reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

Surv - trzymaj się Kochana!!! oby dolegliwości szybko mineły!
Kaja - ja też muszę mojemu ubranka przygotowywać ale też nauczył sie jak co sie nazywa i gdzie leży w szafie:-)
Idę ogarnąć kuchnię póki mała spokojna, a jak zaśnie to mam zamiar łazienkę sprzątnąć. Jutro moja mama do nas zawita i oczywiście pewnie obluka czy w syfie mieszkamy:sorry2: wie, że zaradna ze mnie dziewczyna, ale porządku to ja raczej utrzymać nie umiem:sorry2::-p
 
reklama
jejku Surv....kuruj się.może ten lekarz jednak potrzebny.
Ale macie przeboje z facetami:-):-):-)
Mój M sie przezornie pyta co może założyć bo wie że musi pasować do siebie i jak nie jest góra do dołu dół do góry to mama marudzi:-):-):-):tak::tak::tak: a jak to zwykle facet część kolorów jest dla niego nieodróżnialna:-):-) (naprawdę......apytajcie faceta co to za kolor beżowy...he he nie do odgadnięcia, chociaż wyjątki sie trafiają) więc przyjęłam to za fakt i nie marudzę (mówimy na to....przyroda )
heeee...no my nie wstajemy w nocy i już zapomninam jak to było więc problemu nie ma
 
heeee...no my nie wstajemy w nocy i już zapomninam jak to było więc problemu nie ma

i po to bedziesz miala nastepnego bąbla,zebys nas tak w tej przypadlosci nie zostawiala;-)

A tak serio,to ja tez dzis nie musialam wstawac:-D

My to jeszcze mamy taka umowe,ze skoro ja wstaje w nocy,to K idzie do niego rano,przy pierwszej pobudce czyli 6-7.Robi mu serwis-zmiana pieluchy i mleko,przynosi go do lozka i jeszcze spimy do 9:tak:
 
Madzia i to sie nazywa partnerstwo :) Fajnie

Faceci też potrafią nauczyć się w co dziecko ubrać. Mój jakiś czas przygotowywał i zawoził starszego do przedszkola. Jaki był dumny jak go kiedyś pani pochwaliła, że fajnie syn ubrany ^^. Potem bardzo dbał o to, żeby wszystko do siebie pasowało. Najgorzej jest jak coś ubierze i jest za małe, zwykle zostawia bo nie chce mu się przebierać:-p. Z małym to samo, ubierze jak musi ale woli się wymigać.

A tak w ogóle, dziewczyny, macie jakies systemy manipulacji facetami?
Warto się chyba powymieniać :p
Mój nr 1 to "Kochanie może byś dzisiaj umył prysznic skoro obiecałeś (jakiś rok temu), a zresztą, wynieś chociaż śmieci" Zestawienie zrób coś dużego- strasznego- no dobrze, odpuszczam ci- zrób coś mniejszego. Na mojego zwykle skutkuje ^^
 
Madzia fajnie ze chociaz Twoj K rano wstanie i zajmnie sie malym.
Ja na mojego G nie moga narzekac bo on spi kolo lozeczka malej i wstaje do niej jak co w nocy:-)Ale to jego wybor ja mu nic nie narzucalam:tak:
Survi zdrowka oby szybko przeszlo:tak:
Mondzi widzisz nic zlego sie nie dzieje z Julka(mialysmy racje:tak:)Super wiesci.
Kate widze ze i Twoj maz sie powoli naprawia:tak:
Kaja taka natura mezczyzn, nic na to nie poradzisz. Jak moj G idzie na zakupy 4razy musze mu powtarzac co ma kupic. A o tym ze malej nie ma przyzwyczajac za bardzo do naszego lozka to juz nie liczylam, a usypiac bez naszej pomocy to juz nie wspomne ile razy mu mowilam:wściekła/y:
Ubranka musialam mu podzielic na te co w domu, do spania i na dwor:tak:
Kolezanka zrobila mezowi karteczki w szafce syna koszulki, spodenki itp.:-D
 
Tak to jest z tymi chłopami. Mój M jak został jak raz od rana sam z małą to jej w ogóle nie przebrał z piżamki, tzn z pajacyka (a dobrze wiedział gdzie co jest), no i do popołudnia leżała w tym co śpi. No cóż, ten typ tak ma :-D
Ja wczoraj miałam humor do bani, więc na poprawię samopoczucia i z racji imienin córci upiekłam szarlotkę :-) no i Oliwka zaprasza kolegów i koleżanki na lekko spóźniony soczek i ciasteczko :-):tak:
attachment.php
 
