Post ale numer! No bardzo jestem ciekawa, czy tej pani się sprawdzi
Surv, u nas też dziś było niemiłosiernie gorąco. Jak wsiadłam po pracy do nagrzanego samochodu, który stał 8 godzin w słońcu, to myślałam, że wykituję. A potem jeszcze pędem na umówiona wizytę do ginka
Ale przeżyłam i mam sie dobrze
Chyba kiedyś do Ciebie przyjedziemy, bo Olga zapałała miłością do kotecków, które dziś "goniła" pod blokiem. Oczywiście koty spitalały na sam jej widok, nie mówiąc o okrzykach jakie wydawała
Tosika, kompletnie sie nie znam na wysypkach. Nasz trzydniówka to były takie raczej rozlane plamy.

Surv, u nas też dziś było niemiłosiernie gorąco. Jak wsiadłam po pracy do nagrzanego samochodu, który stał 8 godzin w słońcu, to myślałam, że wykituję. A potem jeszcze pędem na umówiona wizytę do ginka


Chyba kiedyś do Ciebie przyjedziemy, bo Olga zapałała miłością do kotecków, które dziś "goniła" pod blokiem. Oczywiście koty spitalały na sam jej widok, nie mówiąc o okrzykach jakie wydawała

Tosika, kompletnie sie nie znam na wysypkach. Nasz trzydniówka to były takie raczej rozlane plamy.