Kate, zdrowia Babci życzę!
Andula, ja wczoraj byłam na imprezce w pracy ( a że ponad rok nie pracuję, to była to spora atrakcja). Dzieci najpierw były z moją mamą, a potem z M. Odległość żadna, bo w 5 minut mogłam być w domu, jakby co, ale pięknie sobie poradzili. Julka pierwszy raz zasnęła bez wieczornej piersi. Zjadła odciągnięte mleko zagęszczone kaszką - a jedzenie idzie nam raczej słabo. Tatuś nawet sam Córcię wykąpał - ja ostatnio nie mam odwagi na takie wyczyny przy jej wygibasach wodnych. Zupełnie nie miałam wyrzutów, że ich zostawiłam. Wręcz uważałam, że mi się to należy, jak psu spacer. Baw się dobrze!
Tosika, też mamy dzisiaj księdza. Michała pewnie nie będzie i tak się zastanawiam czy przyjmować go u siebie na górze, czy zjeść na dół do mamy, gdzie na pewno posiedzi dłużej.