Szkoda, że Was wcześniej nie poczytałam, bo może udałoby mi się zdystansować do problemu , tak dziś z małej pierdoły mamy niezłą aferę! Zła jestem, bo wystarczyłoby w pewnym momencie się przełamać, uśmiechnąć się i byłoby ok... A tak dzis rano poszło na ostro i znowu padło słowo "rozwód"... Zmęczenie i matkowanie Zosi i mężowi:no:
 
kaja, nie przejmuj się
Tak to bywa z chłopami. Ich nie da się zmienić, można co najwyżej przyzwyczaić do ich wad i nauczyć się ignorować. Macie teraz trudny okres. Nowe obowiązki (od których facet zwykle się miga), twoje niewyspanie, zmęczenie. On też panikuje. Musi się wyzbyć kawalerskich nawyków, trzeba więcej kasy itp.
Ja też zaraz po urodzeniu Pysia niemal się rozwiodłam, a teraz mimo masy problemów jest git i śmieje się z tego co wtedy wydawało mi się nie do przeżycia.
To tyle z morałów.
Znalazłam sobie piątkowy sposób na leniuchowanie. Mały śpi, starszego odebrała babcia a ja umyłam podłogę, wlazłam na kanapę i siedzę bo przecież nie mogę zostawić śladów :-p.

A z straszno-śmiesznych rzeczy. Teściowa dzisiaj zgubiła mi starszego syna :rofl2:.
Odebrała go z przedszkola i po drodze do niej do domu wpadli do sklepu, takiego super-samu. Młody chciał obejrzeć róże w kwiaciarni naprzeciwko kas i babcia powiedziała, że pójdą tam po zrobieniu zakupów. No i kiedy babcia płaciła, młody się urwał i poszedł w tamtym kierunku. Babcia rozgląda się a tu Pysia niet:szok: Panika, przerażenie (teściowa jest panikara), babcia do kwiaciarni a wnusia tam nie ma. Babcia szuka, rozgląda się a tu dalej nie ma. A w dodatku babcia zostawiła komórkę i nie wie co robić. Po jakimś czasie panikowania pożyczyła komórkę i dzwoni do domu w którym byla pra- babcia (hehe babcia jest b. wolna wyobrażam sobie co babcia przeżyła przez te długie chwile nim podeszła do telefonu). No i Pysiu była w domu. Biedny poszedł popatrzeć na kwiatki a potem nie mógł trafić/ nie zauważyl babci więc stwierdził że idzie do domu. Na szczęście to nie daleko, jakieś 400 m. Przelazł przez uliczkę, zadzwonił domofonem i wjechał windą a potem siedział i czekał na babcie tuląc misia. Mimo niepokoju o "co by było gdyby" jestem zadowolona, żę dał sobie radę. No ale tłumaczenia będzie dzisiaj sporo.
I pomyśleć, że ja sama w tym wieku latałam wszędzie. Chyba trochę sie teraz przesadza z tym chuchaniem i dmuchaniem.
 
witam Dziewczyny mrozno
u nas znow pogoda jak w grudniu czyli -18 w sloncu:dry:
ja to sobie ostatnio wykombinowalam ze jak jestem wieczorem w domu to M nawet jak go poprosze to srednio sie Malym zajmuje a w koncu tez mi sie jakis czas wolny nalezy, wiec w srode czmych na godzinny masaz a wczoraj poszlam z kolezanka na joge..tym razem sama i zupelnie inaczej mi sie samej cwiczy niz jak mam Malego ze soba. a poza tym jaki instruktor to nie bede nawet mowic bo sie czerwienie;-)
surv trzymaj sie i zdrowiej szybciutko:tak:
 
reklama
Widzę że większość mężczyzn jest taka sama.Ja mówię mojemu dziś wstań do małego bo ja już nie mam siły,a on mi go podaje i "daj mu cyca"

Ten tekst doskonale znam, choć teraz przystopował, bo wie, że w dzień karmię raz i odstępstw nie ma ;-)

Dzięki za kciukole :-):-):-) Juli pod kątem brzuszkowo - nerkowo - kobiecym gicior :-)

Super wieści!!!

Surv, zdróweczka Kochana!

Kaja, na pewno wszystko się ułoży. Powodzenia.

Haszi, ło matko, ale babcia miała przygodę. Super Pysiu sobie poradził - zuch chłopczyk:tak:

Pearl, ale zimnica, brrr. U nas dziś było ponad +10!
 
Do góry