Agnieszka, haszi, qlka to zamkniemy porody lipcowe:-) ale znając życie to ja na sierpień się załapię;-) chociaż brzuch cały czas dokucza ale cienko to widzę:-)
Ja też się załapię na koniec. U mnie jeszcze 13 dni na liczniku a mała jakos sie nie pali do wyjścia. Chociaż... Kamu chyba też miała jeszcze trochę czasu i nic nie zapowiadało niespodzianki, a tu Maksiu już na świecie

Faktycznie jak sie czyta tyle dobrych wieści to ma się wrażenie że poród trwa tylko "chwilkę". Jeszcze wczoraj dziewczyny tu pisały a dziś juz tulą maluszki...
Echh.. jeszcze trochę i my też bedziemy miały swoje skarbki.
Haszi ja też się bardzo obawiam reakcji Bartka na małą bo mam z nim podobnie jak Ty. Od jakichś paru dni bez przerwy mówi że mnie kocha, tuli się, włazi na kolana, chce żeby go karmić, mówi że się sam nie ubierze bo nie umie

Niby mówi że czeka na siostrzyczkę ale.... cienko to widzę. Zawsze chętnie jeździł na weekend do dziadków a teraz stanowczo protestuje. Powiedział że musi byc w domu bo czeka na Natalkę. Nie wiem za bardzo z której strony to "ugryźć". Też mamy dla niego wymarzona koparę jako prezent od siostry ale czy to cos da

Postaram się go troszkę wciągnąć w pomoc przy małej (teraz ma taki etap że chętnie we wszyskim pomaga) może to poskutkuje ..?
No cóż, zobaczymy.
Siostrzenica mojego m. tydzień temu urodziła córkę i też się bała że jej 1,5 roczny synek będzie szalał a on jak na razie tuli małą, głaszcze i jest ok. A synek mojej kumpeli szaleje (jest taka sama różnica wieku). Nie daje karmić maluszka, szrpie za raczki... normalnie zgroza

Widać ile dzieci tyle reakcji....
Może naszym łatwiej będzie wytłumaczyć, bo są trochę starsi
