywiście w cudzych aparatach, bo mój mąż był zbyt zaaferowany, a ja zbyt zajęta, żeby robić naszym, więc powklejam jak pozbieram po ludziach;-)
Miłego dnia! Boska jesień się zrobiła, chyba niedługo polecimy na spacerek, mimo, że robota odłogiem leży
U nas chrzciny udały się świetnie, mimo tego, że całą skrzętnie zaplanowaną logistykę szlag trafił już na wstępie
W kościele na początku Młoda ryknęła, potem ryknęły organy, więc ona przestała, bo nie jest głupia i wie, że organów nie przekrzyczy, potem znowu wrzask na egzorcyzmy (ciekawe czemu?
), ale jak dotarło, że już nie ma co się buntować, to resztę chrztu, łącznie z polewaniem wodą elegancko przespała...za to po wyjściu z kościoła wyła godzinę ze wściekłości, że ją zmuszono do bycia grzeczną i elegancką
Po lekkim chaosie transportowym i zgubieniu częsci gości dotarliśmy do mamy i upchnęliśmy na 10 metrach kwadratowych 17 gości, z czego 1/3 poniżej 12 roku życia;-) Jedzenie zrobiło furorę, a w związku z tym goście pozostali z lekkim niedosytem, bo było maławo
Ale to może i dobrze: lepiej zapamiętają menu i imprezę?
A że ciasnota była coraz uciązliwsza, to nasyciwszy gości pognaliśmy na spacer do parku, żeby najmłodszych uśpić, średnio młodym pozwolić energię wybiegać, a starszym w szpilkach dać okazję do obtarcia sobie nóg
W sumie wróciłam do domu nieprzytomna ze zmęczenia, ale i zadowolona, że odbyło się bez większej katastrofy.....a przepraszam, katastrofa w postaci kupy-gigant minęła nas o włos, bo nastąpiła na szczęście już w domu
No i wybrany przez nas 5-miesięczny kandydat na zięcia, wnuk naszych chrzestnych, został nam poderwany przez kuzynkę Laurę - co trudno się dziwić, bo cały czas robiła do niego słodkie oczy, podczas gdy moje niepraktyczne dziecię, robiło rykiem złe wrażenie
Zdjęcia są oczywiście w cudzych aparatach, bo mój mąż był zbyt zaaferowany, a ja zbyt zajęta, żeby robić naszym, więc powklejam jak pozbieram po ludziach;-)
Miłego dnia! Boska jesień się zrobiła, chyba niedługo polecimy na spacerek, mimo, że robota odłogiem leży

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 10 tys
- Odpowiedzi
- 25 tys
- Wyświetleń
- 2M
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: