reklama
Sylcia 31
Mama Olki i Wiki
A jaki miałaś pierwszy poród?
ja właśnie znalazłam bezpłatną szkołę rodzenia w Bedzinie należącą do diecezji Sosnowieckiej..jutro z ciekawości zadzownie i zapytam jak to wygląda..bardzo bym chciała pójść z mężem żeby też widział jak to wszystko wygląda i nauczył się opieki nad maluszkiem, bo niestety, ale w jego kraju panuje przekonanie, że domem i dziećmi zajmuje się tylko kobieta.bardzo chcę mu pokazać, że to żadna ujma, gdy tata zmieni pieluchę dziecku.
survivor26
Mamy lipcowe'08
My właśnie jesteśmy po pierwszych zajęciach - było tylko wprowadzenie, ale mamy już pierwsze sukcesy, bo mąż się zadumał, że może rzeczywiście do czegoś się przy porodzie przyda?
Na następnych zajęciach ma być prelekcja o porodzie, a na kolejnych film grozy dla ludzi o mocnych nerwach, czyli jak wygląda poród........mąż rozpaczliwie szuka powodu, żeby nie pójść, czuję, że akurat w czwartek wypadnie mu delegacja
Generalnie jestem zadowolona, zajęcia prowadzi położna w sposób rzeczowy i bezpośredni, więc mam nadzieję wynieść z nich wiele dobrego.
Jeśli o koszty chodzi, to my mamy 2 mce po circa 4 godziny tygodniowo, w tym połowa to gimnastyka i łącznie za całość płacimy 300 PLN.
Jeśli o koszty chodzi, to my mamy 2 mce po circa 4 godziny tygodniowo, w tym połowa to gimnastyka i łącznie za całość płacimy 300 PLN.
Witam:-)
coś sennie dziś nawet na forum:-) ja pół nocy nie spałam, miałam jakieś koszmary, że byłam na badaniu cukru i zamiast glukozy kobitka kazała mi pić płyn do płukania tkanin, fuuuujjj! po tym mi było niedobrze, ale i w rzeczywistości chyba sałatka mi na żołądku siedziała:-)
od 7 nie śpię i filmy na dvd męczę:-) ale trzeba się zerwać w końcu z łóżeczka:-)
dziś dzień wolny mam a tu taka pogoda że nawet po mieście nie bardzo jest polatać i wydać trochę kaski, hi hi:-)
miłego dnia
coś sennie dziś nawet na forum:-) ja pół nocy nie spałam, miałam jakieś koszmary, że byłam na badaniu cukru i zamiast glukozy kobitka kazała mi pić płyn do płukania tkanin, fuuuujjj! po tym mi było niedobrze, ale i w rzeczywistości chyba sałatka mi na żołądku siedziała:-)
od 7 nie śpię i filmy na dvd męczę:-) ale trzeba się zerwać w końcu z łóżeczka:-)
dziś dzień wolny mam a tu taka pogoda że nawet po mieście nie bardzo jest polatać i wydać trochę kaski, hi hi:-)
miłego dnia
Nasza szkoła rodzenia też refundowana przez miasto. Wczoraj zaliczyliśmy 3,5 godzinny maraton. Przed zajęciami mąż deklarował że nie wytrzyma ale gdy w trakcie pytałam czy chce już wyjść (przyznam że sama już nie mogłam wysiedzieć) to absolutnie odmawiał. Wczoraj było o pierwszysch chwilach/dobach małego człowieczka a poźniej opieka nad noworodkiem w domu. Baaaardzo dużo istontnych informacji o tym jak to układy naszych dzieci przez pierwsze 3 doby zestrajają się ze sobą i nie należy reagować paniką bo z fizjologicznego punktu widzenia jest to normalne. Położna odmalowała przed nami niezły horror który odbył się kilka dni temu na oddziale, kiedy to świeza mama spanikowała na widok białej wydzieliny wypływającej z ust dziecka i zamiast zadzwonić po sistry złapała dziecko i krzycząc biegła przez oddział. Siostą ukazał się obrazek jak z prawdziwego horroru dziecko toczące pianę, mama również tyle że w większej ilości, krwawe ślady na podłodze za hyżo begnącą matka. Nie wiedziały kogo najpierw ratować. Opowiadała co się robi w takich sytuacjach i jak ułożyć dziecko żeby te płyny się wydostały z jego noso-gardzieli. Hmm..... bez tego wykładu sama bym toczyła pianę begnąc w panice przez oddział.
Kiwaczka, rzeczywiscie obraz niczym z horroru, ale mysle ze gdybym nie wiedziala ze to nic groznego wpadlabym tak samo w panike :-)
ja juz nie moge sie doczekac moich zajec w Szkole Rodzenia :-) no mysle ze 16-tego pojde pierwszy raz :-) tak wiec bede sie z Wami dzielic swoimi wrazeniami :-)
ja juz nie moge sie doczekac moich zajec w Szkole Rodzenia :-) no mysle ze 16-tego pojde pierwszy raz :-) tak wiec bede sie z Wami dzielic swoimi wrazeniami :-)
kurcze widze ze wszystkie chodzicie na szkole rodzenia a ja nawet sie nie rozgladalam czy u mmnie w okolicy cos takeigo jest
myslalam ze to nie takie wazne zeby chodzic do szkoly rodzenia
no ale musze czegos poszukac
pokoik pomalu zostaje oproznaniany ze starych mebli- ale tak mi sie nie chce tego wszystkiego teraz sprzatac



pokoik pomalu zostaje oproznaniany ze starych mebli- ale tak mi sie nie chce tego wszystkiego teraz sprzatac

reklama
Sylcia 31
Mama Olki i Wiki
Kicrym ja nie chodziłam i nie będę chodzić do szkoły rodzenia. I wydaje mi się że przy Oleńce nieźle sobie poradziłam.

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 9 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 10 tys
- Odpowiedzi
- 25 tys
- Wyświetleń
- 2M
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 9 tys
Podziel się: